Xiaomi Mi 9T Pro w Polsce

Qualcomm pośrednio ogłosił koniec tanich flagowców – marketing bierze górę?

4 minuty czytania
Komentarze

W tym tygodniu poznaliśmy dwa, nowe układy Qualcomma, które dedykowane są flagowcom i topowym średniakom. Mowa o Snapdragonie 865 i 765, które jeszcze bardziej otwierają świat na 5G. Wciąż jest to technologia łączności, która wydaje nam się obca, ale w przyszłym roku Unia Europejska wymaga od nas, aby przynajmniej w jednym mieście był zasięg sieci nowej generacji. Do tego wiele państw już może pochwalić się naprawdę ogromnym zasięgiem 5G, więc naturalnym wydaje się, że producenci nie będą jeszcze czekać. Jednak Qualcomm sprawił, że rozstawienie klasowe smartfonów będzie zupełnie inne w przyszłym roku. Oczywiście chodzi o ceny.

Snapdragon 865 tylko dla najdroższych smartfonów – koniec z tanimi flagowcami

Snapdragon 865 powstawał 3 lata

Bez zagłębiania się w szczegóły specyfikacji nowych układów Snapdragon 865 i 765 oferują łączność 5G. Różnica sprowadza się do tego, że ten drugi został wyposażony w zintegrowany modem, podczas gdy ten pierwszy wymaga zewnętrznego modułu. Podobnie wygląda Snapdragon 855 (i 855+), którego firmy mogły nabyć z modemem X24 (LTE), ale też X50 (5G). W przypadku nowego układu z górnej półki takiego wyboru na razie nie ma. Qualcomm oferuje jedynie pakiet Snapdragon 865 + modem X55, czyli zapowiada się na to, że wszystkie flagowce w przyszłym roku będą oferowały obsługę sieci nowej generacji. Co ciekawe, to idealnie to pokrywa się ze wszelkimi zapowiedziami producentów, którzy wyraźnie od miesięcy zaznaczają, że w przyszłym roku 5G będzie obecne w ich najlepszych propozycjach. Naturalnie niewykluczone, że Qualcomm może jeszcze pomyśleć o innych pakietach, bo w końcu Snapdragon 865 teoretycznie ma możliwość współpracy ze słabszymi modemami. Jednak na tę chwilę nic na to nie wskazuje. Tym samym spodziewajmy się, że przyszłoroczne, pełnoprawne flagowce będą odpowiednio dużo kosztować.

Nadchodzą czasy topowych średniaków

Realme X2 Pro

Z racji, że Snapdragon 865 jest obecnie dedykowany wyłącznie modelom pokroju następców Samsung Galaxy S10, Asus ROG Phone II, Oppo Reno 10x Zoom i tym podobnym, to co z takimi smartfonami jak kolejne generacje Xiaomi Mi 9T Pro, Realme X2 Pro i innymi, tanimi flagowcami? Wcześniej użyłem zwrotu pełnoprawne flagowce, gdyż tak właśnie odbierana jest pierwsza grupa wymienionych w poprzednim zdaniu urządzeń. Tanie flagowce skupiają się wyłącznie na zaoferowaniu maksymalnej mocy obliczeniowej, bez dodawania czegokolwiek od siebie i z pewnymi kompromisami. Czy tego typu urządzenia mogą mieć godnych następców?

Redmi K30 ze Snapdragonem 765G

I tak, i nie. Zwróćcie uwagę na Redmi K30, które lada moment będzie miało swoją premierę. Chińczycy nie zdecydowali się na Snapdragona 865, który teoretycznie wydaje się naturalnym wyborem dla następcy smartfona ze Snapdragonem 855 (i 855+ w wersji Premium). Pojawi się Snapdragon 765, czyli druga nowość od Qualcomma, już zdecydowanie tańsza. To sprawia, że Redmi nadal będzie mogło pochwalić się niską ceną, ale już ciężko będzie nazwać go zabójcą flagowców. Dlatego też tak mocno jest reklamowany tylko aspekt 5G. To jeden przykład. Drugim jest OnePlus 8 Lite, który niedawno niespodziewanie pojawił się w Sieci. Łącząc wszelkie fakty, okazuje się, że matematyczna firma musi wydać taki produkt, aby zachować w swoim portfolio pewien przedział cenowy. Tym samym spodziewajmy się kolejnych podwyżek w ramach tradycyjnych propozycji, aby OnePlus 8 i OnePlus 8 Pro mogły nadal być uważane za prawdziwych flagowców.

Zobacz też: Niantic szykuje kolejny hit z Pokemonami,

Jakby nie patrzeć, Qualcomm mógł czuć się dotknięty tym, że jego najlepsze układy trafiały do wyjątkowo tanich modeli. Oczywiście dotknięty w sposób ironiczny, ale taki rozwój wydarzeń z pewnością musi mieć swój powód. Przede wszystkim czysto psychologiczny, bo nie zapominajmy, że Snapdragon 765 na papierze prezentuje się na zbliżonym poziomie, co Snapdragon 855, więc o braku mocy obliczeniowej nie możemy mówić. Swoją drogą wykorzystanie właśnie Snapdragona 855+ może być dosyć popularnym zabiegiem w smartfonach teoretycznie nowej generacji. Możliwości są, ale marketing firm pokroju Redmi, Realme i im podobnych na pewno drastycznie się zmieni w przyszłym roku. Samo Xiaomi również, bo w końcu Mi 9 też był tanim flagowcem. Jeśli Mi 10 ze Snapdragonem 865 i 5G uda się utrzymać równie niski poziom cenowy, to… ta firma nie przestanie mnie zadziwiać.

Źródło: Android Central

Motyw