pamięć wewnętrzna

Pamięć wewnętrzna – czy naprawdę potrzebujemy jej aż tyle?

4 minuty czytania
Komentarze

Powszechnie uważa się, że pamięć wewnętrzna smartfona musi być tak duża jak to tylko możliwe. Jednak czy naprawdę potrzebujemy 128, 256, 512 GB czy nawet 1TB?

Pamięć wewnętrzna w czasach streamingu

pamięć wewnętrzna

W ostatnich latach serwisy streamingowe i usługi chmurowe szalenie się spopularyzowały. Nikomu nie trzeba przedstawiać takich usług jak Netflix, Spotify czy Dropbox. Niezaprzeczalnym plusem tego rodzaju usług jest brak konieczności pobierania filmów, muzyki i innych plików) na urządzenie. Można to zrobić, ale nie trzeba. Chcemy obejrzeć cały sezon serialu? Nie musimy go już wrzucać do pamięci smartfona, marudząc pod nosem „trzeba coś skasować, bo się nie zmieści”. Po prostu wciskamy przycisk Play w aplikacji. Konsumujemy treści wtedy kiedy chcemy, nie przejmując się dostępną ilością pamięci wewnętrznej.

Paradoks naszych czasów

pamięć wewnętrzna

Tu powstaje pewnego rodzaju paradoks. Technologia idzie do przodu. Mamy coraz więcej miejsca na pliki, a jednocześnie stale rosnąca popularność streamingu, domowych dysków sieciowych i usług chmurowych powoduje, że miejsca dostępnego na smartfonie często nie wykorzystujemy w pełni. Jeszcze kilka lat temu swojego smartfona zapełniałem w kilka dni po zakupie. Wyglądało to tak:

  • Wrzucę film „x” albo dwa, na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo czy nie będę się nudził i wtedy obejrzę.
  • Pasuje mieć przynajmniej kilka odcinków serialu, bo przecież podczas jazdy autobusem lepiej obejrzeć coś krótszego niż film (trasa nie jest aż tak długa).
  • Muzyka? Muszę mieć pod ręką wszystkie ulubione mp3. W drodze do pracy trzeba coś puścić na słuchawkach, a nigdy nie wiadomo, czego akurat będę miał ochotę posłuchać.
  • Kilkaset zdjęć i dziesiątki filmików. Nowych i starych. Nie wyrzucę starych, bo jak w towarzystwie przypomnę sobie o jakimś super zdjęciu lub filmie sprzed roku, to muszę do niego dostęp natychmiast. Nie powiem „wyślę Ci potem” – kto tak robi w XXI wieku, mając smartfona w dłoni?

Tak oto 8, 16 lub 32 GB topniały w oczach. Dobrze pamiętam, że wymieniając smartfon na nowszy model, nawet nie brałem pod uwagę tych nieposiadających slotu na kartę pamięci.

Kupiłem w końcu z dużą ilością pamięci wewnętrznej i nagle wszystko się zmieniło

pamięć wewnętrzna

Dwa lata temu kupiłem smartfon z 64 GB pamięci i do dnia dzisiejszego nie udało mi się jej zapełnić. Filmy? Streaming. Muzyka? Streaming. Zdjęcia? Automatycznie wysyłają się na chmurę, więc trzymam tylko te najważniejsze. Inne pliki? Domowy dysk sieciowy + apka na smartfonie i w kilka sekund mam dostęp do kilku terabajtów. Wygląda więc na to, że w chwili obecnej najwięcej miejsca w moim smartfonie zajmują aplikacje i gry. Te potrafią oczywiście zajmować setki megabajtów lub nawet kilka gigabajtów, ale to wszystko. Nie mam nawyku trzymania niepotrzebnych aplikacji i gier. Mam bowiem świadomość, że w każdej chwili mogę zainstalować je ponownie z Google Play.

Ile pamięci wewnętrznej potrzebują inni?

pamięć wewnętrzna

Postanowiłem podpytać znajomych i rodzinę. Okazuje się, że najważniejszą rolę odgrywa … wiek. Im starszy był mój rozmówca, tym więcej danych trzymał na smartfonie. Niechęć do streamingu i usług chmurowych połączona z lenistwem (bo po co usuwać skoro nie muszę) powoduje, że ich smartfony są zapchane po brzegi. Najmłodsza osoba, z którą rozmawiałem o zadowalającej ilości pamięci, miała 19 lat. Spotkało mnie zaskoczenie. W ogóle nie wiedziała ile pamięci ma jej Samsung Galaxy S9+. W dodatku zapytała mnie „po co sprawdzać skoro nie wyskakuje info, że się kończy”.

Duża ilość pamięci wewnętrznej nie wszystkim jest potrzebna

pamięć wewnętrzna

Zdaję sobie sprawę, że w poprzednim akapicie opisałem skrajności, aczkolwiek to z właśnie z nimi się zetknąłem. Albo ktoś korzysta z Netflixa, Spotify, Dropboxa albo z żadnego z nich. Nie spotkałem się z osobą, która korzystałaby z Netflixa, a muzykę kolekcjonowała na smartfonie w formie plików mp3. Generalizowanie jest złe, ale dzięki niemu mamy jakieś rozeznanie w tym jak określone grupy wiekowe traktują pamięć swoich urządzeń. Starszym brakuje, bo trzymają wszystko. Młodzi nie przejmują się, dopóki mają dostęp do usług streamingowych i chmury.

Jak to wygląda u Was? Podczas zakupu chętnie dopłacacie, aby zyskać kolejne gigabajty, czy jednak wychodzicie z założenia, że nie ma sensu, bo żyjecie w świecie streamingu i rozwiązań chmurowych?

Zobacz także: [Recenzja] Transcend ESD250C – mały, przenośny dysk SSD, a to nie koniec zalet

Motyw