Prognozy pogody kontra 5G

Prognozy pogody przegrały starcie z 5G

4 minuty czytania
Komentarze

Sieć 5G nie sprawi, że cykliści i masoni zaczną sterować naszymi umysłami. Nie pozabija nas ani nie spowoduje wzrostu zachorowań. Nasze plony będą bezpieczne, kury wciąż będą się niosły, a krowy dawały mleko. I wbrew obawom pewnych grup sieci 5G nie pozamieniają wszystkich heteroseksualnych mężczyzn w gejów. Nie oznacza to jednak, że nie wywrze ona negatywnego wpływu na pewną dziedzinę. Chodzi tutaj o prognozy pogody. Nie jest to sprawa nowa i już wcześniej Was o tym informowaliśmy. Sytuacja się jednak rozwinęła w większym stopniu.

Prognozy pogody kontra 5G

Prognozy pogody kontra 5G

Dokładne prognozy pogody wymagają ścisłych ograniczeń szybko rozwijającej się sieci 5G. Niestety dla meteorologów podczas Światowej Konferencji Radiokomunikacyjnej w Egipcie delegaci głosowali za stworzeniem nowego międzynarodowego standardu. Ten natomiast nakłada znacznie luźniejsze ograniczenia na zakłócenia ze strony 5G działające na konkretnej częstotliwości radiowej. To natomiast ma kluczowe znaczenie dla dokładnego prognozowania pogody. Eksperci z dziedziny meteorologii obawiają się, że decyzja ta może pewnego dnia poważnie wpłynąć na ich zdolność przewidywania poważnych burz, narażając społeczności na całym świecie na ekstremalne zjawiska pogodowe.

Decyzja ta jest zwieńczeniem wielomiesięcznej walki o cenne pasmo częstotliwości radiowych 24 GHz pomiędzy naukowcami i zwolennikami 5G. Firmy telekomunikacyjne muszą zajmować wyższe częstotliwości, w tym to pasmo, aby osiągnąć większe prędkości, które ma zaoferować 5G. Jednak przez to wchodzą na częstotliwość, którą naukowcy używają do badania pary wodnej. Prognozodawcy pogody mówią, że nie mogą z tym nic zrobić. Przejście na inną częstotliwość w tym przypadku nie jest żadnym rozwiązaniem, ponieważ cząsteczki pary wodnej, które śledzą, naturalnie emitują niewielki sygnał radiowy o częstotliwości około 24 GHz.

Meteorolodzy przyznają — nie ma rozwiązania

Przewodniczący grupy sterującej Światowej Organizacji Meteorologicznej ds. koordynacji częstotliwości radiowych powiedział:

Nie będziemy w stanie w tym czasie dokonać rozróżnienia pomiędzy obserwacją Ziemi i promieniowania atmosferycznego a zakłóceniami pochodzącymi z 5G.

Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny Organizacji Narodów Zjednoczonych zwołuje Światową Konferencję Radiokomunikacyjną raz na trzy lub cztery lata. Podczas niej opracowuje nowe przepisy radiokomunikacyjne dotyczące spornych częstotliwości, takich jak 24 GHz. Ich praca jest szczególnie trudna, ponieważ częstotliwości radiowe są wykorzystywane przez wiele technologii. Często powoduje to znaczne konflikty interesów. Tak właśnie jest i w tym przypadku. Aby utrzymać porządek, konferencja stara się ustalić bufory pomiędzy grupami, które używają podobnych częstotliwości, aby uniknąć konfliktu. Bufory te nazywane są limitami emisji poza pasmem. Są one mierzone w jednostkach zwanych decybelowymi watami, czyli dBW. Mówią one o sile sygnału, który wykracza poza swoje granice. Ścisły limit zakłóceń pozostawia większą lukę pomiędzy częstotliwościami, zapobiegając przenikaniu silniejszych sygnałów do sygnałów, które zostały uznane za szczególnie ważne lub chronione przez rządy i przemysł światowy.

Zobacz też: TureMetal DP2 – miniaturowa obudowa dla fanów bezwzględnej ciszy

Nowe normy

Konferencja ustaliła limit ograniczający technologie 5G od emisji do -33 dBW poza pasmem 24GHz. Jest to mniej rygorystyczne niż to, na co Światowa Organizacja Meteorologiczna starała się zezwolić, czyli zakłócenia na poziomie -42 dBW. Społeczność meteorologiczna uzyskała niewielką koncesję: po ośmiu latach granica ta ulegnie zaostrzeniu do -39 dBW.

Wartości te zostały uznane za odpowiednie w tym sensie, że zapewnią ochronę systemów satelitarnych, Niemniej jednak zauważyliśmy, że istnieją obawy, które zostały wydane.

— powiedział David Botha, doradca jednej z grup studyjnych ITU, podczas konferencji prasowej.

Dodał, że efekty działania 5G będą monitorowane w miarę wdrażania systemów.

Nowy limit jest nadal lepszy, niż limit -20 dBW, który Federalna Komisja Łączności zaproponowała w marcu. Wtedy też FCC sprzedała na aukcji licencje na kanał 24 GHz w ramach swojej misji uczynienia USA światowym liderem w dziedzinie technologii 5G. Jednak badania przeprowadzone przez NASA i National Oceanic and Atmospheric Administration wykazały, że limit emisji powinien wynosić aż -52,4 dBW, aby zapobiec zakłócaniu pracy satelitów zbierających dane pogodowe.

Ta część widma elektromagnetycznego jest niezbędna do przewidywania, gdzie huragan będzie się znajdował w miejscu wyjścia na ląd. Jeśli nie możesz dokładnie przewidzieć, to nie ewakuujesz właściwych ludzi i/lub ewakuujesz ludzi, którzy nie muszą się ewakuować, co jest problemem.

— powiedział administrator NASA Jim Bridenstine na Kongresie w kwietniu.

Na całe szczęście akurat ten problem nas nie dotyczy. Warto jednak pamiętać, że wraz z ciągłymi zmianami klimatu także nad Polską przechodzą coraz to gwałtowniejsze burze. Oczywiście nie należę do przeciwników 5G. Uważam, że rozwój tej technologii jest dla nas bardzo ważny. Warto jednak głośno mówić na temat płynących z niej zagrożeń. Oczywiście tych realnych. Niestety, osoby wygłaszające irracjonalne obawy względem nowej technologii narażają rzeczowe argumenty, takie jak te o prognozach pogody na śmieszność.

Źródło: The Verge

Motyw