laptop do programowania

Wyciek danych studentów oraz kandydatów do SGGW. Czym to grozi oraz jak się zabezpieczyć?

3 minuty czytania
Komentarze

Piątego listopada doszło do wycieku danych obecnych studentów i kandydatów na studia na SGGW, czyli do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Skradziony został laptop jednego z pracowników instytucji, na którym przechowywane były dane osobowe tysięcy osób starających się o dostanie się na studia z kilku ostatnich lat. Nie da się ukryć, że jest to ogromna wpadka ze strony SGGW, która może ściągnąć na uczelnie nawet wielomilionową karę. Czym jednak grozi taki wyciek oraz co warto zrobić, jeśli nasze dane mogły wpaść w niepowołane ręce? Już tłumaczę.

Wyciek danych osobowych z SGGW – o czym mowa?

SGGW wyciek danych osobowych

O wycieku danych SGGW poinformowało 14 listopada. Wszystkie osoby, których dane mogły wpaść w niepowołane ręce, zostały o tym poinformowane mailowo i poprzez system emhs. Uczelnia zdradziła też, jakie konkretne dane osobowe znajdowały się na dysku skradzionego laptopa. Wymieńmy je po kolei:

  • Imię
  • Drugie imię
  • Nazwisko
  • Nazwisko rodowe
  • Imiona rodziców
  • Płeć
  • Numer PESEL
  • Narodowość
  • Obywatelstwo
  • Adres zamieszkania
  • Seria i numer dowodu osobistego
  • Ukończona szkoła średnia
  • Numer telefonu komórkowego i stacjonarnego
  • Rok ukończenia szkoły średniej
  • Numer i data świadectwa ukończenia szkoły średniej
  • Rok matury i data świadectwa maturalnego
  • Wyniki uzyskane na egzaminie maturalnym
  • Ukończone studia
  • Ukończony kierunek studiów
  • Średnia ze studiów
  • Kierunek studiów, na który kandydat próbuje się dostać
  • Punkty kwalifikacyjne kandydata
  • Dane szkoły średniej
  • Informacja o zakwalifikowaniu na studia

Zobacz także: Mapy Google będą pokazywać rekomendacje Lokalnych przewodników

Lista jest przerażająco długa i zawiera bardzo wrażliwe dane, które z pewnością nie powinny być udostępniane nieupoważnionym do tego osobom.

Czym grozi wyciek danych SGGW?

Skoro wiemy już, jakie dane wyciekły, to możemy określić, czym to grozi. Powyższe zestawienie niestety zawiera wszystko, co potrzeba do różnego rodzaju wyłudzeń. Przestępcy mając w posiadaniu takie dane mogą m.in.:

  • Wziąć pożyczkę w instytucji pozabankowej (w tzw. parabankach typu Vivus czy Wonga)
  • Kupić różnego rodzaju produkty na raty
  • Wyłudzić ubezpieczenia lub środki z ubezpieczenia
  • Korzystać z praw obywatelskich ofiary

Wszystkie z powyższych przykładów są niestety bardzo groźne.

Jak się zabezpieczyć po wycieku danych z SGGW?

Skupimy się najpierw na zabezpieczaniu przed pożyczkami i kupnem produktów na raty. Istnieją serwisy, w których można włączyć tzw. Alerty BIK. Gdy ktoś będzie próbował wziąć pożyczkę lub raty na nasze dane, a instytucja sprawdzi BIK osoby ubiegającej się, to przy aktywnych alertach będziemy otrzymywać powiadomienia SMS o wszystkich próbach. Następnie wystarczy tylko zadzwonić na stosowną infolinię, gdzie otrzymamy pomóc w udaremnieniu wyłudzenia. Opisywana usługa jest dostępna m.in. na BIK.pl, gdzie same Alerty BIK kosztują 24 zł rocznie.

Niestety nie jest to idealne rozwiązanie, bo na rynku istnieją miejsca, które udzielają kredytów, nie sprawdzając BIK-u osób ubiegających się o pożyczkę. To właśnie w tym momencie kłania się dziurawe jak sito polskie prawo – jeśli złodziej będzie chciał wyłudzić pożyczkę na nasze dane, to i tak to zrobi.

Nieco „ekstremalnym” sposobem na zabezpieczenie się przed wyłudzeniem jest zastrzeżenie dowodu osobistego, czyli na dobrą sprawę wyłączenie go z obiegu. Taka możliwość jest w pełni darmowa na BIK.pl. Gdy zastrzeżemy swój dowód osobisty, informacja o tym dotrze w kilka minut do wszystkich banków w Polsce, Poczty oraz operatorów komórkowych. Tę opcję powinniśmy jednak uruchamiać tylko w przypadku, gdy mamy potwierdzone podejrzenia, że ktoś chce wyłudzić pieniądze na nasze dane – np. po otrzymaniu SMS-a w ramach Alertów BIK. Chroni ona przed wszystkimi wymienionymi wyżej nieprzyjemnościami.

Na razie nie wiadomo, czy złodziej laptopa w ogóle wie o znajdujących się na nim danych. Bądźmy dobrej myśli, że nie.

Motyw