aparat pod ekranem Xiaomi

Czy potrzebujemy wielu aparatów w smartfonach?

3 minuty czytania
Komentarze

Dzisiejsze smartfony mają po kilka obiektywów aparatów głównych i czasem po dwa aparaty przednie. Warto jednak zadać sobie poważne pytanie – czy na pewno ich potrzebujemy?

HTC i klęska podwójnych aparatów

HTC w swoim czasie było bardzo innowacyjnym producentem smartfonów. Firma ta była też pionierem podwójnych aparatów w smartfonach. Niestety, zaliczyła też ogromną porażkę. Pierwsze znane mi telefony z podwójnymi obiektywami aparatu głównego to LG Optimus 3D i HTC Evo 3D z 2011 roku. Umożliwiały one nagrywanie i odtwarzanie filmów 3D. W swoim czasie technologii 3D wróżono świetlaną przyszłość, jednak ostatecznie poszła w zapomnienie razem ze wspomnianymi telefonami. Potem przyszła kolej na nieco bardziej współczesne rozwiązanie – HTC zaprezentowało model One M8, w którym drugi obiektyw był sensorem głębi. Telefon ten umożliwiał ustawienie rozmycia tła już po wykonaniu fotografii, co robiło wtedy ogromne wrażenie. Warto wspomnieć, że HTC wykorzystało to rozwiązanie w 2014 roku. Niestety, podwójne obiektywy nie były jeszcze modne, w związku z czym HTC porzuciło to rozwiązanie w kolejnych modelach.

Moda na dwa obiektywy

iPhone 11 Pro Max

Niewiele później pojawiła się moda na dwa obiektywy. Masowo zaczęli montować je wszyscy producenci. Zdarzało się, że w drugi obiektyw wyposażone były telefony, w których nawet główny nie był w stanie wykonać przyzwoitego zdjęcia. Nikomu to nie przeszkadzało, ponieważ większość użytkowników nie wie nawet do czego ten drugi obiektyw służy. Wypytałem na ten temat wielu znajomych. Według zdecydowanej większości drugi obiektyw poprawia jakość zdjęć, choć w rzeczywistości jego rola jest kompletnie inna. Nieco inaczej wygląda sprawa w przypadku większej ilości obiektywów, użytkownicy są zazwyczaj w stanie wskazać jego funkcję np. tryb szerokokątny. Nie oznacza to jednak, że z nich korzystają. Idąc dalej dowiedziałem się o istnieniu telefonu, w którym drugi obiektyw był atrapą. Widziałem moduł aparatu wspomnianego telefonu na własne oczy, po oderwaniu optyki pod spodem faktycznie nie było matrycy. Najciekawszy był jednak fakt, że żaden użytkownik tego nie zauważył. Nie było żadnej skargi na oszustwo czy choćby problemy z funkcjonalnością aparatu. Postanowiłem zweryfikować to na własną rękę. W sieci znalazłem jedynie kilka postów na pewnym forum, w których ktoś twierdził, że procesor tego telefonu nawet nie wspiera podwójnego obiektywu. Omawiany telefon ma już swoje lata, nie jest obecnie sprzedawany, jednak mimo wszystko z pewnych względów nie mogę podać konkretnego modelu.

Zobacz też: Dla Redmi K30 jeden aparat w wyświetlaczu to za mało

Czy dodatkowe aparaty są bezużyteczne?

Osobiście uważam, że najbardziej przydatnym dodatkowym obiektywem w smartfonach jest teleobiektyw. Z czujnika głębi nigdy nie skorzystałem, obiektyw szerokokątny jest mało praktyczny, a teleobiektyw po prostu przydaje się. Niestety, jest on też rzadko montowany w smartfonach. Istnieje jeszcze jedno ciekawe rozwiązanie w postaci obiektywu makro, który Motorola zaprezentowała w modu One Makro. Idea wydaje się ciekawa, jednak nie testowałem tego telefonu i nie chcę go na chwilę obecną oceniać. Ciekawym rozwiązaniem są także obiektywy monochromatyczne wspierające główny aparat, jednak telefony bez nich również potrafią wykonywać dobre zdjęcia. Podsumowując – producenci mogliby spokojnie zrezygnować z czujników głębi, a być może także z obiektywów szerokokątnych. Większość użytkowników nawet by tego nie zauważyło, a z pewnością udałoby się obniżyć finalną cenę urządzenia. Podejrzewam jednak, że tak się nie stanie. Ludzie kupują oczami, a telefon z większą ilością obiektywów może wydawać się bardziej atrakcyjny.

Motyw