Google Pixel 4 cena

Pixel 4 to na razie stracona szansa Google

3 minuty czytania
Komentarze

Może powiedzenie, że Pixel dla Google jest tym samym, czym iPhone dla Apple to zbyt duże uproszczenie, ale coś w tym jest… Fani odliczają dni, zanim Pixel 4 trafi do sprzedaży, a fora zapełniają się opiniami na temat wystającego aparatu. Większość pytań nie tyczy się tego, czy smartfon Google jest warty swojej ceny, tylko kolorów czy miejsca na dane. Dodajmy jeszcze do tego opinie, że brak słuchawek w zestawie to wizjonerstwo, a nie zwykłe skąpstwo. Także trochę podobieństw ewidentnie jest. Czy telefon Google może być urządzeniem dla mas, jak iPhone? Czy atrakcją dla garstki fanów?

Zobacz także: Cena iPhone’a SE 2 zapowiada się niezwykle atrakcyjnie

W rzeczywistości cena Pixela 4 jest po prostu zbyt wysoka. Oczywiście telefon nie jest dostępny w naszym kraju, dlatego musimy posiłkować się cenami w Stanach Zjednoczonych. Pogłoski o podniesieniu ceny o $100 nie okazały się prawdą, jednak 6,3-calowy Google Pixel 4 XL został wyceniony na $999. To dokładnie tyle samo co Samsung Galaxy S10+ oraz o $250 więcej od iPhone’a 11. Firma jest jednak w zupełnie innej sytuacji niż Apple czy Koreańczycy. Google nie skorzystało z okazji, żeby zająć stanowisko wobec oburzających cen smartfonów i ustanowić swoją nowość alternatywą dla premium.

Google Pixel 4 – czego mu brakuje?

Nowy smartfon napędzany jest wcale nie nowym układem Qualcomm Snapdragon 855. Dlaczego nie jego ulepszoną wersją z plusem? Podstawowa wersja została wyposażona w 64 GB miejsca na dane. Na pewno 128 GB, biorąc pod uwagę to, co prezentuje androidowa konkurencja, byłoby lepiej widziane. Rozszerzalna pamięć, czy słuchawki w zestawie? Zapomnijcie. Czy obecnie wystarczy konkurować tylko za pomocą ceny, jak robią to Apple i Samsung? 

Google Pixel 4 – świetny telefon w złej cenie

Pixel to wybawca świata Androida. W morzu okropnych interfejsów i nakładek, bezużytecznych funkcji i wątpliwych aktualizacji to smartfon Google dawał nadzieję. Pierwszy Pixel kosztował tyle samo co iPhone 7 oraz 7 Plus. Oczywiście nie był tani. Teraz jednak telefon Google mimo tego, że jest nieco tańszy od iPhone’a 11 Pro to musi zderzyć się z iPhone’m 11. Apple wyceniło swojego podstawowego smartfona w tym roku wyjątkowo dobrze – na $699. Google nie ma na to odpowiedzi. Na tym polega problem. Nie możemy też porównać iPhone’a 11 z Pixelem 3a. Dzieli je przecież wszystko, od aparatu, przez procesor, po baterię.

Google Pixel 4 – stracona szansa

Po raz pierwszy od premiery nowy model Pixela pojawi się u wszystkich czterech największych amerykańskich operatorów. Jednak z ceną tak wysoką jak Samsung Galaxy S10 czy iPhone 11 Pro, będzie mu trudno konkurować. Wielu klientów patrzy na cenę i wygląd. A tutaj pod jednym i drugim względem urządzenie nie wypada najlepiej. Szkoda, z uwagi na to, że Google daje trzy lata aktualizacji, które mogą, ale nie muszą pojawiać się w przypadku innych producentów. Firma wreszcie zastosowała odblokowywanie za pomocą skanera twarzy 3D i masę intrygujących rozwiązań. Google twierdzi, że urządzenia nie są centrum systemu. Może i to jest prawda, ale wszystko co gigant pokazuje, kręci się wokół Pixela. Takiej integracji nie zapewnia żaden inny smartfon z Androidem. Po czterech generacjach może już nie być tak łatwo. Konkurencja jest coraz bardziej atrakcyjna i w świecie „zielonego robota” mamy masę intrygujących urządzeń. Czekamy na tańszą wersję Pixela 4, albo „coś” w rodzaju iPhone’a 11. Tylko czy doczekamy zapełnienia luki w ofercie?

Źródło: Macworld

Motyw