Nowe smartfony Apple zostały wyposażone w zupełnie nowy element. Choć co ciekawe Amerykanie niespecjalnie się nim chwalili podczas prezentacji. Także na stronie internetowej firmy znajdziemy tylko bardzo ogólne informacje na temat tego zupełnie nowego rozwiązania. A zapewne zadebiutuje ono już wkrótce w innych urządzeniach i akcesoriach firmy z Cupertino. O co dokładnie chodzi? W iPhone 11, 11 Pro oraz 11 Pro Max znajduje się całkowicie nowy układ – nazwany U1. Pierwsze informacje na temat chipa pojawiły się już przed debiutem telefonów. Jednak nawet teraz są one wyjątkowo oszczędne.
Zobacz także: Volkswagen chce stworzyć swój własny system operacyjny – bazą… Android
Procesor Apple U1 debiutuje w iPhone 11
Wszystkie trzy nowe urządzenia wykorzystują procesor U1. Jest to układ stworzony od podstaw przez firmę z Cupertino. Obok procesorów z serii „A”, napędzających iPhone’y, iPady czy Apple TV, mamy przecież serie „H”, „T” oraz „W”. Te trzy ostatnie znalazły zastosowanie w słuchawkach AirPods, Apple Watchu, a także w komputerach Mac. W jaki sposób firma Tima Cooka opisuje nowe rozwiązanie? Poniższe informacje znajdziemy na stronie internetowej producenta:
iPhone 11 Pro jest pierwszym smartfonem z technologią Ultra Wideband, która orientuje go w przestrzeni. Innowacyjny, zaprojektowany przez Apple nowy czip U1 wykorzystuje to rozwiązanie do precyzyjnego lokalizowania innych urządzeń Apple z układem U1. W efekcie iPhone zyskał szósty zmysł otwierający przed nim niesamowite możliwości.
Dzięki iOS 13 i U1 wystarczy, że skierujesz teraz iPhone’a w stronę iPhone’a innej osoby, żeby funkcja AirDrop nadała mu priorytet, przyspieszając wymianę plików. A to dopiero początek.
Co ciekawe firma zaznacza, że ta ostatnia funkcja działać będzie od 30 września. Wtedy też zostanie wprowadzona pierwsza duża aktualizacja iOS 13. Apple w tym roku jest wyjątkowo ostrożne jeżeli chodzi o planowanie aktualizacji.
Procesor Apple U1 – to dopiero początek
Na konferencji nie wspomniano o pewnym akcesorium, którego debiutu się spodziewaliśmy. Chodzi o lokalizator Apple Tag. Niewielkie urządzenie pojawiło się już w pewnych kompilacjach systemu iOS 13. Informacje o nim nie były jednak dostępne w publicznych betach oprogramowania. Apple Tag to bardzo minimalistyczny design z logo firmy z przodu. Na rynku może pojawić się jeszcze jesienią, ewentualnie wiosną przyszłego roku. Lokalizowanie to jednak nie jest jedyne zadanie procesora U1. Czym jednak przyszłe akcesorium Apple ma się wyróżniać? Na rynku przecież są podobne sprzęty wykorzystujące Bluetooth. Takie lokalizatory mierzą siłę sygnału – im jest silniejszy, tym jesteśmy bliżej celu. Jednak Bluetooth jest nieprecyzyjny, a także potencjalnie niepewny. Możliwe jest na przykład takie przekazanie sygnału, które pokaże, że jesteśmy blisko, a tymczasem jest zupełnie inaczej. Technologia Ultra Wideband, zastosowana w chipie U1 wyznacza odległość bardzo dokładnie. Mierzy ile czasu potrzeba, aby sygnał dotarł co celu, a następnie wrócił. Dzięki antenom kierunkowym, określana jest nie tylko odległość, ale też kierunek.
Gdzie Ultra Wideband może znaleźć zastosowanie?
Potencjalne zastosowanie obejmuje technologię inteligentnego domu, rozszerzoną rzeczywistość, płatności mobilne, system bezkluczykowego otwierania samochodu czy nawet nawigację w pomieszczeniach. Jak to może wyglądać? Możemy sobie wyobrazić system audio w całym domu, przenoszący odtwarzanie muzyki przez kilka pomieszczeń w zależności od lokalizacji słuchacza. Albo inteligentny zamek, który otworzy się tylko wtedy gdy my stoimy przed nim, a nie w jakimkolwiek innym przypadku – i zamknie kiedy jesteśmy już w środku. Apple jest pierwszą firmą, która umieściła Ultra Wideband w smartfonie, ale Google, Samsung czy HTC także są członkami różnych grup handlowych. Spodziewajmy się, że nowe rozwiązanie stanie się standardem w rozsądnym czasie.
Źródło: 9to5mac, Apple