Schłodzenie polskich miast

Powstał pomysł na schłodzenie polskich miast

4 minuty czytania
Komentarze

Upały stają się ostatnio coraz bardziej nieznośne. Są one dokuczliwe zwłaszcza w centrach wielkich miast. Wszechobecny beton i asfalt sprawiają, że temperatury mogą być wyższe nawet o 5°C względem wsi lub obrzeży miast. Sprawia to, że upały stają się naprawdę nieznośne. Sam coś o tym wiem. Mieszkając w centrum Lublina i to na poddaszu.

Schłodzenie polskich miast to teraz priorytet

Schłodzenie polskich miast

Na szczęście w przyszłości może się to zmienić. Ministerstwo Środowiska opracowało plany adaptacyjne do zmian klimatu dla 44 miast. Przejdźmy jednak do rzeczy:

Polska należy do liderów pod względem wdrażania innowacji środowiskowych, szczególnie w obszarze adaptacji do zmian klimatu. Jako jeden z niewielu krajów na świecie, a na pewno lider w Europie, przygotowaliśmy 44 miejskie plany adaptacji do zmian klimatu we współpracy z miastami, samorządowcami, a także z ekspertami, organizacjami pozarządowymi, aktywistami i tymi wszystkimi, którzy interesują się kwestiami przystosowania miast do ekstremalnych zjawisk pogodowych.

 mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Sławomir Mazurek, wiceminister środowiska.

Małe wtrącenie o gospodarce wodnej

Szczerze mówiąc, nie do końca mogę się zgodzić z powyższą wypowiedzią. Jeszcze kilka lat temu byłem sceptykiem względem zmian klimatu, jednak dzięki rzeczowym argumentom strony przeciwnej nie tylko uwierzyłem w same zmiany, ale także w ich antropogeniczne pochodzenie. Z tego też powodu interesuję się tym tematem. Niestety, gospodarka wodna w Polsce, która ma wręcz kluczowe znaczenie w związku ze zmianami klimatu to istna tragedia. Nie mam tu zamiaru obwiniać poprzednich czy obecnych rządów, bo nie chodzi tu o wszczynanie wojenek politycznych. Tym bardziej że zarówno poprzednia, jak i obecna władza nie zrobiły nic w tej sprawie. Polskie rzeki są udrożnione i zabetonowane, przez co coraz mniej wody przenika to zbiorników gruntowych. Nie pomaga też fakt, że jesteśmy jednym z najsuchszych krajów Europy. Problem ten z resztą zauważa także samo Ministerstwo Środowiska.

Te działania dotyczą przystosowania infrastruktury – rozwoju błękitnej i zielonej infrastruktury. Jest to też związane z programem retencji, ponieważ zmagamy się obecnie z ekstremalnymi zjawiskami polegającymi na suszy. W miastach mamy też do czynienia ze zjawiskami, które w negatywny sposób wpływają na zdrowie, na samopoczucie mieszkańców. Dlatego rozwój zielonej, błękitnej infrastruktury przychodzi tutaj z pomocą. Plany pokazują, w jaki sposób rozwijać tereny, które będą przyjmować wodę i sprawiać, że mieszkańcy będą mogli w takich zrównoważonych, przyjaznych dla zdrowia warunkach przebywać w miastach.

 wymienia Sławomir Mazurek.

Wyspy ciepła

Problem stanowią tutaj tak zwane wyspy ciepła. Są to obszary pozbawione zbiorników wodnych i zieleni. W takich miejscach temperatura jest najwyższa. Co prawda w Warszawie jest całkiem sporo zieleni. Jednak na przykład w Lublinie, w samym centru znajduje się obszerny, słoneczny Plac Litewski, który jest wyłożony płytami. Co prawda są na nim liczne fontanny. Natomiast na obrzeżach znajdują się drzewa. Jednak niewiele to zmienia, w tak upalne dni jak ten. Co gorsza, wiele miast wręcz wycina tereny zielone w centrach tylko po to, żeby zorganizować na nich jakiś plac. Dobrym przykładem jest tu Krasnystaw, który z niegdyś zielonego parku zrobił istną patelnię poprzetykaną gdzieniegdzie drzewami.

Dzisiaj rozwój miast jest bardzo dynamiczny, ale on też wymaga środowiskowego punktu odniesienia. Urbanistyka i polityka miejska muszą być ustawiona na odbetonowanie, zapewnienie właściwych klinów napowietrzających tak, aby miasta zaczęły oddychać. Wiąże się to też z szeregiem innowacyjnych narzędzi, które muszą być zastosowane.

– wskazuje wiceminister.

Zobacz też: Realme już wkrótce zaprezentuje nową serię smartfonów. Producent idzie jak burza

Analiza danych

Podstawą poprawy takich sytuacji jest działanie efektywne. To wymaga jednak analizy wielu danych. Znaczenie ma nie tylko sama gęstość zabudowy, ale także położenie geograficzne, ukształtowanie terenu czy wysokość nad poziomem morza.

W Instytucie Ochrony Środowiska realizujemy projekt „Klimada”, dzięki któremu mamy bardzo interesujące informacje i analizy. Pokazują one, w jaki sposób dane klimatyczne, temperaturowe czy związane z klimatem możemy przełożyć na konkretne działania. Istotne jest to, żeby tę informację dobrze zbierać. Pamiętajmy, że jesteśmy u progu wielkiej rewolucji związanej z internetem rzeczy, z właściwym wykorzystaniem big data. Chcemy integrować te dane, realizować wszystkie elementy polityki opartej na wiedzy.

mówi Sławomir Mazurek.

Bardzo cieszy mnie fakt, że przykłada się coraz większe starania o ochronę środowiska oraz zapewnienie zrównoważonego rozwoju. Dobrym przykładem są tutaj biopolimery, które pomogą nam rozwiązać problem śmieci. Daleko mi do bycia ekologiem. Nie zrozumcie mnie źle, los fauny i flory nie jest mi obojętny. Jednak przede wszystkim znaczenie ma dla mnie nasz gatunek. Uważam jednak, że jeśli nie zaczniemy dbać o nasze środowisko, to będzie to miało bardzo negatywny wpływ na nas samych.

Źródło: newseria, wp

Motyw