Data premiery Call Of Duty: Mobile

Call of Duty: Modern Warfare – wrażenia z alfy. Ta gra będzie hitem

5 minut czytania
Komentarze

Call of Duty: Modern Warfare to jedna z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku, a sama seria CoD jest już z nami od ponad 16 lat. Od swojego debiutu w 2003 roku zdążyła zaskarbić sobie miliony fanów, których z każdym rokiem zresztą przybywa, tak jak nowych odsłon gry. W 2019 roku, a dokładnie 25 października zagramy w Call of Duty: Modern Warfare, czyli najnowsza odsłonę uwielbianej podserii stworzonej przez Infinity Ward. Choć gra ukaże się dopiero za ponad dwa miesiące, mnie, jak i zapewne milionom innych osób, udało się już przetestować jej tryb wieloosobowy. Oto, co mam do powiedzenia o najnowszej odsłonie CoDa w wersji alfa.

Call of Duty: Modern Warfare to gra, która z Call of Duty ma niewiele wspólnego

Call of Duty: Modern Warfare

Na początku miesiąca pisałem, że Call of Duty: Modern Warfare będzie hitem oraz podsumowałem dotychczasowe wiadomości o grze. Po kilku godzinach spędzonych z alfą wspomnianej gry całkowicie podtrzymuję stwierdzenie, którego użyłem w tytule podlinkowanego artykułu. Jako wieloletni fan serii, a szczególnie właśnie podserii Modern Warfare, jestem zachwycony, choć zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy będą podzielać mój entuzjazm. Dlaczego? A dlatego, że najnowsze Modern Warfare to gra spod marki Call of Duty, która niemal w ogóle jej nie przypomina. Czy to źle? Ja uważam, że absolutnie nie – powiew świeżości w serii był potrzebny od bardzo dawna.

W opisywanej grze spędziłem już ponad 6 godzin, więc co nieco mogę o niej powiedzieć. Oczywiście po raz kolejny wspominam, że jest to wersja alfa, co oznacza, że do premiery finalnej wersji gry wiele może się w niej zmienić. Jeśli kogoś interesuje, to w testach alfa mogą wziąć aktualnie udział wszyscy posiadacze konsoli PlayStation 4. Przejdźmy jednak do tego, co mogę powiedzieć o grze. Na samym wstępnie zacznę od największej nowości w serii, a mianowicie odrzucie. W najnowszym Modern Warfare strzelając czujemy, że korzystamy z prawdziwej broni, a nie atrap jak w poprzednich odsłonach. Zabijanie przeciwników nie jest tu już takie proste, bo nie wystarczy po prostu wycelować i wypuścić całą serię. W zależności oczywiście od dzierżonej przez nas pukawki, taka akcja najprawdopodobniej skończy się tym, że przez zauważalny odrzut obrysujemy przeciwnika, a jego trafimy może jednym pociskiem.

Call of Duty: Modern Warfare

Na tym oczywiście nowości się nie kończą. Grając w opisywaną produkcję czułem się, jakbym bawił się w produkcji stworzonej z połączenia Battlefielda 3, Counter-Strike’a, Rainbow Six Siege’a i być może odrobiny CoDa Modern Warfare z 2007 roku. Na takie wrażenia przekłada się choćby tzw. movement, ogólne „czucie broni”, detale i masa innych aspektów, których opisać nie umiem. Żeby to zrozumieć, trzeba po prostu zagrać. Twórców należy pochwalić za jeszcze jeden aspekt, a mianowicie ogólne udźwiękowienie. W większości poprzednich Call of Duty bardzo ciężko było oszacować, czy przeciwnik jest tuż obok nas, czy na drugim końcu mapy. Tutaj jest o wiele lepiej, jednak nie idealnie.

To, co jeszcze urzekło mnie w Call of Duty: Modern Warfare to fakt, iż jest to bez wątpienia najbardziej „szczegółowa” gra z serii. Za przykład mogę tu podać m.in fakt, iż przy strzelaniu z niektórych rodzajów broni z lufy wydobywa się realistycznie wyglądający dym, a same odgłosy strzałów brzmią niezwykle dobrze. W większości są to detale, których nie zauważycie na pierwszy rzut oka, jednak z czasem je docenicie.

Call of Duty: Modern Warfare (alfa) – co nie przypadło mi do gustu?

Zdaje sobie sprawę, że gra jest obecnie w fazie alfa, więc do premiery może wiele się zmienić. Podczas gry zwróciłem jednak uwagę na kilka aspektów, które mi się nie podobają lub powinny zostać poprawione. Pierwsze o czym należy wspomnieć, to grafika – sama gra nie jest brzydka, jednak pod tym względem jest to kolejna odsłona Call of Duty, która graficznie prezentuje się niemal identycznie. Nie oczekiwałem nie wiadomo czego, jednak nie widzę na tej płaszczyźnie żadnej większej poprawy względem starszych gier z serii. Ten aspekt raczej nie zostanie usprawniony, niestety.

Każda gra z serii Call of Duty, a konkretniej na konsolach, działa po prostu świetnie. Płynnie, bez żadnych „chrupnięć”. W alfie Modern Warfare zdarzają się jednak momenty, w których gra gubi klatki, choć gram na najmocniejszej obecnie konsoli Sony – PlayStation 4 Pro. Nie wygląda to dobrze zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że w alfie udostępniono tylko tryb Gunfight, w którym na malutkich mapach wspólnie bawić może się tylko czterech graczy. Strach pomyśleć, jak mogłoby być z wydajnością na wielkich mapach przy ponad 20 graczach, tak jak zapowiadają twórcy. Niemniej jednak wierzę, że Infinity Ward nas nie zawiedzie i do premiery gra będzie działać na PS4 Pro w 4K i 60 FPS, bez żadnych spadków.

Call of Duty: Modern Warfare

Na sam koniec należy jeszcze wspomnieć, że niektóre animacje wciąż wyglądają tu pokracznie, jak w poprzednich odsłonach. Niemniej jednak jest też wiele nowych, które prezentują się świetnie. Oczywiście podczas gry natrafiłem na kilka błędów, takich jak choćby nie do końca ładujące się animacje broni, jednak jestem pewien, że do premiery nie będzie po nich śladu.

Zobacz także: Dell stworzył komputer ukryty w podstawce do monitora. Szach i mat, Apple

Podsumowanie

Call of Duty: Modern Warfare zapowiada się fenomenalnie. W tej grze znajdą coś dla siebie fani wielu konkurencyjnych produkcji – m.in. Battlefielda czy Rainbow Six Siege. Twórcy Modern Warfare wzięli to co najlepsze z wielu marek i stworzyli jedną grę, która jest podobna do nich wszystkich. To oczywiście nic złego, ba, w moim mniemaniu to coś fantastycznego. Tak dużego odświeżenia w serii nie było od lat. Jeśli spodziewacie się kolejnej, takiej samej odsłony CoDa, to tym razem się naprawdę zaskoczycie. Modern Warfare to nowy początek, coś zupełnie nowego w serii Call of Duty. Premiera gry odbędzie się już 25 października. Produkcję kupimy na wszystkich kluczowych platformach: PC, PS4 i XONE.

Motyw