Apple domyślne aplikacje

Nadszedł czas, by Apple pozwoliło na zmianę domyślnych aplikacji

3 minuty czytania
Komentarze

Premiera iOS 13 już za kilka tygodni. Użytkownicy iPhone’ów czekają na nią z niecierpliwością. Szczególnie zainteresowani powinni być fani Spotify. Bardzo ciekawe informacje podaje nam portal The Information. Dzięki uruchomieniu SiriKit, wersja aplikacji, dostępna na mobilnych sprzętach Apple, może doczekać się ważnej zmiany. Dotychczas kontrolowanie odtwarzacza za pomocą Siri nie było możliwe. Taka opcja jest oczywiście dostępna dla Apple Music. Spotify rozmawia z firmą Tima Cooka, żeby to zmienić i wydaje się, że nadszedł ten czas. Ta zmiana może być jednak początkiem czegoś znacznie większego.

Zobacz także: Time Machine w iCloud – macOS potrzebuje tej funkcji

Nadszedł czas na zmianę domyślnych aplikacji w iOS

Ciekawe stanowisko pojawiło się w serwisie 9to5mac. Czy zmiana nastawienia Apple może oznaczać kolejne kroki? Kto wie czy nie doczekamy się możliwości ustawienia Spotify jako domyślnego odtwarzacza w systemie iOS. Jeżeli jednak Amerykanie na to pozwolą, powinni zrobić to samo z innymi aplikacjami. Chodzi przede wszystkim o te do obsługi poczty, nawigacji czy przeglądania Internetu. Takie pozwolenie mogłoby przyciągnąć nowych użytkowników. Kiedyś takie kroki wydawały się niemożliwe, jednak nastały zupełnie inne czasy. Spółka z Cupertino będzie musiała rozwiązać ten problem. Kontrowersje dotyczące Spotify istnieją z uwagi na ogromną popularność serwisu. Nawet wśród użytkowników urządzeń z nadgryzionym jabłkiem w logo jest popularniejszy niż Apple Music. Nie jest to jedyny przykład, kiedy właściciele iPhone’ów preferują aplikacje nie od Apple. Kolejnymi mogą być choćby usługi Google. 

Google Maps zamiast Map to kolejna rzecz do zmiany

Mapy Google to sztandarowy przykład, mimo wysiłków i pracy włożonej w rozwój systemowej aplikacji. Ankieta przeprowadzona w 2016 roku przez firmę Fluent wykazała, że 69% użytkowników iPhone’ów wykazała tę aplikację za ulubioną. Jednak nawet, gdy chcemy zapytać Siri o drogę i używać Google Maps to po prostu nie możemy… To jest możliwe, ale w domyślnej aplikacji. Ogromne grono wiernych fanów ma także Gmail oraz Microsoft Outlook. Także wśród przeglądarek mamy wybór – od Chrome’a po Firefox i bardziej nieoczywiste programy. Nawet gdyby Apple pozwoliło na zmianę preferencji, to firma raczej nie może się obawiać porzucenia większości domyślnych aplikacji. Google Maps czy Gmail wyróżniają się, z uwagi na to, że są bezpłatne. Z uwagi na to nie są tak niebezpieczne dla firmy z Cupertino jak Spotify. Zarówno ten serwis jak i Apple Music oparte są na zasadzie subskrypcji. Dlatego z uwagi na popularność konkurencyjnej usługi, firma z Cupertino może stracić. 

Decyzja o zmianie nie zagrozi Apple

Pozwolenie użytkownikom na wybór domyślnych aplikacji nie powinno kolidować ze zobowiązaniem Apple do zachowania prywatności i bezpieczeństwa. W końcu to jedna z największych zalet iPhone’a. Amerykanie ogólnie zapewniają, że wszystko co pobierzemy z App Store nie zaskoczy nas niemiło. Jeżeli firma obawia się, że niektóre aplikacje nie są wystarczająco dobre, by być domyślnymi, to może przecież zachować kontrolę. Wybór tych aplikacji może być ograniczony. Zezwolenie na swobodę byłoby dobre nie tylko dla samej firmy. Niektórzy mogliby wrócić do sprzętu Apple, a jednocześnie nadal korzystać z ulubionych programów. Nie powinno to wpłynąć nawet na ogromny nacisk firmy na usługi. Jedyny konkurencyjny, płatny serwis to przecież Spotify

Źródło: Macworld, własne

Motyw