Budżetowy iPhone

Apple ignoruje smartfony ze średniej półki. To zła prognoza na przyszłość

3 minuty czytania
Komentarze

Apple cały czas ignoruje telefony ze średniej półki. Czy firma nie traci przez to użytkowników? Smartfony premium kupuje ostatnio coraz mniej osób. Dlaczego więc firma z Cupertino skupia się tylko na nich? Ostatnio słychać, że użytkownicy iPhone’ów nie są tak lojalni jak kiedyś. Teraz mamy pewne dowody na poparcie tego. Badania przeprowadziła firma analityczna BankMyCell na około 38 tysiącach użytkowników. Właściciele telefonów z nadgryzionym jabłkiem w logo są o 15% mniej lojalni w stosunku do swoich urządzeń niż rok temu. Jednak 73% pytanych cały czas jest przywiązanych do firmy. Liczby nadal robią wrażenie, ale to najniższy wynik od 2011 roku, kiedy po raz pierwszy przeprowadzono badania. 

Zobacz także: 18-latek stworzył aplikację do wykrywania Alzheimera — geniusze są wśród nas

Budżetowy iPhone musi się pojawić

Możemy spierać się z technologią BankMyCell, ale o czymś one świadczą. Według danych 24,5% użytkowników iPhone’ów, kiedy zadebiutowały modele XS oraz XS Max zmieniło markę. Zwykle na urządzenia Samsunga i co ciekawe LG. Nie jest tajemnicą, że średnia cena smartfonów Apple w ostatnich latach niesamowicie wzrosła. Takim najbardziej znaczącym tego punktem był iPhone X. Amerykanie ukrywają powolny spadek sprzedaży znacznie wyższymi cenami. Obecnie najtańszy nowy model, czyli iPhone XR wyceniony jest na co najmniej 3729 złotych. Flagowy iPhone XS to wydatek co najmniej 4979 złotych. Oczywiście Apple nie jest tu samo. Topowe urządzenia konkurencji, również zbliżają się do takich cen. Przykładem mogą być Samsung Galaxy Note9 czy Galaxy S10+ czy Google Pixel 3XL. Jednak ta część rynku staje się ostatnio coraz bardziej niszowa, a średnia półka coraz bardziej interesująca. Tanie smartfony z ciekawymi nowościami wprowadziło ostatnio właśnie Google oraz Samsung. Tak nie robi jednak Apple. iPhone XR łączy z modelem XS wiele funkcji, a cena jest o 25% niższa. Jednak nadal jest bardzo wysoka. Naprawdę tani iPhone to mocno nieświeży iPhone 7. Raport BankMyCell może nie jest obecnie alarmujący dla Apple, jednak jeżeli obecny trend się utrzyma może nie być ciekawie. Nikt nie będzie podekscytowany iPhone’m 8 w 2020 roku…

Budżetowy iPhone jak Pixel 3a

Apple w 2016 roku wprowadziło na rynek iPhone’a SE, który znalazł się w ofercie obok iPhone’a 6s. Miał design modelu 5s z wnętrznościami 6s za niższą cenę. Była to doskonała odpowiedź dla klientów, którzy chcieli mieć mały, kompaktowy smartfon. Tim Cook sam powiedział wtedy, że klienci sami o to prosili i go pokochają. Urządzenie przez pewien czas było w sprzedaży, ale z czasem firma o nim zapomniała. Pozostawiono go na długie lata, otrzymywał tylko obowiązkowe aktualizacje. Teraz Google Pixel 3a być może zagospodaruje ten segment. To chyba najlepszy przykład tego jak powinien wyglądać budżetowy smartfon i alternatywa dla klasy premium. Ma świetną kamerę i baterię. Nie jest w żaden sposób rewolucyjny, ale bardzo solidny. Jest też odpowiednio wyceniony. Apple mogłoby pójść tą drogą i być może zostanie do tego zmuszone. Jeżeli firma Tima Cooka nie wyda na rynek interesującego smartfona, w niższej cenie niż iPhone XR, będzie stawała się coraz większą niszą. Możemy być podekscytowani nowościami we flagowych urządzeniach, ale póki Apple nie zwróci uwagi na średnią półkę, coraz więcej klientów zacznie patrzeć w stronę innych producentów.

Źródło: Macworld

Motyw