asystent google podsłuch w telefonie

Polacy długo jeszcze nie skorzystają z pełnej funkcjonalności Asystenta Google

6 minut czytania
Komentarze

Od czasu premiery Asystenta w Polsce minęło pół roku. Oczekiwania były spore. Emocje związane z pierwszym inteligentnym programem wykonującym polecenia w języku polskim również. Chociaż sam start aplikacji nie był zbyt hucznie promowany, posiadacze urządzeń z Androidem z zapałem czekali na tę usługę w rodzimym języku. Czas pokazał, że wielu z nich… poczeka jeszcze trochę.

Oburzeni użytkownicy zielonego robota krytykowali ograniczenia Asystenta już w dniu premiery (styczeń 2019). Pomimo zapewnień producenta, aplikacja na wielu sprzętach do dzisiaj potrafi odmówić posłuszeństwa – a czasem w ogóle nie da się z niej korzystać! Według oficjalnych zapewnień, usługa jest dostępna dla każdego telefonu z Androidem 5.0 Lollipop lub nowszym, posiadającego 1 GB RAM. Jak jest w praktyce – trudno powiedzieć.

Co bardziej zabawni użytkownicy naszego forum zwrócili uwagę na to, że Asystent Google działa w Polsce tak jak chce. Ile modeli telefonów – tyle różnych wersji aplikacji. Niektórzy mają dostęp jedynie do ograniczonych zasobów aplikacji. Inni na bieżąco mogą obserwować wprowadzane innowacje. Od niedawna usługa potrafi na przykład rozróżnić prędkość z jaką poruszamy się pieszo oraz podczas jazdy samochodem – i na podstawie tych danych wskazać nam miejsce ostatniego parkowania. To oczywiście nic nowego – ta funkcja już od dawna była dostępna w aplikacji Map Google,a dopiero teraz trafiła do Asystenta.

Obecna funkcjonalność Asystenta Google jest dość mocno okrojona

Komenda: Dzień dobry!

Jeżeli w taki sposób przywitamy się z Asystentem, otrzymamy tak podstawowe informacje jak: godzina, pogoda na podstawie lokalizacji, ustawione na ten dzień przypomnienia i daty w kalendarzu, a także drogę do pracy (jeśli takową ustawimy uprzednio w aplikacji Map).

Kompatybilność z Mapami Google

Chociaż obecnie jest to dość uboga funkcja, możemy poprosić o wskazanie nam najszybszej drogi do dowolnego punktu na mapie. Całe szczęście nie musimy uczyć się konkretnego zwrotu, ponieważ zadziała zarówno na przykład Jak dojechać do X lub Prowadź do X. Niestety, Asystent najczęściej pokaże nam trasę pieszą, pomimo zastosowania czasownika „dojechać”. Dopiero dokładne wytłumaczenie Jak dojechać SAMOCHODEM do X daje nam szansę na sukces. Zdarza się jednak, że asystent świruje i zamiast odesłać do map, zachęca do sprawdzenia danego adresu w wyszukiwarce Google.

Jak powiedzieć „Poproszę szklankę wody” po hiszpańsku?

Przy pomocy takiej konstrukcji zdania możemy z łatwością otrzymać tłumaczenie danej sekwencji na wybrany przez nas język. To jednak tylko konwersja funkcjonalności ze znanej nam już aplikacji Tłumacza Google, który oferuje obecnie znacznie więcej, jak na przykład prowadzenie rozmowy na żywo w dwóch różnych językach.

Ile waży słoń? Kto jest najszybszym człowiekiem na świecie?

Asystent Google naturalnie stara się być jak najbardziej sprzężony z Wyszukiwarką Google. Możemy zatem szybko otrzymać odpowiedź na kluczowe pytania, z pominięciem przeglądarki internetowej. Uczciwie trzeba jednak powiedzieć, że zdecydowanie za często Asystent po prostu nie radzi sobie z przetworzeniem zapytania i w jego niezmienionej formie, odsyła nas do Wyszukiwarki.

Otwieranie aplikacji za pomocą głosu

Całkiem użyteczna funkcja, jeśli mamy aktualnie zajęte ręce, trudno jednak w 2019 roku uznać tę usługę za przełomową. Za pomocą prostych komend możemy na przykład rozkazać: Włącz latarkę! Uruchom Dysk Google, Otwórz Chrome! Niestety, w Polsce nie wykonamy tej czynności przy zablokowanym telefonie.

Rozpoznawanie przedmiotów za pomocą aparatu

Asystent jest w stanie sczytać napisy i logotypy i przekierować nas do odpowiednich wyników w Wyszukiwarce Google. Kolejna funkcja, która od paru lat dostępna jest w wielu zewnętrznych aplikacjach.

Pomniejszych usług jest oczywiście więcej – możemy sporządzać listę zakupów, korzystać z multimediów, słownika, kalkulatora, odczytywać wiadomości ze świata (chociaż i tak niestety w większości Asystent odwołuje nas do Wyszukiwarki Google) i przeliczać jednostki masy, odległości. To jednak w większości jedynie wykonywanie poleceń z baz programów Google, które są już dostępne na rynku od lat. Możemy też skorzystać z dostępnej bazy żartów i ciekawostek. (nie polecam).

Czego zatem nie mamy w Asystencie Google?

Asystent Google nie rozróżni Twojego głosu

W USA Asystent jest w stanie odblokować telefon tylko na bazie naszej barwy głosu. Nie jest to oczywiście najbezpieczniejszy sposób na ochronę danych i istnieje szansa na pomyłkę, ale dzięki takiemu rozwiązaniu można powiedzieć Ok, Google! nawet do zablokowanego telefonu. W Polsce niestety jeszcze na długo tzw. funkcja MATCH VOICE nie będzie dostępna – co jest zastanawiające. Przecież Polacy wypowiadając zaklęcie Ok, Google nie kaleczą angielskiego języka aż tak bardzo! A przynajmniej… pozostaje mieć taką nadzieję.

Spersonalizowane akcje Asystenta Google

Do programu mogą dołączać firmy i korporacje, które chciałyby tworzyć własne akcje. Dla przykładu, na komendę: „Jak dostanę się do Centrum miasta?” Asystent pokazywałby popularne aplikacje do przewozu osób. Problem jest tylko taki, że w Polsce partnerzy niechętnie dołączają do tej oferty, pomimo tego, że Google Actions jest dostępne za darmo. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że usługa w Polsce jest dalej w wersji dość mocno demonstracyjnej – i prawdopodobnie bez wyraźnej kampanii marketingowej niewiele podmiotów dołączy do programu w najbliższym czasie.

Bogatsze słownictwo, więcej wersji syntezatora mowy

To może mała rzecz, ale przy dłuższym korzystaniu uwypukla niepełnosprawność naszego pomocnika. Już w usłudze Google Now była możliwość przejścia na mowę kobiecą, która w opinii wielu użytkowników była o wiele przyjemniejsza w odbiorze. Obecnie mamy do dyspozycji głos męski, który choć miły, to jednak dość… wybrakowany.

Próżno więc liczyć na to, że Asystent zapyta nas o to, czy jesteśmy głodni i chcemy zamówić coś do jedzenia. Nie uświadczymy też błyskawicznych rozwiązań na wszystkie bieżące problemy. Często nawet nie uda nam się z Asystentem porozumieć z uwagi na źle wypowiedzianą komendę.

Zobacz też: Asystent Google powie Ci, gdzie zaparkowałeś.

Miała być rewolucja – na razie jednak maksymalnym eufemizmem niech będzie powolna ewolucja. Jeżeli Asystent Google będzie chciał faktycznie uchodzić za inteligentnego, interaktywnego i nieodłącznego pomocnika każdego użytkownika smartfona, czeka go jeszcze długa droga.

Tymczasem krążą plotki o nadchodzącej wersji SIRI z obsługą języka polskiego…

Motyw