Konserwacja kriogeniczna metodą na życie wieczne? Naiwne, a jednocześnie nie do końca

4 minuty czytania
Komentarze

Od wieków marzymy o życiu wiecznym, nieśmiertelności. No dobra, z pewnością nie wszyscy, ale raczej większość. Wiele osób wierzy, że kiedyś technologia / nauka rozwinie się tak bardzo, że życie wieczne przestanie być tylko niespełnionym marzeniem. Inni zaś twierdzą, że to niemożliwe. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu większość osób nie potrafiła sobie nawet wyobrazić czegoś takiego jak komputer oraz to, że długość życia człowieka systematycznie rośnie, to jest na to jakaś szansa. Najprawdopodobniej nie za naszego życia, ale warto wierzyć. Pewien człowiek, który wiedział, że umiera, postanowił zaryzykować i poddać się konserwacji kriogenicznej z nadzieją na wskrzeszenie.

Człowiek poddał się konserwacji kriogenicznej z nadzieją na późniejsze wskrzeszenie

Norman Hardy usłyszał druzgocącą diagnozę: rak prostaty z przerzutami do kości i płuc. Wiedząc, że nie ma dla niego ratunku, zdecydował się on na tzw. „śmierć wspomaganą”, na własnych warunkach. Eutanazja została zalegalizowana w Kalifornii w 2016 roku, więc wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Alcor Life Extension Foundation to organizacja zajmująca się tematem konserwacji kriogenicznej, której poddał się Hardy. Obecnie nie było możliwości by go wyleczyć, ale kto wie – być może w przyszłości będzie? To właśnie nadzieja kierowała nim, gdy zdecydował się poddać wspomnianej konserwacji. Właściwie „on” to tutaj za duże słowo, bo zakonserwowano tylko jego głowę. Liczył, że gdy technologia i nauka pójdą do przodu, to uda się go ożywić i wyleczyć.

Konserwacja kriogeniczna – co to jest?

Alcor Life Extension Foundation

Konserwacja kriogeniczna w dużym uproszczeniu jest po prostu zamrożeniem ciała lub jego części na określony czas. Spowalnia ona metabolizm narządów, komórek i tkanek do momentu, w którym nie mogą wystąpić dalsze reakcje biochemiczne, w tym rozkład. Im szybciej człowiek zostanie poddany konserwacji kriogenicznej tym lepiej, gdyż nagły niedobór tlenu zaczyna niszczyć tkanki. W przypadku Hardy’ego całe przedsięwzięcie poszło sprawnie, gdyż udało się szybko zachować jego tkanki nerwowe – przynajmniej na tyle, na ile pozwala aktualna technologia kriogeniczna.

Konserwacja kriogeniczna metodą na życie wieczne?

Cóż, chyba nie będzie zaskoczeniem, jeśli napiszę, że jeszcze nigdy nie udało się wskrzesić kogokolwiek, kto poddał się konserwacji kriogenicznej. Co więcej, w najbliższym czasie się na to nie zanosi. Pomimo niepewności, ponad 1200 obecnych klientów Alcora zdecydowało się zapłacić ponad 200 tysięcy dolarów za konserwację całego ciała lub około 80 tysięcy dolarów za zamrożenie samej głowy, co było wyborem Hardy’ego. Co by nie mówić, konserwacja kriogeniczna wydaje się obecnie jedynym sensownym sposobem na życie wieczne. Choć jest duża szansa, że nic z tego nie wyjdzie, to nic innego obecnie nie można zrobić. Warto zaznaczyć, że jeśli kiedykolwiek uda się kogoś wybudzić z konserwacji kriogenicznej, to najprawdopodobniej będzie to osoba, która poddała się eutanazji. Jakkolwiek dziwacznie to brzmi, to w przypadku chęci poddania się opisywanej konserwacji, „warto umrzeć w odpowiednim czasie”. Wszystko po to, by np. w przypadku choroby, nie zdążyła ona zbyt mocno uszkodzić mózgu. Nie mówię tutaj oczywiście o samobójstwie, gdyż wskrzeszenie osób, które odebrały sobie życie „na własną rękę” najprawdopodobniej nigdy nie będzie możliwe, bez zważania na to, jak zaawansowana technologia przyszłości by nie była. Wszystko dlatego, że samobójcza śmierć wymaga wykonania dokładnej sekcji zwłok, a jak wiadomo – im szybciej od śmierci człowiek zostanie poddany konserwacji kriogenicznej, tym lepiej. Zanim wspomniana autopsja dobiegłaby końca, to opisywana metoda przestałaby mieć jakikolwiek sens. W naszym kraju eutanazja jest nielegalna, więc… kiepsko.

Konserwacja kriogeniczna – podsumowanie

Nie wiadomo, czy konserwacja kriogeniczna rzeczywiście pozwoli na wskrzeszenie kogokolwiek w przyszłości. Jeśli jednak ktoś ma za dużo pieniędzy i wie, że wkrótce umrze, to dlaczego by nie spróbować? Cóż, w końcu nie ma nic do stracenia. W kriogenicznej kapsule najprawdopodobniej cały czas zamrożony jest m.in. Walt Disney, więc pokazywałoby to, ze także znane osoby pokładały nadzieję w technologii przyszłości. A Wy jakie macie zdanie w tym temacie? Dajcie znać w komentarzach!

Źródło: alcor, gizmodo

Motyw