USA licencje Huawei

Blokada Huawei to dla nas duży cios. Apple i Samsung zacierają ręce

5 minut czytania
Komentarze

Blokada Huawei to koniec pewnej epoki na rynku mobilnym i cios dla wielu użytkowników. Używam telefonów komórkowych od 2002 roku, czyli już przez 17 lat. Moim pierwszym modelem był poczciwy Sagem MY X-5. W tym czasie branża zmieniała się wielokrotnie. Motorola i Nokia pomogły ukształtować większość wcześniejszych telefonów, a Apple zmieniło perspektywę urządzeń mobilnych popularyzując smartfony z dotykowym ekranem. Podczas gdy iPhone skierowany był na rynek premium, Android przyniósł smartfonom „masę”, a HTC i Samsung pozwolili zielonemu robotowi konkurować z iPhonem dzięki najwyższej jakości wykonania urządzeń i nowym funkcjom. Android to jedyny system, z którego korzystam od momentu pojawienia się na rynku urządzeń mobilnych. Przez moje ręce przewinęły się flagowce HTC, Sony, Samsunga, czy Huawei.

Huawei udowodnił, że się myliłem

Jeszcze kilka lat temu, ta ostatnia firma nie przekonywała mnie do swoich urządzeń. Modele P9 czy P10 nie wzbudzały mojego zachwytu. Jednak wszystko zmieniło się w zeszłym roku wraz z debiutem serii P20. Przez ostatni rok korzystałem najpierw z Huawei P20 Pro, a następnie z Huawei Mate 20 Pro. Niestety, tego ostatniego już się pozbyłem z wielkim żalem. Uważam ostatnie smartfony Huawei za naprawdę świetne urządzenia.

Od premiery modelu Mate 9 do najnowszego P30 Pro, Huawei zrobił ogromny postęp technologiczny i udowodnił, że jest w czołówce jeśli chodzi o innowacje w technologii mobilnej. Warto przypomnieć, że Huawei wydało jako pierwszy telefon z Androidem z chipsetem 7 nm oraz pierwszy telefon z bezprzewodowym ładowaniem zwrotnym. Huawei stał się drugim co do wielkości producentem telefonów na świecie, ulepszając swoje produkty szybciej niż konkurenci.

Wraz z debiutem urządzenia ze składanym ekranem, Huawei mógł na nowo ukształtować branżę. Niestety tak się nie stanie, ponieważ Mate X do poprawnego funkcjonowania potrzebuje Androida Q, którego raczej nie dostanie. Jedynym konkurentem Huawei w stosunku do Mate X był Samsung Galaxy Fold, kolejny produkt, który zaliczył wtopę.

Zobacz także: 10 świetnych funkcji w nowej aktualizacji Windowsa 10 – pobierz ją już teraz

Blokada Huawei to zastój w innowacjach

Blokada Huawei na rynku mobilnym oznacza zastój w postępie technologicznym. Brak aktualizacji do Androida Q dla obecnych na rynku smartfonów oraz odcięcie dostaw od amerykańskich dostawców to najgorsze, co mogło spotkać firmę. Huawei był w ostatnich miesiącach liderem innowacji na rynku. Takie firmy jak Apple i Samsung nadrabiały zaległości lub będą dopiero nadrabiać. Przykładowo funkcja bezprzewodowego ładowania zwrotnego pojawiła się w Galaxy S10, a Apple pokaże ją dopiero w iPhonie 11. Trzeci aparat z obiektywem szerokokątnym zobaczyliśmy dopiero w Galaxy S10 oraz zobaczymy w iPhonie 11, podczas gdy Huawei już wdrożył peryskopowy zoom. To tylko dwa z wielu przykładów, jak bardzo Chińczycy odstają od konkurencji.

Odcięcie dostępu do Androida i ARM może poważnie ograniczyć możliwości rozwoju producenta i choć Huawei zachowuje się spokojnie i bagatelizuje sytuację, to wyborażam sobie, że wewnątrz firmy musi być prawdziwa burza. Wbrew wielu przeciwnościom, Huawei awansował na podium rynku smartfonów w ostatnich latach i wątpię, by zrezygnował z tej pozycji bez walki. Obawiam się jednak, że to walka na próżno. Nie sądzę, aby ludzie kupowali drogie smartfony premium (które stanowią o innowacjach) z innym systemem oraz sklepem z aplikacjami, który z pewnością nie będzie wspierany przez wszystkich deweloperów programów. Nie wyobrażam sobie kupić smartfon ze świetnym hardwarem, ale bez dostępu do aplikacji bankowej, Map Google, czy innych mniej popularnych aplikacji, które są esencją „smartfonowości” smartfona.

Apple i Samsung zacierają ręcę

Ograniczenie Huawei oznacza ograniczenie rozwoju rynku. Bez godnej rywalizacji wielokrotnie obserwowaliśmy stagnację w wielu branżach. Wojna między Apple a Samsungiem przestała być ekscytująca, ponieważ obie firmy znalazły swoje wygodne miejsca na rynku urządzeń mobilnych i bardzo powoli wprowadzają nowe funkcje. Huawei jako nowy rywal wstrząsnął łodzią, która zmusiła Samsunga do większego wysiłku, co zaowocowało lepszym produktem w postaci Galaxy S10. Obawiam się, że blokada Huawei oznacza powrót do nudnego duopolu Apple i Samsunga. Szkoda…

Oświadczenie Huawei

W międzyczasie Huawei przysłał nam oświadczenie dotyczące współpracy z organizacjami standaryzującymi i branżowymi. Poniżej możecie zapoznać się z jego treścią:

W odpowiedzi na presję polityczną, kilka organizacji standaryzujących oraz branżowych zawiesiło współpracę z Huawei w niektórych obszarach. Jesteśmy głęboko zawiedzeni ich decyzjami, ale nie wpłyną one na naszą codzienną działalność i w dalszym ciągu będziemy dbać o dostarczanie naszym klientom najwyższej jakości produktów i usług. Huawei jest aktywnym członkiem ponad 400 organizacji standaryzujących, instytucji branżowych oraz społeczności Open Source, w których zajmujemy blisko 400 kluczowych stanowisk i zgłosiliśmy prawie 60 000 nowych inicjatyw. Nasza współpraca z większością z nich w dalszym ciągu działa bez zakłóceń i zamierzamy dalej współpracować dla rozwoju całej branży.

Wspomniane organizacje reprezentują zasób wiedzy, który wspólnie zebraliśmy z całego obszaru nauki i technologii. Otwarte i globalnie ujednolicone standardy stoją na straży wartości, które pozwalają dostarczać wszystkim użytkownikom produkty i usługi, nie tylko bardziej zaawansowane, ale również o wiele wyższej jakości. Właśnie takie podejście pozwoliło tak silnie rozwijać się nam jako społeczeństwu informacyjnemu.

W większości przypadków organizacje standaryzujące, instytucje branżowe oraz społeczności Open Source przestrzegają zasad przejrzystości, otwartości, uczciwości i braku dyskryminacji. Zasady te stanowią podstawę zdrowego i zrównoważonego rozwoju całej branży ICT.

Huawei nie naruszył statutu żadnej z tych organizacji, a mimo to pewna grupa z nich postanowiła zawiesić współpracę bez jakiejkolwiek podstawy prawnej. Ich działania są sprzeczne z zasadami, których przestrzegania strzegą, a tym samym podważają ich wiarygodność jako organizacji międzynarodowych. Ostatecznie takie decyzję spowodują rozdrobnienie standardów i spowodują zwiększenie kosztów i ryzyka dla wszystkich.

Wierzymy, że te działania nie reprezentują woli całej branży. Pomimo komplikacji, jesteśmy przekonani, że branża ICT będzie cieszyć się długoterminowym, zrównoważonym rozwojem.

Źródło: techradar, własne

Motyw