Giełda USA Chiny

Wypowiedź Trumpa o zakazie dla Huaweia przeczy sama sobie

4 minuty czytania
Komentarze

W ciągu ostatniego tygodnia rząd Stanów Zjednoczonych podjął skrajne i bezprecedensowe kroki przeciwko Huawei, odcinając go od każdego partnera ze Stanów Zjednoczonych, narażając go na długotrwałe załamanie w handlu między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Chociaż wpływ zakazu jest oczywisty, nadal nie jest całkowicie jasne, dlaczego został on wprowadzone w życie.

Przyczyny zakazu dla Huaweia nie do końca mają sens

wypowiedź trumpa

Oficjalnym wyjaśnieniem, zgodnie z pierwotnym zarządzeniem wykonawczym, jest to, że sprzęt Huawei naraża Stany Zjednoczone na ryzyko szpiegostwa. Jest to przekonujący argument, jeśli chodzi o ograniczenie roli producenta w infrastrukturze sieciowej. Jednak ma to o wiele mniejszy sens w przypadku eksportowanego sprzętu. Dlaczego szkło Corning lub pamięć flash Microna nie powinny być sprzedawane Huaweiowi do użytku w telefonach przeznaczonych dla Europy? Huawei nie sprzedaje telefonów w Stanach Zjednoczonych, więc argument dotyczący bezpieczeństwa infrastruktury ma się nijak do rzeczywistości. A jeśli problem polega na tym, że Chiny mają historię naruszeń własności intelektualnej i kradzieży tajemnic handlowych, ta sama logika może mieć zastosowanie równie łatwo do chińskich firm, takich jak Lenovo, z katastrofalnymi konsekwencjami dla tych firm i całego przemysłu.

Zobacz też: OnePlus 3 i 3T z oficjalnym Android Pie – to wręcz trzeba chwalić!

Wszystko to komplikuje rosnąca wojna handlowa, która toczy się na odrębnej drodze dyplomatycznej. Od ponad roku Trump wprowadza serię eskalujących opłat na przywóz z Chin, aby zmusić przywódców do negocjacji. Przy czym Chiny podejmują działania odwetowe w oparciu o własne taryfy. Z daleka, łatwo jest postrzegać środki przeciwko Huawei jako część tej samej logiki: wywierania presji gospodarkę Chin. Jednak jeśli to prawda, tłumaczenie tych działań troską o bezpieczeństwo narodowe byłoby zarówno nieuczciwe, jak i dyplomatycznie sprzeczne z celem. Działania te szkodzą wiarygodności Ameryki w przypadku pojawienia się prawdziwego zagrożenia dla bezpieczeństwa.

Wypowiedź Trumpa jest niespójna

wypowiedź trumpa

Niepokoi wypowiedź samego Trumpa, który powiedział w jednym z wywiadów:

Huawei jest czymś bardzo niebezpiecznym. Patrząc na to, co oni zrobili z punktu widzenia bezpieczeństwa jest bardzo niepokojące. Jest więc możliwe, że Huawei zostałby nawet włączony do jakiegoś rodzaju umowy handlowej. Gdybyśmy zawarli umowę, mógłbym sobie wyobrazić, że Huawei zostałby ewentualnie włączony w jakąś formę części umowy handlowej.

Są tu dwa stwierdzenia Trumpa: Po pierwsze, że ograniczenia zostały nałożone na Huawei, ponieważ firma stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa. Po drugie, że ograniczenia wobec Huawei mogą potencjalnie zostać zniesione w ramach umowy handlowej. Te dwa stwierdzenia są sprzeczne. Mają sens tylko wtedy, gdy zagrożenie bezpieczeństwa jest blefem. Nie można negocjować zagrożenia bezpieczeństwa w ramach umowy handlowej z tego prostego powodu, że Chiny nie mogą wiarygodnie obiecać, że przestaną szpiegować. Jeśli Huawei był zagrożeniem przed zawarciem umowy, to będzie równie dużym zagrożeniem po jej zawarciu.

Jeśli to się potwierdzi, to sytuacja jest gorsza niż myśleliśmy

Wiele więc wskazuje na to, że realne zagrożenie ze strony Huawei nigdy nie istniało oraz że Stany Zjednoczone doskonale zdają sobie z tego sprawę. Kolejnym argumentem za takim stanem rzeczy jest to, że pomimo licznych oskarżeń USA nie było w stanie przedstawić nawet jednego dowodu na to, że Huawei szpieguje na polecenie chińskiego rządu. Jeśli moje przypuszczenia się sprawdzą, to będziemy mieli do czynienia z bardzo niebezpieczną sytuacją, w której władze jednego kraju niszczą zagraniczną firmę z powodów politycznych, wykorzystując do tego kłamstwa, manipulacje oraz, co gorsze zmuszając własne firmy do zerwania wszelkich umów licencyjnych i handlowych.

I tutaj rodzi się pytanie: do czego obecna władza w USA będzie w stanie posunąć się w przyszłości? Czy pozostałe firmy, nie tylko z Chin, ale także z innych krajów mogą ufać Ameryce i jej technologii? Obecnie cały świat w większym lub mniejszym stopniu jest zależny od rozwiązań amerykańskich. Co jeśli Trump będzie chciał z nich korzystać, żeby ugruntować pozycję USA na świecie, odcinając państwa, które nie będą mu posłuszne od dostępu do procesorów i systemów operacyjnych? Mam nadzieję, że mocno nadinterpretowałem całą tę sytuację i przedstawiony przeze mnie scenariusz okaże się całkowicie błędny, ale jeśli nie to nie tylko Huawei musi znaleźć alternatywę dla technologii z USA. Takiej alternatywy musi zacząć szukać także reszta świata. A co Wy o tym myślicie? Popadam w lekką paranoję, czy zagrożenie faktycznie jest realne?

Źródło: The Verge

Motyw