Samsung Galaxy Tab 3 10.1 – recenzja

13 minut czytania
Komentarze

CAM00375Nadeszła ta chwila, aby zapoznać Was z moim testem tabletu Samsunga Galaxy Tab 3 10.1. Osoby, które zapoznały się z moją poprzednią opinią wydaną na temat podobnego urządzenia, jakim był Kruger&Matz 1060G, zapewne znają mój pogląd na tablety. Nie uważam je za urządzenia niezbędne w życiu ludzkim w przeciwieństwie do smartfonów, które obecnie niestety musi mieć każdy, aby być na bieżąco ze światem. Niemniej jednak, Samsungowi z pewnością zawdzięczam duży wkład w zmianę mojej opinii na cały powyższy pogląd, co też dokładniej wyjaśnię pod koniec recenzji. Przechodząc do głównego bohatera tego tekstu, Galaxy Taba 3 10.1, z którym miałem okazje przeżyć ponad dwa tygodnie, to była to wersja wyposażona w moduł 3G oraz 16GB wbudowanej pamięci. Z racji tego, że jest to model produkcji lidera mobilnego rynku sprzedaży to od razu postawiłem największemu z serii Tabowi poprzeczkę bardzo wysoko, a w ramach drastycznego porównania miałem jeszcze do dyspozycji wspomnianego wcześniej KM1060G, który teoretycznie jest konkurentem Galaxy Tab 3 10.1 z tą różnicą, że jest znacznie tańszy.

Jest to już trzeci rok i trzecia edycja tego urządzenia odkąd Koreańczycy walczą na rynku tabletów. Jednak patrząc na rozwój w ciągu tych kilku wiosen, można odnieść wrażenie, że Samsung stoi w miejscu, a przy pewnych aspektach wręcz się cofa. O co mi chodzi? Postaram się to  bardziej szczegółowo wyjaśnić w trakcie mojej recenzji, do której serdecznie Was zapraszam.

Zestaw.

CAM00336

Pierwsze wrażenie po ujrzeniu paczki z Galaxy Tab 3 10.1 było bardzo pozytywne. Kurier dostarczył urządzenie w najbardziej schludny sposób ze wszystkich, które miałem okazję sprawdzać na własnej skórze. Niestety, ale mój zapał szybko minął, gdyż po otwarciu eleganckiej „torebki” Samsunga, a następnie pudełka z tabletem, ujrzałem… samo urządzenie, makulaturę i ładowarkę. Niestety, ale dostarczony mi egzemplarz został pozbawiony wszelkich dodatków i zabrakło nawet słuchawek. Jednak po chwili dowiedziałem się, że jest to typowy zestaw, który otrzymują wszyscy posiadacze Taba 3 10.1.

Niemniej jednak, to co zostało mi dostarczone zgrywa się z całym wyszukanym gustem firmy Samsung. Samo pudełko, które imituje drewno, w rzeczywistości jest cienką tekturą i nie zachwyca w żadnym szczególe – po prostu jest i po wyjęciu urządzenia oraz akcesoriów można je odłożyć w niewidoczne miejsce. Oprócz tabletu, wewnątrz opakowania znalazłem ładowarkę, która jest tradycyjnym połączeniem kabla USB i właściwej wtyczki do gniazdka elektrycznego. Jej kolor nie odbiega od barwy urządzenia i całość idealnie ze sobą się komponuje.

Specyfikacja techniczna.

CAM00370

Galaxy Tab 3 10.1 to największy obecnie produkowany tablet Samsunga, ale zdajemy sobie sprawę, że niedługo może pojawić się 12-calowa wersja z prawdopodobnie znacznie lepszymi podzespołami. Te ostatnie w testowanym przeze mnie urządzeniu są mocno przeciętne. To pierwsza i w sumie główna kategoria, która pokazuje brak rozwoju Samsunga na przestrzeni lat. Porównując specyfikacje pierwszego 10-calowego Taba i jego trzeciej odsłony, można odnieść wrażenie, że przez 3 lata niewiele się zmieniło. Wyświetlacz praktycznie nie został ulepszony za wyjątkiem jego technologii wykonania (IPS) i niektórych najbardziej może boleć jego rozdzielczość, która ogranicza się do 1280×800. Kolejną bolączką, którą jednak można przeżyć, jest aparat. Co prawda, robienie zdjęć tabletem jest nieco niezrozumiałą ideą, ale porównując aparat 8MPx z Auto-Focusem z pierwszego Taba 10.1 do obecnego 3MPx bez funkcji ustawiania ostrości jest również niezbyt wyszukanym rozwiązaniem. Oczywiście najważniejsze układy wewnątrz obudowy są wydajniejsze z roku na rok, ale w stosunku do dostępnych dzisiaj podzespołów są one – jak wspomniałem na początku – przeciętne. Niemniej jednak to nie o to chodzi w tabletach i pełna specyfikacja Galaxy Taba 3 10.1 jest w stanie zrekompensować kilka nietrafionych niuansów:

  • Ekran: 10,1-calowy panel 1280×800 TFT TN;
  • Układ: Intel Atom Z2560 (2x 1,6GHz);
  • 1GB RAM;
  • Wbudowana pamięć dla użytkownika: 16GB z możliwością rozbudowy za pomocą kart microSD (do 64GB);
  • Aparat: tył 3.2MPx, przód 1.3MPx;
  • Akumulator: 6800mAh;
  • System: Android 4.2 z TouchWiz.

Pierwszym atutem jest z pewnością dioda podczerwieni (IrDA), która – mogłoby się wydawać – czasy swojej świetności ma już dawno za sobą, ale obecnie trwa jej okres renesansu. Wszystko to za sprawą możliwości wykorzystana podczerwieni jako drogi łączącej tablet z telewizorem i/lub przeróżnymi dekoderami. Najprościej rzecz ujmując, IrDA teraz służy jako pilot, a nie rodzaj transmisji danych. W kwestii multimediów możemy znaleźć również złącze MHL, które umożliwia podłączenie tabletu pod urządzenia (np.: TV) ze złączem HDMI. Kolejnym miłym elementem, który można wyczytać z danych technicznych jest pojemność baterii. 6800mAh robi wrażenie, aczkolwiek poprzednik mógł pochwalić się większą wartością. Również moduł 3G okazuje się przydatny w czasie podróży, kiedy nie mamy dostępu do WiFi i nie chcemy marnować baterii w swoim smartfonie tworząc router sieci bezprzewodowej.

Budowa i jakość wykonania.

Samsung w tej kategorii może kojarzyć się tylko z jednym materiałem – tworzywem sztucznym, a bardziej popularnie: plastikiem. Nie inaczej jest z Galaxy Tabem 3 10.1, który w swojej zewnętrznej warstwie wykorzystuje w 75% ten materiał. Pozostałe 25% stanowi oczywiście szkło ochronne na przednim panelu. Jednak tak budowane przez lata urządzenia przez Koreańczyków sprawiły, że Samsung doszedł niemal do perfekcji – wszystko jest idealnie spasowanie, nic nie skrzypi i nie myśli się wyginać. Sam design Taba 3 10.1 idealnie wpasowuje się w całą ideę Samsunga stosowaną od momentu zaprojektowania Galaxy S3. Patrząc na testowany przeze mnie tablet można odnieść wrażenie, że to właśnie nieco powiększony flagowy model Koreańczyków. Może się to podobać, ale ostatecznie uznaję to za pewny rodzaj stagnacji. Całość jest ładna, ale oglądana przy praktycznie każdym urządzeniu z logiem Samsunga staje się nudna, a wręcz nużąca.

CAM00374

Najważniejsza część urządzenia, czyli frontowy panel to dominacja 10.1-calowego wyświetlacza otoczonego białą ramką. Pod nim tradycyjnie zostały zlokalizowane trzy klawisze funkcyjne niezbędne do obsługi systemu Android. Ponownie, klasycznie już, centralny przycisk „Home” jest fizyczny i tym samym jako jedyny wyróżnia się w stosunku do całej tafli szkła wylanej na front Taba. Pozostałe dwa przyciski są już dotykowe, a ich reakcja jest zdecydowanie za dobra – objawia się to tym, że często niechcący reagują na dotyk mimo, że tego nie chcieliśmy. Również na białej ramce, ale nad wyświetlaczem, znalazło się miejsce na logo producenta, czujnik światła oraz kamerkę do wideorozmów (1,3MPx).

CAM00368

Krawędzie Galaxy Taba 3 10.1 nie zawierają zbyt wielu elementów do opisywania, ale na każdej znalazła się przynajmniej jedna rzecz do omówienia.  Zaczynając od tych najmniej wykorzystanych, tak oto z prawej strony znajdziemy tylko i wyłącznie pierwszy głośnik, a po przeciwnej stronie jego symetryczny odpowiednik oraz gniazdo słuchawkowe powyżej. Wspomniane elementy stereofoniczne grają stosunkowo dobrze i w ogólnej mierze nie ma się tutaj do niczego doczepić – muzykę mimo wszystko radzę słuchać na słuchawkach.

CAM00363

Dolna krawędź została wykorzystana do lokalizacji jedynie dwóch elementów. Są nimi gniazdu USB/MHL oraz mikrofon przeznaczony do rozmów przeprowadzanych przez to urządzenie.

CAM00366

Góra – tutaj jest zdecydowanie najciekawiej, gdyż jest najwięcej elementów do opisania. Tak oto po kolei znajdziemy: klawisz od blokady wyświetlacza, przyciski regulującej natężenie dźwięku, gniazdo na kartę MicroSIM, port podczerwieni (IrDA) oraz slot na kartę pamięci microSDHC.

Jak mogliście zauważyć, wszystkie krawędzie zostały wykonane z szarego tworzywa, które ma imitować aluminium – w rzeczywistości jest to oczywiście plastik mający za zadanie stworzyć przejście pomiędzy frontem, a plecami urządzenia.

CAM00369

Najrzadziej oglądany przez użytkownika fragment tabletów to oczywiście jego tylna część. W przypadku Taba 3 10.1, znalazło się tu miejsce na oko biednego aparatu 3MPx, który nie jest w stanie nagrywać filmów FullHD pomimo, że podzespoły na to pozwalają. Nie znajdziemy także diody LED i żadnego innego elementu, który mógłby posłużyć za latarkę – nie mówiąc o doświetlaniu zdjęć. Na pozostałej tafli białego plastiku została wyznaczona część, na której znalazły się wszelkie wymagane dopiski od producenta. Tutaj jednak wychodzi na jaw bolączka plastiku – tył Taba nie został w żaden sposób zabezpieczony przed zarysowaniami, co skutkowało tym, że szybko zaczęły pojawiać się niechciane kreski. Na szczęście nie są one bardzo widoczne na białym tle.

Ekran.

CAM00376

Mamy do czynienia z tabletem toteż wyświetlacz stanowi lwią część tego urządzenia. W przypadku Taba 3 10.1 otrzymujemy oczywiście 10,1-calowy panel, który został wykonany w dość leciwej technologii TN. Mimo wszystko, dostajemy świetne kąty widzenia, a także odpowiednią jasność. Kolory prezentowane przez ten ekran poprawnie odwzorowują rzeczywistość i mogą się podobać. Z kolei pewna właściwość tego panelu zdecydowanie jest na minus. Chodzi oczywiście o rozdzielczość, która nie została zmieniona przez 3 lata i wynosi 1280×800. Konkurencja w mniejszych i tańszych tabletach stosuje już FullHD, co niestety rzuca się w oczy w bezpośrednim porównaniu. Niemniej jednak i natężenie pikseli w Tabie 3 10.1 jest jeszcze wystarczające – oczywiście dla chcącego nic trudnego toteż osoby czytające specyficzny tekst będą w stanie wyróżnić poszczególne piksele czy też postrzępione litery.

Z kolei reakcja na dotyk jest taka jaka być powinna. Nie licząc „przedobrzonych” klawiszy funkcyjnych, obsługa tabletu jest więcej niż poprawna. Także na to wpływ ma odpowiednie ustawienie przycisków odpowiedzialnych za blokadę ekranu oraz regulację natężenia dźwięku. W przypadku tak dużego wyświetlacza ważna jest jeszcze jego ochrona przed zarysowaniami. Samsung zapewnia, że zastosowana tafla szkła charakteryzuje się podwyższoną odpornością na zarysowania. W praktyce, podczas testów nie zauważyłem żadnych rys, co może potwierdzać słowa Koreańczyków.

Oprogramowanie.

Screenshot_2013-11-10-13-12-15

Co nam po świetnej specyfikacji, niesamowitym wyświetlaczu i innych elementach opisywanych superlatywami jeżeli system nie zostanie właściwie zoptymalizowany? W przypadku Galaxy Taba 3 10.1 mamy do czynienia z przeciętnymi podzespołami, interesującym wyświetlaczem i Androidem 4.2.2 z nakładką TouchWiz. Nie bójmy się powiedzieć, że wiele osób bardzo biadoli na ten interfejs. Niestety, ale i ja muszę po części ponarzekać. Szczególnie na belkę powiadomień, która w ogóle do mnie nie przemawia w stosunku do całej reszty graficznej, która momentami jest zbyt „cukierkowata”. Oprócz autorskiej interfejsu użytkownika, Samsung dodał kilka bardziej przydatnych usprawnień, a wśród nich Smart Stay – tablet nie wygasi ekranu dopóki patrzymy się na wyświetlacz.

Screenshot_2013-11-20-12-07-29

To oczywiście jedynie kwestia gustu i każdy z Was powinien zadecydować czy podoba Wam się TouchWiz. Jednak działanie całego systemu stoi na mocno średnim poziomie. Przez zdecydowanie dłuższy czas, Tab 3 10.1 nie sprawiał żadnych problemów. Niemniej jednak zdarzały się momenty, w których system najzwyczajniej w świecie sobie nie radził i zmuszony byłem trochę czasu poczekać, aby została wykonana dana operacja.

Również klawiatura ma swoje wady i zalety. Zdecydowanym plusem jest możliwość jej konfiguracji w zależności od naszych preferencji, co najlepiej widać na poniższych zrzutach ekranu:

Screenshot_2013-11-13-22-38-03
Screenshot_2013-11-26-01-26-13
Screenshot_2013-11-26-01-26-01

Z kolei ogromnym minusem jest jej awaryjność. O wiele za często zdarzało się to, że klawiatura po prostu nie pojawiała się albo niespodziewanie znikała i trzeba było namęczyć się, aby znowu wróciła do żywych.

Screenshot_2013-11-20-12-10-37

W kwestii dodatkowych zmian wprowadzonych do oprogramowania przez Samsunga do ich największego i najnowszego tabletu warto zwrócić uwagę na aplikacje rozbudowujące możliwości urządzenia. Według mnie, najciekawszą spośród nich jest ta odpowiedzialna za obsługę portu podczerwieni jako pilota do telewizorów i/lub dekoderów. Nie zdarzyło mi się, aby któreś z urządzeń nie było wspierane – ogromna baza pozwala na brak zmartwień związanych ze zgubieniem odpowiedniego pilota. Oczywiście tyczy się to głównie nowszych produktów, gdyż ze starymi telewizorami pojawiały się komplikacje.

Bateria i wydajność.

Screenshot_2013-11-20-12-06-40

Ogniwo, które pozwala Galaxy Tabowi 3 10.1 pracować bez żadnych kabli i sprawia, że jest to urządzenie mobilne, okazuje się najlepszym elementem całego tabletu. Pojemność 6800mAh robi wrażenie i zdecydowanie pozwala korzystać ze wszystkim możliwości tego Samsunga przez długi czas, który może wynieść nawet 9 godzin ciągłej pracy, co jest świetnym wynikiem zważywszy na rozmiar wyświetlacza i wszelkie udogodnienia zastosowane przez Koreańczyków.

tab1

Wydajność tabletu – według mnie – powinna ograniczyć się do tego, czy  wygodnie obsługuje się przeglądarkę internetową. Jednak znajomi, którzy zainstalowali wiele gier na Tabie sprawili że i ja w niektóre się wciągnąłem, a z czasem sprawdziłem czy te bardziej wymagające również da się uruchomić na testowanym przeze mnie Samsungu. Jak najbardziej nie było żadnych problemów i pomimo kilku zwolnień stwierdzam, że jest to urządzenie, które nadaje się do zagrania w mniej lub nieco bardziej wymagające pozycje ze sklepu Play.

Screenshot_2013-11-09-16-59-51

Także filmy z odpowiednio ustawioną rozdzielczością nie sprawiały problemów tabletowi Samsunga, a duży wyświetlacz oczywiście spowodował, że przyjemnie je się oglądało w podróży czy też wolnym czasie.

Najlepiej ogólną wydajność przedstawią wykresy z Benchmarków. Oto i one:

tab9
tab3
tab4
tab5
tab6
tab7
tab8
tab2

Podsumowanie.

CAM00371

Na początku wspomniałem, że nie byłem fanem tabletów. To się zmieniło za sprawą zarówno Samsunga Galaxy Tab 3 10.1, jak i również wcześniej testowanego przeze mnie Kruger&Matz 1060G. Od teraz uważam, że netbooki nie mają prawa istnieć, gdy mamy do dyspozycji świetnie działające tablety, które są bardziej mobilne i mają podobne możliwości. Jednak i one mają wady, a w przypadku Galaxy Taba 3 10.1 jest ich nawet kilka. Największą jest oczywiście podatna na zarysowania obudowa. Pokrowiec jest niezbędny, ale nie będziemy przecież cały czas nosić tabletu w utrudniających życie dodatkowych obudowach. Kolejną, mniej istotną wadą są oba aparaty i wszystko, co z nimi związane. Nagrywanie filmów, robienie zdjęć, brak automatycznego ustawiania ostrości – to wszystko sprawia, że zastanawiam się po co w ogóle Samsung montował oba moduły? Najprawdopodobniej po to, aby tylko były i dało się prowadzić wideorozmowy. Również oprogramowaniu należą się drobne poprawki. Na siłę można również pokusić się o większą rozdzielczość wyświetlanego obrazu, ale dopóki nie porównamy bezpośrednio odpowiednich ekranów, to 1280×800 nie będzie w żadnym wypadku przeszkadzać. Reasumując: Samsung Galaxy Tab 3 10.1 to interesujące urządzenie, które można kupić za około 1600zł. W tej cenie dostajemy tablet z przeważającą ilością zalet w stosunku do wad, które w większości można poprawić, gdyż dotyczą tylko i wyłącznie oprogramowania.

Zalety:

  • wsparcie i ilość dodatkowego oprogramowania;
  • port podczerwieni;
  • ogólna wydajność;
  • bateria.

Wady:

  • podatne na zarysowania plecy urządzenia;
  • ubogi system;
  • aparat.

Motyw