Redmi śmiało poczyna sobie na mobilnym rynku. Niewątpliwie odłączenie się od Xiaomi sprawiło, że specjaliści od marketingu mogą w zupełnie nowy sposób podejść zarówno do promocji urządzeń, jak i do ich przeznaczenia. Redmi to przede wszystkim młodzieżowa marka, o czym świadczą nietypowe reklamy Redmi Note 7. W ofercie Chińczyków znajdziemy też Redmi GO z Androidem Go, a teraz do gry wkraczają dwa, nowe modele. Właściwie to półtora, ale przyjrzyjmy się bliżej nowej wersji Redmi Note 7 oraz Redmi Note 7 Pro.
Redmi rozszerza swoją ofertę — portfolio rozmnożone
Redmi Note 7 w słabszej odsłonie na dobry początek
Tak, Redmi Note 7 już został zaprezentowany i to dokładnie ten model, który rozpoczął ekspansję markę Redmi po ucięciu Xiaomi z nazwy. Dzisiejsza premiera w Indiach pokazała kolejną wersję tego urządzenia, która jest uboższa w stosunku do pierwowzoru. Przede wszystkim zabrano główny aparat z matrycą 48 MPx. Teraz zamiast zestawu z 5 MPx znajdziemy połączenie 12 MPx (f/2.2) z 2 MPx (f/2.4, czujnik głębi). Do tego zabraknie wersji z 6 GB RAM. Cała reszta jest dokładnie taka sama, co w pierwowzorze.
Redmi Note 7 Pro dla chcących nowości
Główną nowością od Redmi jest właśnie Redmi Note 7 Pro, który na papierze prezentuje następującą specyfikację:
- 6,3-calowy wyświetlacz IPS LCD (19,5:9, notch, 2340×1080, 409 ppi, 81,4% wypełnienia frontu, Gorilla Glass 5
- układ Snapdragon 675
- 4 lub 6 GB RAM
- 64 lub 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 256 GB)
- aparaty:
- przód: 13 MPx
- tył: 48 MPx (f/1.8) + 5 MPx (f/2.4, czujnik głębi)
- akumulator o pojemności 4000 mAh (szybkie ładowanie 18 W, Quick Charge 4)
- Bluetooth 5, USB-C (2.0), czytnik linii papilarnych, port podczerwieni, hybrydowy Dual SIM
- Android 9 Pie (MIUI 10)
- wymiary: 159,2 x 75,2 x 8,1 mm
- waga: 186 g
- wersje kolorystyczne: czerwona, czarna, niebieska
Jeśli myślicie, że różnic w stosunku do Redmi Note 7 jest mało, to… poniekąd macie rację. Przede wszystkim zwiększyła się moc obliczeniowa, bo Snapdragon 660 został zastąpiony zdecydowanie nowszą jednostką. Niemniej zmienił się też aparat. Zamiast matrycy Samsunga GM1, firma postanowiła na propozycję Sony w postaci IMX586. To dokładnie ten sam aparat, co w Honor View 20 czy też Xiaomi Mi 9. Oczywiście u podstaw, bo jakość zdjęć na pewno nie będzie taka sama. Na jej wpływ ma znaczenie jeszcze wiele czynników. Mimo wszystko to wyraźna różnica.
Zobacz też: W kwietniu mogą pojawić się problemy z GPS-em.
Redmi Note 7 Pro i słabszy Redmi Note 7 – ceny zgodne z oczekiwaniami
Indyjska premiera ujawnia też ceny poszczególnych modeli. Zainteresowani muszą przygotować następujące kwoty:
- Redmi Note 7 (12+2 MPx):
- 3/32 GB: ~550 złotych
- 3/64 GB: ~650 złotych
- Redmi Note 7 Pro:
- 4/64 GB: ~750 złotych
- 6/128 GB: ~900 złotych
Pierwszy model będzie można nabyć już 6 marca, podczas gdy mocniejsza wersja pojawi się w sklepach tydzień później, 13 marca. Wciąż nie znamy planów firmy, co do udostępnienia powyższych modeli w Polsce. Na tym etapie pozostaje mieć nadzieję, że Xiaomi zdecyduje się w naszym kraju nie ograniczać aparatu bazowego smartfona. Miło by też było, gdyby ceny drastycznie się nie różniły od powyższych, aczkolwiek na to nie ma co specjalnie liczyć. Niektórzy już się spodziewają ich podwojenia, gdy doliczy się wszelkie podatki i poboczne opłaty.
Źródło: GSM Arena