Samsung

Czasy się zmieniły. Samsung nie jest już żadnym zagrożeniem dla Apple

4 minuty czytania
Komentarze

Najnowsze telefony Samsunga mają kilka ciekawych funkcji, ale czy stanowią realne zagrożenie dla Apple? Ostatnie kilka dni stoją pod znakiem premier z targów MWC. Jednak największą gwiazdą jest zaprezentowana wcześniej cała rodzina Samsung Galaxy S10. Otrzymaliśmy oczywiście jeszcze Galaxy Fold. Jednak to bliżej nieokreślona przyszłość. Nie wydaje mi się, żeby składany smartfon Koreańczyków, ani jakiegokolwiek innego producenta, w najbliższym czasie zagroził obecnym liderom rynku. 

Zobacz także: Kiedy iPhone się nie zmienia, telefony z Androidem dziwaczeją

Czy Apple musi bać się Samsunga?

W zasadzie podobna sytuacja występuje co roku. Szczególnie, że najwięksi konkurencji nigdy nie prezentują swoich flagowców w tym samym czasie. Część głosów jednak mówi: Samsung daje o wiele więcej funkcji za te same pieniądze (a może nawet za mniejsze)! Czy tak jest rzeczywiście? Galaxy S10e za granicą ma cenę podobną do iPhone’a XR. Nie wiedzieć czemu w naszym kraju ten drugi, według oficjalnej strony, jest zdecydowanie droższy. Jednak ostatnio u resellerów ceny trochę spadły. W każdym razie Koreańczycy dają więcej pamięci wbudowanej, wyświetlacz OLED oraz podwójną tylną kamerę. Galaxy S10 oraz S10+ mają więcej kamer z przodu i z tyłu – prawdopodobnie też lepszych, a także więcej miejsca na dane. Ich ceny też są nieco niższe niż iPhone XS oraz XS Max. 

Czy Samsung zawsze daje więcej za mniej?

W zasadzie jest tak praktycznie od czasu Galaxy S4. Niezależnie od tego czy chodzi o bezprzewodowe ładowanie, wodoszczelność, ekrany OLED czy NFC. Flagowe modele koreańskiego giganta zawsze mają listę ważnych funkcji, zanim te pojawią się na iPhone. Ten temat często był pokazywany w reklamach, mimo to sprzedaż smartfonów Apple nigdy na tym nie ucierpiała. Oczywiście są klienci, którzy chcą wyjść z ekosystemu Apple i zmienić go na coś innego. Jednak w dużym uproszczeniu, większość użytkowników iPhone’ów chce zastąpić swoje urządzenia kolejnymi iPhone’ami. Jeśli Samsung nie pokonał Apple przez te kilka lat, za pomocą kilku fajnie prezentujących się funkcji na pewno nie stanie się to teraz. Dopóki nie pojawi się prawdziwy konkurent dla wszechobecnych w systemie Apple iMessage i FaceTime, spółka nie musi się martwić, że jakieś funkcje konkurencja miała wcześniej.

Samsung

Na składany telefon jest za wcześnie

A co z Galaxy Fold? Pierwszy prawdziwy składany telefon (albo tablet). Oczywiście, może to robić wrażenie, jednak nie jest to urządzenie gotowe do zawojowania masowego rynku. Sprawia to choćby sama cena – od $1980, co czyni ją poza zasięgiem prawie każdego. Poza tym to urządzenie powoduje zbyt wiele problemów. W stanie złożonym jest zbyt grube i wysokie, a zewnętrzny ekran jest kuriozalnie mały. Proporcje ekranu są dziwne – nie jest jasne jak na tym będą prezentować się popularne aplikacje. Samsung pokazywał wciąż te same programy, a jak to ma działać ze wszystkimi używanymi przez nas aplikacjami? Wygląd Galaxy Fold jest dziwny, tak jak wcięcie w jego rogu, a wytrzymałość stoi pod znakiem zapytania. Samsung może z dumą ogłosić, że jest pierwszy. Innowacje Apple bardzo rzadko dawały firmie pierwszeństwo. Nie chodzi o to by być tylko pierwszym, ale być pierwszym kto uczyni technologię niezawodną, użyteczną i masowo produkowaną.

Cena jest problemem Apple, a nie Samsunga

Amerykanie muszą ciągle ulepszać iPhone’a. Spodziewamy się zobaczyć konfigurację wielu kamer, łącznie z 3D, dwukierunkowego ładowania bezprzewodowego czy nowych trybów oprogramowania – jak Night Sight u Google. Apple musi po prostu naciskać. Jednak wyścig zbrojeń nigdy nie był czymś co przejmowało kiedykolwiek firmę z Cupertino. Malejąca sprzedaż iPhone’ów może być spowodowana zbyt wysoką ceną, a nie brakiem jakichkolwiek funkcji. Bariera wejścia dla niektórych może być po prostu zbyt duża. W tym względzie dobry telefon za 2000 złotych może być większym zagrożeniem dla Apple niż flagowce Samsunga. Obecnie wydaje się, że aktualizacje smartfonów nie są nawet szczególnie ważne – klienci często używają swoich starych smartfonów z nadgryzionym jabłkiem. Najważniejsze może być zatrzymanie ich w ekosystemie, aby mogli korzystać z coraz większej liczby usług. Powiększanie tej bazy może być ważniejsze niż sprzedaż samych sprzętów. 

Samsung się starał, ale nie wyszło

Większość firm, które zarabiają na usługach praktycznie rozdaje sprzęt. Sprzedają go albo po kosztach, ewentualnie tracą. Apple działa w zupełnie inny sposób. Jednak być może z czasem obniży marżę na sprzęcie, by zbudować większą bazę dla swoich usług. Samsung nie był w stanie zbudować własnego ekosystemu, bez względu na to jak się starał. Firma ma własne aplikacje, sklep, Bixby, ale konsumenci tego nie chcą. Usługi Google wygrywają z tym co prezentuje Samsung. Ambicje Apple w zakresie usług mogą być zagrożone przez innego producenta posiadającego spory ekosystem. Nie będzie to jednak Samsung.

Źródło: MacWorld

Motyw