Huawei zabiera głos – USA atakuje ze strachu, a Europa dzielnie współpracuje

3 minuty czytania
Komentarze

Od wielu miesięcy, jak nie ponad roku, możemy obserwować atak na wiele chińskich firm, a w szczególności Huawei. Z drugiej strony w szczególności po stronie atakujących stawiane są Stany Zjednoczone. Nie można też zapominać o zatrzymaniach ABW w Polsce, aczkolwiek w tym wypadku Huawei stanowi wyłącznie firmę, która jest zamieszana, ale nie jest oskarżana. Podobnie jak Orange, ale skupmy się na Chińczykach. Wiceprezes firmy, Eric Xu, podczas spotkania z mediami w Wielkiej Brytanii podzielił się swoim zdaniem na temat obecnie panującej sytuacji.

Huawei cieszy się współpracą z Europą, a Stany Zjednoczone? Muszą mieć powód do obaw

huawei logo abw

W przekazanej nam informacji prasowej możemy wyróżnić dwa tematy rozmów — Stany Zjednoczone oraz Europę. Wszystko w ramach cyberbezpieczeństwa. Zacznijmy od państwa zza Oceanu i tego, co ma oferować sieć 5G. Nowa technologia łączności ma wspierać inteligentne domy, sieci autonomicznych samochodów i wiele innych rozwiązań, które dopiero zostaną przedstawione w najbliższych latach. Wszystko to będzie połączone siecią 5G. Wśród głównych dostawców znajdziemy takie firmy jak Nokia, Ericsson, Huawei, Samsung i ZTE. Co je wszystkie łączy? Żadna nie jest ze Stanów Zjednoczonych i to właśnie niepokoi rząd tego kraju. Eric Xu wprost odniósł się do oświadczenia sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo, który ostrzegał europejskie państwa przed korzystaniem z technologii Huawei. Odpowiedź jest prosta — to element geopolitycznej rozgrywki, aniżeli faktycznie obawy o cyberbezpieczeństwo. Dlatego też zastanawia się, czy Stany Zjednoczone naprawdę mają na względzie cyberbezpieczeństwo i czy rzeczywiście chronią prywatność obywateli innych państw, czy też może motywuje nimi coś innego. Poprzednie zdanie skopiowałem bezpośrednio z oświadczenia firmy.

Cyberbezpieczeństwo w Europie tworzone razem z Huawei

Skoro już poruszyłem temat cyberbezpieczeństwa, to warto nadmienić, że Chiny ściśle współpracują z Europą w kwestii opracowywania jednolitych standardów dla technologii 5G. Ma to obniżyć całkowite koszty i zwiększyć zyski z inwestycji dla wszystkich. Niemniej samo bezpieczeństwo jest na zdecydowanie wyższym poziomie, aniżeli miało to miejsce w przypadku poprzednich generacji mobilnej łączności. W tym wypadku przypominane nam są kwestie kluczy szyfrowania, które są niezbędne do podsłuchiwania sieci. Do nich dostęp mają rządy poszczególnych krajów, jak i operatorzy telekomunikacyjny — Huawei nie. Chcąc złamać 256-bitowe szyfrowanie, należałoby wykorzystać moc obliczeniową komputerów kwantowych, które są jeszcze niedostępne, a i ich pojawienie się nie gwarantuje pokonanie omawianego zabezpieczenia.

Strach przed Huawei został już rozwiany w Wielkiej Brytanii

Jeśli czytacie nas na bieżąco, to doskonale wiecie, że w Wielkiej Brytanii utworzono specjalną komórkę Cyber Security Evaluation Center (CSEC), która miała analizować wszelkie poczynania Huawei w kwestii bezpieczeństwa. Ona też jako jedna z pierwszych nabrała wątpliwości, co do poczynań Chińczyków, ale dzisiaj brytyjscy specjaliści jednoznacznie stwierdzili, że w produktach firmy nie ma żadnych backdorów. Innymi słowy — bezpieczeństwo jest zachowane. Eric Xu wspomina też, że to nie koniec pracy CSEC nad ofertą Huawei. Poszczególne urządzenia mają zostać zbadane pod kątem skuteczności zapobiegania ataków. W końcu wydanie 2 miliardów dolarów na wzmocnienie globalnego kodu usług telekomunikacyjnych i polepszenie cybernetycznego bezpieczeństwa — tak, to też przepisałem — nie mogą pójść na marne.

Zobacz też: Czym są Polskie Produkty Przyszłości?

Jak w tym momencie oceniać Huawei? Na to pytanie ja Wam nie odpowiem, aczkolwiek nie przypominam sobie, aby firma wcześniej tak otwarcie mówiła o tym, co się dzieje dookoła niej. Czy wywoła to kolejną falę zamieszania lub uspokoi odbiorców? O tym musicie zadecydować sami. Niektórzy napiszą, że w każdej historii jest ziarno prawdy. Inni dodadzą, że w zarządzie Huawei siedzą reprezentanci partii. Inni uznają, że nie mają nic do ukrycia. Równie dobrze Google wie o nich jeszce więcej.

Źródło: informacja prasowa

Motyw