Czy Nexus 5 to godny następca dla Nexusa 4?

8 minut czytania
Komentarze
Nexus-5-vs-Nexus-4-630x354

Zapewne tak jak spora grupa obecnych użytkowników Nexusa 4, po premierze nowego smartfona od Google i LG zacząłem rozważać wymianę dotychczasowego urządzenia na sprzęt nowszej generacji. Uważam, że N4 upływ czasu znosi bardzo przyzwoicie, a smartfon ten wciąż pozostaje płynny w codziennym użytkowaniu i zdecydowanie należy do najlepiej prezentujących się urządzeń z Androidem w historii. Pomimo dość sporego przywiązania do Nexusa nie mogę nie zauważać jego wad, zwłaszcza korzystając regularnie z pojawiających się ciągle na rynku coraz mocniejszych i lepiej wyposażonych urządzeń.

Do głównych elementów, które doskwierają mi w Nexusie 4 zalicza się jego aparat, z którego korzystam w praktyce bardzo okazyjnie, gdyż jakość zdjęć w warunkach innych niż idealne pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza na tle nowszych słuchawek. Kolejną rzeczą, która zdecydowanie mogłaby zostać poprawiona, jest bateria. Ogniwo o pojemności 2100 mAh starcza mi zazwyczaj na niepełny dzień, a odłączając Nexusa o 7:00 podpinam go do ładowarki około 21:00. Chciałbym, by mój następny smartfon wytrzymywał w normalnym użytkowaniu co najmniej pełną dobę i chyba nie jest to szczególnie wygórowane życzenie. Mówiąc o elementach, które można by było usprawnić w Nexusie 4, nie można zapomnieć o ekranie – jest on zdecydowanie bardzo ostry i czytelny, lecz jego jasność i odwzorowanie kolorów nieraz pozostawiają sporo do życzenia, szczególnie jeżeli zestawia się Nexusa z nowszymi sprzętami.

Nexus 5 miał swoją premierę bardzo niedawno i nie jest jeszcze dostępny u nas w sprzedaży, a niewielu Polaków widziało go w ogóle na oczy. Na szczęście dzięki dobrodziejstwom Internetu każdy z nas może zapoznać się z pierwszymi anglojęzycznymi materiałami poświęconymi temu smartfonowi. Przez ostatnie dni dość uważnie śledziłem temat Nexusa 5, korzystając z wielu źródeł, i choć nie rozwiały one zupełnie moich wątpliwości, to sprawiły, że jestem w stanie podać trzy powody, dla których warto rozważać zmianę N4 na N5, a także trzy powody, które sprawiają, że nowy Nexus nie jest aż tak ciekawy, jak mogłoby się wydawać.

Na plus:

Przyzwoity aparat z optyczną stabilizacją obrazu

n18_0

Aparat w nowym Nexusie 5 posiada matrycę CMOS o rozmiarze 1/3,2″, standardowym dla dzisiejszych flagowców, lecz w porównaniu z konkurencyjnymi urządzeniami, takimi jak na przykład Galaxy S4, oferuje nieco niższą rozdzielczość, która wynosi 8 MPx, a nie 13 MPx. Oznacza to, że pojedyncze piksele mają tutaj większy rozmiar na matrycy, przez co są w stanie uchwycić więcej światła – w połączeniu z zastosowaną technologią optycznej stabilizacji obrazu powinno to skutkować w dobrych rezultatach nawet w słabym oświetleniu.

Pierwsze wrażenia świeżych posiadaczy Nexusa 5 wskazują na to, że w swoim nowym smartfonie Google rzeczywiście udało się usprawnić kwestię aparatu, który nigdy nie należał do mocnych stron urządzeń z linii Nexus. Zastosowany aparat ponoć nie jest tej samej klasy, co matryca wykorzystana chociażby w LG G2 i choć Nexus 5 zdecydowanie nie jest najlepszym fotograficznym smartfonem na rynku, to rezultaty prezentują się jak na moje oko całkiem przyzwoicie, a komfort posiadania przy sobie sprzętu, którym można uchwycić ładne zdjęcie nawet przy średnich warunkach oświetleniowych jest zdecydowanie mile widziany po doświadczeniach z Nexusem 4.

Jedynym elementem, mogącym działać na niekorzyść aparatu N5, w porównaniu z konkurencyjnymi flagowcami jest samo oprogramowanie, które w Androidzie 4.4 KitKat nie uległo większej zmianie od poprzedniej wersji systemu, i jest dość ubogie w różne tryby i ustawienia. Warto jednak zwrócić uwagę na obecność nowego trybu HDR+, które ma w swoim założeniu skutkować lepszymi rezultatami od tradycyjnego HDR.

Większy i lepszy ekran przy zachowaniu zbliżonych rozmiarów

phpwweuv2

Nexus 5 może pochwalić się obecnością ekranu IPS o przekątnej 4,95″ i rozdzielczości 1080p (1920×1080). Jeżeli wierzyć pierwszym relacjom, panel ten oferuje żywe i nasycone barwy, oraz dobrą jasność, czego nie można powiedzieć o wyświetlaczu Nexusa 4, który sprawia wrażenie nieco wyblakłego i wypranego z kolorów. To właśnie poprawa jakości obrazu, a nie samo zwiększenie rozdzielczości sprawia, że chętnie wymieniłbym Nexusa 4 na piątkę.

Mimo, że przekątna ekranu zwiększyła się tutaj o niecałe 0,3″, to na szczęście nie wiązało się to ze szczególnym powiększeniem całego urządzenia – owszem, Nexus 5 jest troszkę wyższy i szerszy o milimetr, ale jest też nieco smuklejszy, co powinno przyczynić się do zwiększenia komfortu jego użytkowania.

 Czysta moc

Google-Nexus-5-App-Switcher-1280x852

Pod maską Nexusa 5 znalazł się jeden z najmocniejszych układów dostępnych teraz na rynku – mowa o czterordzeniowym Snapdragonie 800, którego większość producentów wykorzystuje w najnowszych urządzeniach z najwyższej półki, jak Sony Xperia Z Ultra, czy Samsung Galaxy Note 3. Mimo że Nexus 4 nie może być w żadnej mierze uznany za sprzęt powolny, to mocniejsze podzespoły zdecydowanie zwiększają kulturę pracy Androida i są zawsze mile widzianym usprawnieniem.

Ponadto Nexusa 5 można dostać w wariancie wyposażonym w 32 GB pamięci, co jest świetną opcją dla wszystkich narzekających na limit pamięci w N4, który wynosi tutaj maksymalnie 16 GB, bez możliwości rozszerzenia kartą pamięci.

Na minus:

Bateria daleka od wymarzonej?

phpe3m1l1

Jak pewnie dobrze wiecie, Nexus 5 został w dużej mierze zaprojektowany na bazie G2, czyli najnowszego flagowca LG. Urządzenia te mają zdecydowanie sporo wspólnego, lecz do grupy podobieństw nie zalicza się niestety bateria. Google wyposażyło swojego nowego smartfona w ogniwo o pojemności 2300 mAh, czyli nieco większe od tego z Nexusa 4 (2100 mAh), jednak w kwestii wydajności pozostaje ono daleko w tyle za wspomnianym LG G2, który może pochwalić się sporą baterią o rozmiarze 3000 mAh.

Pierwsze recenzje zdradzają, że w praktyce osiągnięcie chociażby jednej pełnej doby przy normalnym użytkowaniu jest rzeczą niemożliwą, a czas pracy nowego Nexusa zdaje się być zbliżonym do osiąganego przez zeszłorocznego N4, co sprawia, że nowy smartfon Google nieco mnie zawodzi, zwłaszcza w porównaniu z coraz bardziej wytrzymałą konkurencją.

Regres w kwestii designu?

n6

Zeszłoroczny Nexus 4 jest moim zdaniem jednym z lepiej wyglądających smartofnów z Androidem na pokładzie, i niezależnie jak mocno bym starał się sam siebie przekonać, nie jestem tego w stanie powiedzieć na temat Nexusa 5. Prezentuje się on po prostu… zwyczajnie. Jeszcze przed premierą nowego smartfona od Google ta kwestia dość mocno mnie trapiła i poświęciłem jej osobny artykuł, a moje zdanie nie zmieniło się od tej pory. Być może Nexus 5 bardzo zyskuje przy bezpośrednim kontakcie i zmienię pogląd na temat jego wyglądu po spędzeniu z tym urządzeniem odrobiny czasu, jednak mogę być pewien, że nigdy nie dorówna on w moich oczach Nexusowi 4.

Niewątpliwą poprawą będzie tutaj jednak dla wielu zastąpienie szklanych plecków plastikową obudową, gdyż spora grupa osób narzekała na delikatność materiałów wykonania zeszłorocznego Nexusa – sam nie miałem z tym nigdy problemu, jednak zwiększona wytrzymałość N5 jest rzeczą niepodważalną.

Czysty Android nie jest cool?

phpiammqu

Od zawsze bardzo dużą sympatią darzyłem czystego Androida i choć Nexus 4 jest pierwszym smartofnem do Google, który zawitał w moich dłoniach, to na dotychczasowych urządzeniach często instalowałem zewnętrzne oprogramowanie bazujące na czystym Androidzie, dające poczuć wizji, która przyświecała twórcom systemu. Największymi zaletami są tutaj ogólna spójność i bardzo fajna estetyka oprogramowania, a także jego lekkość. Zewnętrzni producenci w swoich modyfikacjach Androida często posuwają się stanowczo za daleko i próbują wielokrotnie usprawniać rzeczy, które nie są popsute, co wprowadza sporo chaosu. Nie można jednak zaprzeczyć, że często też dodają naprawdę ciekawe i użyteczne rozwiązania, których ze świecą szukać w czystym systemie. Do tego nakładki, jak chociażby HTC Sense, stają się coraz ładniejsze z biegiem czasu, a korzystanie z nich staje się bardzo przyjemnym przeżyciem.

Zważywszy też na część zmian w nowym KitKacie, które niezupełnie przypadły mi do gustu, a o których niebawem mam zamiar napisać, nie jestem w pełni przekonany, czy chcę, by smartfon, który zastąpi mi Nexusa 4 koniecznie działał pod kontrolą czystego Androida. Jest to bardziej moje własne przemyślenie, niż zarzut wobec nowego Nexusa 5 i jestem pewien, że dla wielu pod względem oprogramowania będzie to sprzęt idealny, zwłaszcza dzięki częstym aktualizacjom od Google.

unnamed_5

Możemy się spodziewać, że Nexus 5 zawita w naszym kraju prędzej czy później, a jego sukces będzie też w sporej mierze zależał od rynkowej ceny. Wszystkie jego wady i zalety nie będą miały większego znaczenia, jeżeli LG wyceni tego smartfona w naszym kraju na podobnym poziomie, jak chociażby wspomnianego kilkukrotnie LG G2. Google wciąż nie rozpoczęło w Polsce dystrybucji urządzeń za pośrednictwem Sklepu Play, na pewno możemy więc zapomnieć o tak atrakcyjnych cenach, jakie mają dziś Amerykanie, Brytyjczycy, lub Niemcy. Jeżeli jednak producentowi uda się dokonać tego, by i u nas Nexus 5 prezentował się pod względem ceny bardzo konkurencyjnie wobec podobnie wyposażonych smartfonów, to możemy być pewni, że sprzęt ten znajdzie wielu odbiorców, w tym też również dotychczasowych użytkowników Nexusa 4.

źródła zdjęć: TechnoBuffalo, AndroidCentral, PocketLint

Motyw