slepy test aparatow smartfonow mhkbd

Nasze oczekiwania na 2019 rok — musi być lepiej!

9 minut czytania
Komentarze

Podsumowaliśmy już 2018 rok. Poznaliście nasze opinie na temat pozytywnych i negatywnych odczuć po mijających 12 miesiącach. Dzisiaj będziemy witać Nowy Rok, więc to najlepszy czas na przedstawienie Wam naszych oczekiwań. Tradycyjnie postanowiliśmy nie zbierać jednego tematu. Każdy redaktor wybrał na co najbardziej czeka, więc bez zbędnego przedłużania — zapraszamy do lektury!

Nasze oczekiwania na 2019 rok!

Adam wypatruje już nowej gry z sagi Harry Potter

W tym roku Warner Bros wydał grę o nazwie Harry Potter: Hogwarts Mystery. Niestety tytuł okazał się klapą z uwagi na mikropłatności. Jednak nie na tego typu grę czekają fani słynnego czarodzieja. Będę monotematyczny i moim oczekiwaniem 2019 roku jest Harry Potter: Wizards Unite. Wydawało mi się, że tytuł ten pojawi się w 2018 roku, jednak tak się nie stało. Z pewnością będzie to rok 2019. Z uwagi na fakt, jakim sukcesem cieszyło się Pokemon GO, sądzę, że w przypadku Harry Potter: Wizards Unite będzie podobnie. Za tytuł odpowiada między innymi Niantic, które sprawdziło się w grze o sympatycznych stworkach. Do tego należy dodać fakt, iż na świecie są rzesze fanów słynnego czarodzieja, nie wiem czy nie większe niż pokemonów. Przypomnę, że gra korzysta z rzeczywistości rozszerzonej (AR), co ma umożliwić nam odkrycie magii wokół nas. Gracz będzie miał za zadanie eksplorować prawdziwe dzielnice i miasta, aby znaleźć tajemnicze artefakty, nauczyć się rzucać zaklęcia i napotykać legendarne bestie oraz ikoniczne postaci. W Internecie można już odwiedzić stronę gry, na której widnieje jej zapowiedź. Przyznam, że jestem podekscytowany. Chętnie znów pobiegam z telefonem po mieście. Co ciekawe, Samsung podpisał umowę z Niantic i prawdopodobnie S-Pen w serii Galaxy Note będzie pełnił funkcję różdżki, co szczególnie powinno zainteresować fanów Harry’ego Pottera.

Mariusz już wypatruje zmian w aparatach w nowych iPhone’ach

Jestem bardzo zadowolony z kierunku w jakim podąża mobilny rynek. Nie ma nic w tym odkrywczego, może niektórzy wręcz się zgorszą, ale smartfony są obecnie na najwyższym możliwym etapie rozwoju. Wreszcie mamy do wyboru sporo flagowych urządzeń o bardzo ciekawych parametrach. Oczywiście zawsze jest coś do poprawy – i tego właśnie dotyczą moje oczekiwania. 

ios 12.1.1

Nowe smartfony Apple to bardzo udane modele. Kierunek wyznaczył oczywiście zeszłoroczny iPhone X, ale poprawa w jego następcy jest naprawdę widoczna. Mocy modelowi XS nie zabraknie przez całą jego karierę, na baterię też nie można narzekać, a jego większy brat XS Max może być wręcz wzorem w tej kategorii. Po latach zastoju iPhone’y zyskały nowy, genialny design. Tutaj nie ma się co rozpisywać. Wystarczy zobaczyć do czego upodabnia się konkurencja. Wyświetlacz z notchem? Nie przeszkadza mi ten element. Z resztą jest tymczasowy. Jak będzie odpowiednia technologia to zniknie – na razie wierzę, że jest to niemożliwe. Co jest więc do poprawy?

iPhone Xs Max

iPhone to najpopularniejszy aparat na świecie. Tak twierdzi Apple i pewnie tak jest. Tylko co z tego? Najważniejsze dla mnie jest to, że nie jest najlepszy. Tim Cook i spółka przede wszystkim muszą wprowadzić do swoich telefonów tryb nocny – wzorem może być Night Sight w Google Pixel 3. Świetne są również rozwiązania Huawei. iPhone XS Max wykonuje w dzień genialne zdjęcia, a tryb Smart HDR jest obłędny. Tutaj Amerykanie świetnie sobie radzą. Fotografie w kiepskim oświetleniu są lepsze niż w zeszłorocznym modelu X. To jednak obecnie po prostu za mało. Z niecierpliwością czekam też na kolejną nowość – możliwość rejestrowania zdjęć w 3D. Przyszłoroczny model, według pierwszych informacji ma otrzymać aparat z trzema obiektywami i taką opcją. Nowe sensory mają działać zupełnie inaczej niż na przykład w Huawei. Spółka z Cupertino przygotowuje coś ciekawszego. Nie jest oczywiście jasne, jak iPhone fotografować będzie w trójwymiarze – pozostaje kwestia głębi. Prawdopodobnie dwa aparaty służyć będą do rejestracji pod różnym kątem. Trzeci obiektyw umożliwi też zwiększenie zoomu optycznego. Liczę, że Apple upora się z tym do jesieni i nowy iPhone mnie nie zawiedzie. O pozostałe aspekty się nie obawiam.

Michał ma nadzieję, że akumulatory w końcu zostaną usprawnione

To, co moim zdaniem najlepiej zrobiłoby w 2019 roku branży skupiającej się na urządzeniach mobilnych, byłoby usprawnienie akumulatorów, które montowane są w smartfonach. Na samym wstępie chciałbym powiedzieć, że nie uważam, że są one złe, lecz przydałoby się im wiele poprawek. Przede wszystkim producenci mogliby zadbać o nieco większą pojemność ogniw – nic złego nie dzieje się, gdy smartfona musimy ładować co noc, lecz dużo częściej zdarza się, że urządzenie prosi nas o dodatkową dawkę prądu raptem po kilku godzinach od odłączenia go od ładowarki. Ja, dla przykładu, dużo chętniej kupiłbym smartfona nieco grubszego, lecz z większym akumulatorem – te kilka dodatkowych milimetrów nie robi dla mnie wielkiej różnicy, choć szczerze przyznam, że uważam się za estetę. Czy są jakieś alternatywy? Oczywiście – wystarczy usprawnić technologię stojącą za aktualnie stosowanymi bateriami. Jak wynika z badań prowadzonych przez Uniwersytet Nanyang, ogniwa, w których anodzie zastosowano dwutlenek tytanu zamiast grafitu, ładują się aż kilkadziesiąt razy szybciej i wytrzymują większą ilość cykli. Niestety do wprowadzenia usprawnionych akumulatorów na rynek jeszcze długa droga – najpierw muszą one przejść rygorystyczne testy bezpieczeństwa. Ponadto musi rozpocząć się ich masowa produkcja. Wszystko przed nami – optymistycznie patrzę na 2019 rok i czekam na nowe technologie, które z pewnością nas zaskoczą.

Z kolei Adrian czeka na pełnie uniezależnienie się Playa

W ciągu roku roamingowi krajowemu w Play poświęciłem naprawdę mnóstwo tekstów. Jest ku temu ważny powód, roaming krajowy to ogromny problem dla operatora i powód frustracji klientów. Play jest już na rynku od ponad 10 lat i nadal nie ma niezależnej infrastruktury telekomunikacyjnej. Owszem, to się zmienia, operator w tym roku wiele zainwestował w uruchomienie nowych stacji bazowych i nasi czytelnicy coraz częściej potwierdzają, że zauważyli znaczną poprawę zasięgu. Play powoli zamienia zasięg 4 ograniczonych sieci na zasięg jednej, ale poważnej. Na chwilę obecną P4 rozwiązało umowę z Polkomtelem, w efekcie czego klienci utracą zasięg Plusa. Oczywiście umowa miała roczny okres wypowiedzenia, także do faktycznego wyłączenia roamingu krajowego na infrastrukturze zielonego operatora dojdzie pod koniec przyszłego roku. Jednocześnie Play wyłączył roaming krajowy w Poznaniu, ponieważ własna infrastruktura w pełni zaspokaja potrzeby abonentów. To mi się podoba! Oczekuję, że w przyszłym roku przybędzie miejscowości, w których roaming krajowy będzie zbędny, w związku z czym zostanie wyłączony. Nie oszukujmy się, lepiej korzystać z internetu w pełnej prędkości, niż męczyć się z 3 Mbps. Mamy (jeszcze) 2018 rok, wymagamy coraz więcej, operatorzy muszą za tym nadążać. Wkrótce nadejdzie technologia 5G i ta przepaść jeszcze się pogłębi. Wtedy Play będzie musiał albo zaoferować nieatrakcyjną ofertę, albo podnieść limity prędkości w roamingu krajowym, za co oczywiście ktoś będzie musiał zapłacić. Z uwagi na nadchodzący kres roamingu krajowego i zbliżający się start sieci 5G nadchodzący rok będzie bardzo ważny dla polskiej telekomunikacji.

Kacper już nie chce więcej widzieć notcha

Notcha jedni lubią, drudzy nienawidzą. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy osób i szczerze liczę, że rok 2019 w końcu będzie rokiem prawdziwych „bezramkowców”, a nie półśrodków, jakim bez wątpienia jest wspomniane wycięcie w ekranie. Na szczęście już w 2018 roku pojawiło się kilka propozycji bez szpetnego notcha, które napawają optymizmem – mowa tu oczywiście o takich urządzeniach jak np. Oppo Find X czy Vivo NEX. Co prawda nie są to smartfony całkowicie pozbawione ramek, aczkolwiek niewiele brakuje. 2019 rok może być tym, w którym notch odejdzie do lamusa, a producenci przestaną bawić się w półśrodki i zaoferują nam prawdziwe bezramkowe urządzenia – m.in. z przednim aparatem zatopionym w ekranie. Liczę, że w tym roku charakterystyczne wycięcie w ekranie będziemy widywać coraz rzadziej.

Łukasz liczy na to, że producenci zauważą potrzebę wdrażania nowości nie tylko we flagowych modelach

Niejako w oczekiwaniach na 2019 rok chciałem pochwalić też Samsunga, bo teoretycznie już zaczął spełniać moje oczekiwania na przyszły rok. W końcu to Galaxy A7 jako pierwszy oferuje 3 aparaty w portfolio firmy i czytnik linii papilarnych na bocznej krawędzi. Z kolei Galaxy A9 jest pierwszą propozycją Koreańczyków z czterema aparatami, a Galaxy A8s pokazał innowacyjne wycięcie w wyświetlaczu. Do czego dążę? Do faktu, że producenci nie muszą czekać rok lub dłużej, aby nowości z flagowych modeli zaczęły pojawiać się na niższych półkach cenowych. Oczywiście nie oczekuję, żeby były to równie dobre rozwiązania, bo kto by wtedy kupował najlepsze z najlepszych smartfony? Jednak przykład czytnika linii papilarnych zdaje się najlepiej opisywać moje oczekiwania. Ponownie posłużę się przykładem Samsunga, który według plotek ma już w Galaxy A10 zastosować skaner dermatoglifów zatopiony w wyświetlaczu. Najprawdopodobniej ten model ujrzymy jeszcze przed Galaxy S10. Na czym polega różnica? Galaxy A10 zapewne skorzysta z optycznego rozwiązania, a Galaxy S10 na pewno z ultradźwiękowego. Wciąż lepsze rozwiązania trafiają do lepszych modeli, ale słabsze też oferują swego rodzaju alternatywę. Innymi słowami — oczekuję, że średnia półka przestanie być tak odsunięta od flagowych propozycji.

Oczekiwania na 2019 rok — Wasza opinia

Jesteśmy też ciekawi Waszej opinii — podzielcie się nią z nami w komentarzach. Przy okazji w tym miejscu chcielibyśmy Wam życzyć wszystkiego, co najlepsze w 2019 roku! Niech wszystkie Wasze oczekiwania się spełnią, a tymczasem udanej zabawy sylwestrowej!

Motyw