google huawei nexus 6p

Huawei oficjalnie potwierdza, że chce porzucić Androida!

3 minuty czytania
Komentarze

Wyobrażacie sobie świat bez Androida? Nawet nie mobilny rynek, ale świat. Na każdym kroku spotykamy już urządzenia, które czerpią garściami z Robocika — czy to lodówki, żarówki czy też nawet samochody. To oprogramowanie już na tyle wgryzło się w otaczający nas ekosystem, że mało kto stawia na jego upadek. Niemniej wszyscy muszą być gotowi na różnorakie scenariusze. Dobitnie pokazuje to Huawei, który niejednokrotnie wspominał, że nie stawia wszystkiego na Androida. Teraz firma oficjalnie potwierdza, że szykuje się do jego zastąpienia.

Koniec Androida jest bliski? Huawei szykuje swój system

huawei mate 20 pro

Jeśli Google zdecydowałoby się zabrać dzisiaj Huawei Androida, to Chińczycy zostaliby tak naprawdę z niczym. Teoretycznie, bo przypominam, że recenzowany przeze mnie Watch GT korzysta z autorskiej platformy firmy. Jednak skąd w ogóle pomysł na stworzenie własnego systemu? Początków takich planów doszukiwałbym się w Stanach Zjednoczonych, które niejednokrotnie próbowały zablokować Chińczykom dostęp do ich technologii — w tym do oprogramowania. Jak się pojawiły takie pogłoski, to Huawei przyznał, że ma w zanadrzu swój własny system, ale nie jest on tak dobry, jak Android. To nie jest żadne odkrycie, bo siłą dzisiejszych platform (też iOS) jest ogromne zaplecze programistyczne — dzisiaj żaden system nie przetrwa, jeśli nie ma dostępu do tysięcy gier i programów. Doskonale wie o tym Microsoft — w końcu to była kluczowa wada Windows Phone, który miał nawet problem z dostępem do YouTube’a.

Przecież Huawei testuje Fuchsia OS — następcę Androida

google fuchsia os

Niedawno świat obiegła informacja, że Huawei współpracuje z Google przy okazji tworzenia następcy Androida — Fuchsia OS. Dokładniej rzecz biorąc, to Honor Play brał udział, bo na tym smartfonie uruchomiono testowane oprogramowanie. Czyżby to właśnie ono miało być tym „własnym systemem Huawei”? Nie liczyłbym na to, bo znowu do gry wchodzą Amerykanie, którzy na każdym kroku chcą napsuć krwi Chińczykom. Czy słusznie, czy z wzajemnością? Pozwólcie, że to zostawimy z boku. Skupmy się na samym oprogramowaniu. Samsung od wielu lat rozwija swojego Tizena, który świetnie się sprawdza w telewizorach i urządzeniach noszonych, ale na smartfonach już niekoniecznie. W tym momencie przypominamy sobie punkt z aplikacjami. Co prawda Koreańczycy niechętnie pokazują już tego typu urządzenia ze swoim systemem, ale to wszystko sprowadza się do jednego — braku odpowiedniego sklepu z grami i programami.

huawei watch gt

W przypadku Huawei może być podobnie. W końcu już istnieje Light OS na wspomnianym Watch GT, który ma szansę zostać rozwinięty. U podstaw to naprawdę dobry system, ale niesamowicie wybrakowany. Skuteczne dodawanie funkcjonalności może sprawić, że wyrośnie z niego naprawdę poważny zawodnik. Jednak nie wiemy, czy ma to związek z zapowiadanym oprogramowaniem, które ma stanowić następcę Androida.

Zobacz też: Jak będzie nazywał się elastyczny smartfon LG?

Kiedy spodziewać się szczegółów pomysłu Huawei? Z pewnością nieprędko. Fakt, że Chińczycy otwarcie rozmawiają o tym, żeby zastąpić Androida własnym rozwiązaniem, jeszcze o niczym nie świadczy. W końcu w tym roku pojawiały się wzmianki, że taki system istnieje, ale nie jest wystarczająco dobry. To może oznaczać nawet lata rozwoju, zanim ujrzymy gotowy produkt, a później lata asymilacji na mobilnym rynku po wyjściu z laboratorium. Niemniej monopol Google może się ukrócić — pytanie, co z Fuchsia OS, która też na nowo ma otworzyć mobilny rynek.

Źródło: MySmartPrice

Motyw