Nowy Black Shark z certyfikatem CCC

Xiaomi Black Shark Helo – pierwszy z 10 GB RAM, a to nie jedyna niespodzianka!

3 minuty czytania
Komentarze

Xiaomi Mi Mix 3 miał nas zaskoczyć pamięcią operacyjną o niespotykanej dotychczas wartości, prawda? Chińczycy wzięli sobie do serca bycie tym pierwszym, ale to nie ten model wyszedł na prowadzenie. Stał się nim Black Shark Helo, który właśnie został zaprezentowany. To następca przedstawionego w tym roku Black Sharka, który rozwiązuje niektóre problemy poprzednika, ale przede wszystkim wyróżnia się na tle konkurencji. Na szczęście Black Shark Helo nie jest tym, czym miał być według plotek – tańszą i słabszą wersją. To kolejny potwór w stajni Xiaomi.

Xiaomi Black Shark Helo z 10 GB RAM, ale wciąż dla graczy

Zacznijmy od samej specyfikacji. Nie tylko dodano więcej pamięci operacyjnej, więc oto Black Shark Helo na papierze:

  • 6,01-calowy wyświetlacz FullHD+ AMOLED (18:9, 2160×1080, 77,5% wypełnienia frontu, 402 ppi)
  • układ Snapdragon 845
  • 6, 8 lub 10 GB RAM
  • 128 lub 256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (brak MicroSD)
  • aparaty:
    • przód: 20 MPx (f/2.2)
    • tył: 12 MPx (f/1.8) + 20 MPx (f/1.8)
  • akumulator o pojemności 4000 mAh (Quick Charge 3.0)
  • USB-C, Bluetooth 5.0, czytnik linii papilarnych,
  • Android 8.1 Oreo (MIUI 10)
  • wymiary: 160 x 75,2 x 8,7 mm
  • waga: 190 g

Dla wielu tylko pamięć operacyjna może być wyjątkowa, ale porównajmy Black Shark Helo z jego pierwowzorem, Black Sharkiem. Przede wszystkim nowy model jest minimalnie mniejszy, ale stawia wyświetlacz innego typu. Porzucono LCD na rzecz AMOLED, co jest pozytywną zmianą. Szkoda, że czytnik linii papilarnych trafił na tył, choć też nie bez powodu. Dlatego przejdźmy do tego, co wyróżnia Black Shark Helo jako smartfona dla graczy.

xiaomi black shark helo

Nie mogło zabraknąć specjalnego systemu chłodzenia w Black Shark Helo, ale nie to jest najważniejsze.

xiaomi black shark helo

Odmiana z 10 GB RAM to nie tylko więcej pamięci operacyjnej, ale też zdecydowanie lepszy zestaw. Tylko w tej wersji otrzymamy 256 GB wbudowanej przestrzeni na pliki użytkownika. To oczywiście nie wszystko. Tradycyjnie otrzymujemy jeden doczepiany kontroler z analogiem, podczas gdy lepsza odmiana oferuje drugi, co doskonale widać na powyższej grafice.

xiaomi black shark helo

W oprogramowaniu też nie zabrakło zmian. Pojawia się aplikacja Gamer Studio, która pozwala odpowiednio dostosowywać procesor, wyświetlacz, sieć w formie profili pod konkretne gry. Skoro wspomniałem o ekranie, to jest też to swego rodzaju wada w porównaniu do innych smartfonów dla graczy. Xiaomi utknęło przy 60 klatkach na sekundę, podczas gdy Razer Phone 2 i Asus ROG Phone oferują płynniejszy obraz. Na szczęście nie zabrakło wzmianki o kompatybilności z HDR10. Do tego dołożono specjalny układ, który w locie konwertuje obraz SDR do HDR – dokładnie tak samo, jak to robi Nokia 7.1.

xiaomi black shark helo

Na deser nie zapomniano o dźwięku, który oczywiście wydobywa się z głośników stereo na froncie. Niestety, gniazda słuchawkowego nie uświadczymy. Skoro Black Shark Helo to sprzęt dla graczy, to obowiązkowe zdaje się być podświetlenie RGB – takie też jest logo na tyle smartfona.

Zobacz też: Pixel 3 XL wystawia swój aparat naprzeciw „mnogiej” konkurencji.

Na koniec cena i najgorsza informacja na temat Black Shark Helo. Xiaomi następująco wyceniło swojego smartfona do gier:

  • 6 GB: 460 dolarów (1750 złotych)
  • 8 GB: 505 dolarów (1900 złotych)
  • 10 GB: brak danych

Oczywiście mówimy o rynku chińskim, bo tam został zaprezentowany ten telefon. Też niewiele wskazuje na to, żeby Black Shark Helo opuścił Państwo Środka. Sprzedaż dwóch, najsłabszych odmian rozpocznie się 10 listopada. Co z wersją z 10 GB RAM? Przeczuwam powtórkę z rozrywki, jak to było w przypadku Xiaomi Mi 8 Explorer Edition. Niemniej jestem ciekawy, jak firmie udało się obejść ograniczenia Snapdragona 845, który maksymalnie wspiera 8 GB.

źródło: GSMArena

Motyw