iPhone Xr debiutuje na rynku już w najbliższy piątek – 26 października. Od 19 października prowadzona jest przedsprzedaż najtańszego, z trio najnowszych smartfonów Apple. Xr od początku budzi kontrowersje. W pewnym sensie telefon jest spadkobiercą modelu SE, jednak w zupełnie innych czasach. Xr odpowiada na najnowsze potrzeby rynku i tym różni się od swojego poprzednika. Tamten wyróżniał się 4 calowym ekranem, skończył mimo grupy wielbicieli w pewnej niszy. Wykorzystał też odziedziczoną po iPhonie 5s obudowę. iPhone Xr jest zupełnie nową konstrukcją, choć nawiązuje designem do droższych modeli. Napędza go jednak najnowszy procesor Apple A12, tak jak Xs oraz Xs Max. Różnica jest w 6,1 calowym ekranie, który wykorzystuje technologię LCD, a nie OLED. Urządzeń o takich gabarytach chce rynek. Już nie lubimy małych smartfonów. Obawy wielu budzi niewielka rozdzielczość – 1792 x 828 pikseli. Na tylnym panelu widzimy też pojedynczy aparat, a nie podwójny. Te elementy wpływają na niższą cenę urządzenia. To najtańszy zupełnie nowy iPhone, na pewno nie tani, choć na tle innych modeli jest bardzo atrakcyjny cenowo.
Zobacz także: Kolejne iPhone’y – Apple daje nam coraz mniej innowacji
iPhone Xr – co na jego temat mówią szefowie Apple?
Chris Velazco z Endgadget spotkał się niedawno z jedną najważniejszych postaci w Apple – z Philem Schillerem. Tematem rozmowy był oczywiście najnowszy smartfon. Schiller przedstawił kilka bardzo ciekawych informacji na temat urządzenia. Ciekawi Was skąd taka nazwa urządzenia? Co oznacza „R” w iPhonie Xr? Nie stoi za tym żadna większa filozofia – wręcz przeciwnie. Phil uwielbia szybkie samochody, a litery „R” oraz „S” są używane do oznaczenia sportowych wersji samochodów – takich naprawdę wyjątkowych. Jak widzicie nie kryje się za tym żadne specjalne znaczenie, ani wyrażenie. „S” jest używane przez Apple od dawna, od czasu iPhone’a 4s. Wygląda na to, że teraz dołączy do tego „R” – do oznaczenia tych nieco tańszych modeli.
Kierunek wyznacza iPhone X
Jubileuszowy model wyznaczył kierunek na przyszłość. To on wyznaczył drogę do modeli Xs, Xs Max oraz Xr. Phil Schiller mówi, że nad odpowiednią technologią Apple pracowało przez wiele lat. Wprowadzenie na rynek iPhone’a X w 2017 roku było ogromnym wyzwaniem. Nie było w tym jednak żadnego przypadku i było to starannie zaplanowane. Rynkowy debiut było ogromnym sukcesem. Dlatego spółka z Cupertino musiała pójść za ciosem. Konieczne było rozbudowanie linii smartfonów, inspirowanych „iksem”, a przede wszystkim udostępnienie tych pomysłów większej liczby osób.
Phil Schiller o rozdzielczości ekranu w iPhone Xr
Powstanie tego modelu było konieczne z uwagi na pojawienie się modeli Xs oraz Xs Max, które przesuwają granicę w górę. Konieczne stało się stworzenie modelu, który zaspokoi innych odbiorców. Phil mówi, że celem było sprawienie, że klienci, którzy wybrali Xr też uważali go za najlepszy telefon. A co z krytykowaną rozdzielczością ekranu? Według Schillera jedynym sposobem na ocenę wyświetlacza jest spojrzenie na niego… a to stwierdzimy za kilka dni. Jeżeli nie możemy zobaczyć pikseli to cyfry nie mają znaczenia.
Źródło: Endgadget, MacRumors