Wiemy, co potrafi Asystent Google w Polsce, wkrótce premiera

3 minuty czytania
Komentarze

Od jakiegoś czasu coraz głośniej mówi się o Asystencie Google w Polsce. Usługa ta nie jest oficjalnie dostępna, choć na upartego można ją uruchomić. Michał miał okazję zapoznać się z anglojęzyczną wersją i był jak najbardziej zadowolony. Tymczasem trwają beta testy polskiej wersji i jej możliwości są naprawdę ogromne.

Kiedy oficjalnie ruszy Asystent Google po polsku?

Asystent Google działa po polsku od dłuższego czasu w formie beta testów. Biorą w nich udział ludzie zaangażowani w rozwijanie usług Google, nie można od tak dołączyć do testów. Konkretnego terminu upublicznienia usługi nie ma. Mogę jedynie powiedzieć, że według pewnych plotek miało stać się to już wcześniej, ale z jakiegoś powodu premiera została przesunięta. Mówi się, że użytkownicy niezaangażowani w rozwijanie usług Google i nienależący do programu beta testerów zaczynają powoli otrzymywać dostęp do Asystenta, co może sugerować, że asystent jest już udostępniany kolejnym osobom.

Co potrafi Asystent Google?

Asystenta Google uruchamia się przez dłuższe przytrzymanie przycisku home. Działa to tak samo, jak przy uruchamiania Google Now. Da się nawet zauważyć, że na część komend jest żywcem przeniesiona ze starszej usługi.

fot. spidersweb

Komendy w stylu wyślij wiadomość, zadzwoń czy ustaw alarm działają od dawna. Co się zatem zmieni? Od teraz możliwe jest zadawanie bardziej złożonych pytań. Asystent nie tylko wyszuka daną frazę w wyszukiwarce, ale także zacytuje fragment jednego z artykułów i poda nam krótką odpowiedź. Tego w Google Now nie było.

fot. spidersweb

Kolejną nowością jest rozumienie kontekstu wypowiedzi. Jeśli zadamy pytanie, to oczywiście asystent na nie odpowie. W takiej sytuacji możemy zadać kolejne pytanie do danej odpowiedzi, asystent zrozumie co mamy na myśli i poda kolejna odpowiedź. W ten sposób rozmowa z asystentem nie kończy się na pytaniach i odpowiedziach, możemy niemal prowadzić z nim dyskusję.

Asystent Google ma dobry humor

Wszystko wskazuje na to, że Asystent Google potrafi także żartować. Tu małe sprostowanie – żartował już Google Now. Istniało parę komend stworzonych dla zabawy, wymienić można „make me a sandwich” oraz „sudo make me a sandwich”.

To już jednak przeszłość, dziś możemy pytać po polsku:

fot. spidersweb

Asystent nie wykręca się od głupich pytań nierozumieniem ich, co widać powyżej. Taki ton rozmowy przypomina mi popularne parę lat temu boty internetowe, z którymi również każdy mógł pogadać.

Problemem nie są także pytania o konkurencję. Asystent wie o istnieniu Siri, choć żartem próbuje uciec od tematu. Tu widać przewagę Asystenta Google nad Google Now, w starszej usłudze tego typu komenda byłaby odnotowywana przy każdej możliwej okazji, tu to jeden z wielu easter egg-ów

fot. spidersweb

W kwestii samych żartów trzeba zaznaczyć, że usługa chyba nie do końca je rozumie i nie wie, co jest śmieszne.

Zobacz też: Zobacz jak Asystent Google śpiewa po polsku!

Asystent Google jest potrzebny

Wielu może zastanawiać się, po co Google uruchamia w Polsce swojego asystenta. Cóż, nie jest to już „fajny bajer do komórki”. Asystent to ważna usługa, która może usprawnić obsługę smart zegarków i przystawek z Android TV. Za pomocą asystenta można wypełnić wiele luk powstałych przez naszą wygodę i niedoskonałość używanej codziennie elektroniki. Pozostaje nam tylko czekać no pojawienie się go w telefonach.

Źródło: Spidersweb, własne

Motyw