Konferencja Asusa to tylko jeden z niewielu eventów dzisiejszego wieczoru, który mieliśmy okazję ogladać. W czasie kiedy Piotrek przyglądał się w jednym z luksusowych hoteli wydarzeniu o nazwie We Transform, ja postanowiłem pozostać na terenie targów i udać się do hali numer 4.2, będącej chwilowo sercem japońskiego koncernu. Jak wszyscy wiemy, oczekiwania wobec Sony były dość wysokie. Czy Japończycy sprostali więc wysoko zawieszonej poprzeczce? Zapraszam na relacje z konferencji prasowej, która miała miejsce kilka godzin temu.
Po godzinie 15:00 pod wejściem, które prowadziło do stoiska Sony, wraz z upływem czasu zaczęły gromadzić się coraz większe tłumy ludzi. A punkt 16:00 ochrona oraz osoby odpowiedzialne za organizację otworzyły drzwi, a cały medialny świat ruszył, aby zając wyznaczone dla mediów miejsca.
Muszę przyznać, że po wkroczeniu we właściwe miejsce konferencji zrobiło ono na mnie bardzo duże wrażenie. Widać, że Japończycy skupili się na perfekcyjnym przygotowaniu tego wydarzenia w każdym calu. W ogromnej hali, przyozdobionej w sposób charakterystyczny dla Sony, znajdowało się mnóstwo pojedynczych stoisk ze sprzętem. Naszą największą uwagę przykuły oczywiście te zakryte, na których widać było jedynie kształty urządzeń, wyłaniające się spod białego płótna.
Sama konferencja rozpoczęła się kilkanaście minut po godzinie szesnastej. Za jej prowadzenie zabrał się sam CEO koncernu Sony – pan Kazuo Hirai. W kilku słowach przybliżył on obecną politykę firmy, która skupia się na słuchaniu tego, czego chca klienci oraz dostarczaniu im sprzętu powodującego ciekawe doznania. Po chwili na scenie pojawił się także i prezes Sony Europe, który między innymi przybliżył nagrody jakie w ostatnim roku zebrało Sony. Nie zabrało mu to jednak zbyt wiele czasu i po chwili CEO Hirai wrócił, przechodząc do prezentacji nowych produktów. Wśród nich nie zabrakło oczywiście rozwiązań z dziedziny fotografii, muzyki, filmu oraz rozrywki. W przeciągu kilku minut zobaczyliśmy wszystkie najnowsze premiery, zaczynając od aparatów, przez laptopy, projektory, słuchawki z technologią Hi-Res Audio, na telewizorach 4K kończąc.
Wszystko to według Kazuo Hirai można opisać za pomocą znanej od miesięcy topologii Sony, czyli „Listen. Create. Watch. Play.”. CEO zaznaczył przy tym, że wszystkie te produkty są wspaniałe, lecz byłyby jeszcze lepsze, gdyby wszystko to można było otrzymać w jednym urządzeniu. Po czym szef zszedł ze sceny, a my mieliśmy okazję przyglądnąć się krótkiemu filmowi wideo związanemu z wszystkimi produktami firmy. Wszystko to było tylko wstępem do tego co miało się wydarzyć za chwilę.
Kilka sekund po zakończeniu projekcji cała hala usłyszała magiczne słowa z ust pana Kazuo: „Poznajcie Sony Xperia Z1”, z którą to po chwili pojawił się on sam na scenie. Nowa Xperia to połączenie wszystkich najlepszych cech dotychczasowych produktów Sony w jedno urządzenie klasy premium. Z1 to przede wszystkim czysta moc czerpana z czterech rdzeni najwydajniejszego procesora na świecie – Snapdragona 800. Taktowany jest on zegarem 2,2 GHz, zaś wspierać go będzie 2GB pamięci RAM. Fotograficzne aspiracje smartfona podkreśla zastosowany aparat 20,7 MPx z optyką G Lens, który ma zupełnie zmienić nasze doświadczenia z mobilną fotografią. Wideorozmowy zapewni ulokowana z przodu kamerka 2MPx. Nie możemy także zapomnieć o pięciocalowym wyświetlaczu pracującym w rozdzielczości FullHD. Zastosowane w nim technologie Triluminos oraz X-Reality, wykorzystywane do tej pory jedynie w najdroższych telewizorach Bravia, to w moim mniemaniu strzał w dziesiątke, ponieważ obraz z ekranu naprawdę zachwyca. Sony dorzuciło także 16GB pamięci wewnętrznej z możliwością rozszerzenia o kolejne 64GB za pomocą kart microSD. Poza tym nowa Xperia posiada wsparcie dla LTE, Bluetooth 4.0, NFC, MHL oraz Wi-Fi z Miracast, a za zasilanie odpowiedzialna jest bateria o pojemności 3000mAh.
[youtube] blUhgOJXetM[/youtube]
Mocną stroną nowej Xperii, znanej pod nazwą kodową Honami, ma być także oprogramowanie, które choć zostało preinstalowane w wersji 4.2.2 Jelly Bean, to w zamian jest wzbogacone o kilka nowych funkcji, jak chociażby tryb robienia kilkunastu zdjęć na sekundę ( z późniejszą możliwością wybrania najlepszych ujęć); Social Hub – działający na zasadzie BlinkFeed’a od HTC z drobnymi usprawnieniami od Sony; AR Effect pozwalające na dodanie efektów specjalnych i animacji w prosty sposób do naszego wideo, a także zupełnie nowa usługa PlayMemories Online oparta o chmurę, dzięki której zsynchronizujemy wszystkie fotografie z wielu urządzeń Sony na jednym koncie. Dzięki certyfikatom IP55 i IP58, Z1 jest w pełni wodoodporne, a tym samym ma także zwiększoną wytrzymałość na pyłki kurzu. Flagowiec pojawi się w wolnej sprzedaży jeszcze w tym miesiącu i będzie dostępny w większości europejskich krajów, w tym oczywiście w Polsce. Niestety, producent nie ujawnił żadnych danych dotyczących kosztów zakupu nowego smartfona, lecz jedynie potwierdził trzy kolory obudowy: czarną, białą i purpurową.
Moje pierwsze wrażenia z Xperią Z1 były bardzo pozytywne. Mimo pięciu cali urządzenie bardzo dobrze leży w dłoni i przy swoich rozmiarach (144.4 x 73.9 x 8.5mm) nadal wydaje się być kompaktowy. Jakość wykonania stoi na najwyższym poziomie i pod tym względem zupełnie nie ma się do czego doczepić, nawet gdybym na siłę chciał. No może strasznie palcujący się ekran i tył telefonu to jedna z takich „doczepek”. Interfejs działa bardzo szybko, bez jakichkolwiek lagów i przycięć. Generalnie z Z1 spędziłem tylko kilka minut, gdyż niestety napięty terminarz nie pozwalał na więcej, stąd ciężko mi go jakoś dokładniej ocenić. Postaram się to nadrobić kolejnego dnia targów i dostarczyć Wam hands-on oraz jeszcze więcej zdjęć.
W ostatnim czasie do Sieci trafiły także plotki o innowacyjnych obiektywach opartych o optykę G Lens, które miałby być akcesoryjnymi dodatkami do nowych smartfonów Sony. I tak też się stało, bowiem kilka minut Z1 przyszedł czas na poznanie nowych obiektywów, oznaczonych jako DXC-QX100 oraz DXC-QX10. Oba akcesoria zostały zaprezentowane jako doskonałe dodatki do nowego Z1, jednak nawet bez nowego flagowca sprawiają one ogromne wrażenie, tym bardziej dlatego, iż będą w stanie współpracować z każdym smart fonem na świecie!
Tak jest. Obiektyw paruje się ze smartfonem za pomocą Bluetooth’a, którego wyświetlacz działa następnie na zasadzie wizjera. Oba akcesoria są do siebie bardzo podobne i w zasadzie różnią się jedynie możliwościami optycznymi. Urządzenia z Seri QX zapisują wszystkie wykonane fotografie na karcie microSD do 64GB. Poza tym oba wspierają technologie bezprzewodowe NFC oraz Wi-Fi. W obiektyw wbudowane jest wejście microUSB, służące do ładowania, a także mikrofon, dzięki któremu sprzęt będzie w stanie przechwycic wideo razem z dźwiękiem. Akumulatory zamontowane w QX’ach będą wystarczały na zrobienie nieco ponad 200 zdjęć lub zapisanie 55 minut filmów. Droższy model 100 został wyposażony w sensor Exmor R CMOS pozwalający na wykonywanie zdjęć w maksymalnej rozdzielczości 20 MPx, zaś w przypadku QX10 jest to 18MPx. Poza tym urządzenia nieznacznie różnią się możliwością zoom’owania, regulacji przesłony, czułości ISO oraz samą wielkością matrycy. Za pomocą obu możemy nagrać wideo w rozdzielczości 1440×1080 pikseli przy 30 klatkach na sekundę. Warto zaznaczyć, że żadne z urządzeń nie obsługuje formatu RAW i pozwala jedynie na zapis fotografii w JPG’ach.
Krótko mówiąc nowe QX’y to bardzo ciekawy przykład innowacji i według mnie dowód na to, że Sony naprawdę w ostatnim czasie się bardzo zmieniło i po cichu liczy nie tylko na smart fony, lecz także na zrewolucjonizowanie mobilnej fotografii.
Poza tym w czasie konferencji zobaczyliśmy jeszcze mnóstwo innych akcesoriów dla linii Xperia, wśród których znalazł się dedykowany statyw, nowe SmartTagi NFC, odbiornik muzyki Bluetooth oraz chyba najfajniejszy gadżet – Smartwatch 2.
Moim zdaniem Sony wzięło się więc ostro do pracy i zamiast zalewać nas mnóstwem taniego sprzętu, woli skupić się na dopracowaniu jednego urządzenia raz na jakiś czas, co prawdopodobnie jest dobrą drogą do przywrócenia dawnego blasku temu koncernowi. Cały event miałem okazję obserwować z miejsca zaraz przy scenie i muszę przyznać, że organizacja oraz sposób przeprowadzenia prezentacji wywarły na mnie ogromne wrażenie. Szkoda tylko, że Honami mini nadal pozostaje w sferze marzeń wielu potencjalnych klientów.
Niestety, tak jak wspomniałem wyżej, z powodu zbieżności w czasie konferencji Sony i Samsunga, musiałem wyjść wcześniej i nie zdążyłem zbadać dla Was wszystkiego jeszcze bardziej dokładnie. Postaram się to jednak nadrobić kolejnego dnia.