iPhone

Nowe iPhone’y są za drogie? Tim Cook uważa inaczej

3 minuty czytania
Komentarze

Apple zaprezentowało wreszcie nowe portfolio swoich smartfonów. Firma zdecydowanie idzie w jednym kierunku, a za sobą zostawia pewną grupę klientów. Zeszłoroczny iPhone X wyznaczył naprawdę wysoki pułap cenowy. Zapewne ku zadowoleniu innych producentów, którzy też mogą zwiększać ceny i rozpaczy klientów. Z drugiej strony X osiągnął niesamowity sukces. Stanowi 12% wszystkich aktywnych smartfonów Apple, co daje mu trzecie miejsce. Przed nim są, będący na drugiej pozycji 6s oraz lider – iPhone 7. Rolę najtańszego modelu w gamie przejmuje ten ostatni. Z oferty zniknął iPhone SE, którego możemy jeszcze kupić w niektórych sklepach nawet za 999 złotych – „siódemka” jest dwukrotnie droższa.

Zobacz także: Apple ostatecznie żegna iPhone’y ze złączem słuchawkowym

iPhone X ma trzech następców

iPhone’a X zastępują aż trzy nowe urządzenia. Bezpośrednim następcą jest Xs o identycznym designie i zmienionych podzespołach. Wraz z nim debiutuje wersja z 6,5 calowym ekranem – Xs Max. Ostatnim nowym telefonem jest Xr. Napędzany jest takim samym procesorem jak pozostałe modele. Wyposażono go jednak w ekran LCD, a nie OLED, pojedynczy tylny aparat, nie ma w nim też 3D Touch. Dzięki temu smartfon jest o tysiąc złotych tańszy od modelu Xs.

iPhone

Czy iPhone Xr nie jest zbyt drogi?

Wcześniej pojawiały się informacje na temat „budżetowego” smartfona z ekranem „bez ramek”, wyposażonego w Face ID. Spekulowano o procesorze ze starszego urządzenia – co nie okazało się ostatecznie prawdą. Ostateczna cena urządzenia to 3729 złotych – za podstawową wersję z pamięcią wbudowaną 64 GB, a w ofercie są jeszcze 128 GB oraz 256 GB. Po ogłoszeniu ceny wielu było rozczarowanych. Spodziewano się zdecydowanie niższej ceny, nawet kosztem gorszych podzespołów. Czy słusznie? Taka polityka Apple, wydaje się konsekwentna i logiczna – patrząc na sprzedaż telefonów. Czy dobra dla nas? Niekoniecznie. Skoro iPhone X był sukcesem, ciężko było się spodziewać, że następca będzie tańszy. Xs ostatecznie kosztuje tyle samo. Zdecydowanie droższe są, nieobecne wcześniej wersje 512 GB. Większy Xs Max… jest jeszcze droższy, sięgając ponad 7000 złotych.

iPhone

A co na to wszystko Tim Cook?

Szef Apple ma inne zdanie niż większość. Tim Cook wcale nie uważa, żeby nowe smartfony były za drogie. Udzielił portalowi Nikkei dość wymijającej odpowiedzi. Według Cooka, istnieje bardzo szeroki zakres oczekiwań klientów, a także szeroki zakres cen, które ludzie płacą. Szef Apple daje jednoznaczny sygnał w jakim kierunku idzie firma. iPhone Xs Max to model dla klientów, którzy pokochali funkcje iPhone’a X, ale życzyli sobie by pojawiły się w urządzeniu o większym rozmiarze. Jeśli ten model ma dla kogoś za wysoką cenę, to jest też przecież Xr. Design jest podobny, procesor ten sam, mamy w nim też drugą generację Face ID. Tim Cook mówi, że jeśli firma jest w stanie zapewnić sporą dawkę innowacji, a produkt niesie za sobą pewną wartość to jest spora grupa ludzi, która za to zapłaci. Jest ona wystarczająca, by firma dobrze sobie radziła. Wygląda też na to, że winni są też użytkownicy. Smartfony pełnią w naszym życiu coraz większą rolę, są coraz ważniejsze – a to usprawiedliwia wysokie ceny. Chcecie tanich iPhone’ów? Zostają tylko modele starszych generacji. Apple ewidentnie nie chce ścigać się na liczby i odpuszcza mniej zamożnych klientów.

Źródło: 9to5mac, MacRumors

Motyw