Przed dzisiejszą konferencją wiedzieliśmy, że nadchodzi… niecodzienny model od Motoroli. Firma pod władzami Lenovo postanowiło zaprezentować coś, co najłatwiej określić tytułowymi słowami – jest to bezczelność, ciężko w to uwierzyć, a do tego dodajmy duży potencjał na hit sprzedaży. Tak właśnie prezentuje się P30 i bynajmniej nie tylko nazwa zdaje się być bezczelną konkurencją. Kluczem w tym wszystkim jest design, który bezczelnie kopiuje wygląd najnowszych smartfonów Apple. Jednak zacznijmy od początku. Motorola P30 – oficjalnie poznajcie nowość od Amerykanów pod chińskim nadzorem.
Motorola P30 ma szansę stać się hitem sprzedaży
Tradycyjnie poznajmy specyfikację nowego modelu Motoroli:
- 6,2-calowy wyświetlacz IPS LCD (18,7:9, 2246×1080, notch, 82% wypełnienia frontu, 402 ppi)
- układ Snapdragon 636
- 6 GB RAM
- 64/128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 256 GB)
- aparaty:
- przód: 12 MPx (f/1.9)
- tył: 16 MPx (f/1.8) + 5 MPx (f/2.2)
- akumulator o pojemności 3000 mAh (szybkie ładowanie 18 W)
- USB-C (2.0), Bluetooth 5.0, czytnik linii papilarnych
- Android 8.0 Oreo (ZUI 4.0)
- wymiary: 155,5 x 76 x 7,7 mm
- waga: 170 g
Jakby nie patrzeć, mamy do czynienia z bardzo ciekawym średniakiem. Nie ma mowy o NFC, aczkolwiek pozostałe dane naprawdę robią wrażenie. Zaskakuje pojawienie się nakładki Lenovo – jest to pierwszy smartfon firmy z ZUI. Jednak w tym momencie odsuwamy kartkę ze specyfikacją i patrzymy na tego smartfona:
Motorola P30 to bezczelna kopia iPhone X, poniekąd miks z Huawei P20 w charakterystycznej wersji kolorystycznej. Amerykanie postanowili rozszerzyć pomysł Apple i zamiast nadgryzionego jabłka, wstawili swoje logo z czytnikiem linii papilarnych. Również pomyślano o gnieździe słuchawkowym, które trafiło na górną krawędź urządzenia. Podsumowując ogólne wrażenia, P30 to świetny wzór tego, jak zebrać to, co najpopularniejsze na rynku i oferować w niskiej cenie. Właśnie, ta wynosi 290 dolarów (1100 złotych) za podstawową odmianę i 303 dolary (~1160 złotych) za wersję ze 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika. Bardzo zbliżone wartości. Smartfon będzie dostępny w trzech wersjach kolorystycznych – Ice White, Bright Black i Aurora Blue. Ta ostatnia to właśnie „rozlana benzyna”, znana z modeli Huawei.
Dlaczego uważam, że Motorola P30 będzie się świetnie sprzedawać?
Po prostu przeanalizujcie rynek. Jeśli smartfon nie ma notcha i nie nawiązuje do iPhone’a, to sprzedaż jest co najwyżej przeciętna. Zauważcie, że nawet Samsung w tym roku nie może być zadowolony ze swoich wyników. Seria Galaxy S9 nie była chwalona rekordowymi wynikami. Z drugiej strony mamy LG, które ostatnio nie do końca sobie radziło, podczas gdy G7 ThinQ, przyjęty przeciętnie, sprzedaje się więcej, niż dobrze. Kolejny duży przykład – Nokia. Tradycyjne modele cieszą się dużą popularnością, ale pojawia się przeciętna Nokia X6 (z wycięciem w wyświetlaczu) w Chinach i świat szaleje, a firma jest nękana o globalną wersję. W takim razie Motorola P30 jest wręcz idealnym przykładem, jak powinien wyglądać najlepiej sprzedający się smartfon. Do tego jest tani, nawiązuje do liderów…
Zobacz też: Samsung uderza w Apple w kolejnych reklamach.
Zabrakło wzmianki o modelach P30 Note i P30 Play, które też pojawiały się przedpremierowo. Być może jeszcze przyjdzie pora na nie, aczkolwiek co z dostępnością P30 poza Chinami? Póki co ten smartfon został zapowiedziany tylko w tym kraju i sprzedaż rozpocznie się 15 września. Dostępny będzie ze wspomnianą nakładką ZUI, co między innymi oznacza, że zabraknie usług Google. Nieoficjalnie się mówi, że firma przywiezie dzisiejszą nowość do Europy na targi IFA, które za 2 tygodnie startują.
źródło: GSMArena