Xiaomi nikomu nie muszę przedstawiać. Tę firmę zna każdy, choć mogłoby się wydawać, że jeszcze niedawno kupno chińskiego smartfona wywoływało śmiech i litość. Jednak to już przeszłość. Dzisiaj firmy z Państwa Środka przejmują rynek, co doskonale udowodniło Huawei, które wyprzedziło Apple ze świetnym przyrostem względem zeszłego roku. Xiaomi też nie próżnuje i pnie się coraz wyżej. Czemu ten producent jest taki popularny? Oczywiście przez ceny poszczególnych urządzeń, które oferują wiele za niewiele. Mimo wszystko, Chińczycy już mają ugruntowaną pozycję w tym segmencie, więc próbują ugrać coś więcej w klasie premium. Między innymi po to powstała seria Mi Mix, która swoim pojawieniem zaskoczyła wszystkich i sprawiła, że dzisiaj niewiele osób pamięta o rodzinie Mi Note. Czemu? Drastyczna redukcja ramek w 2016 roku to było coś, czego nikt – poza Sharpem – nie praktykował. Do tego zrobiła to firma uznawana za „chińskie Apple”, które w żadnej kwestii projektowej się nie wysila. Obecnie najnowszym modelem jest zaprezentowany w tym roku Mi Mix 2s, którego niedawno recenzowaliśmy. Smartfon zrobił na mnie wrażenie, ale za kilka miesięcy poznamy kolejnego reprezentanta, Xiaomi Mi Mix 3.
Co za dużo to nie zdrowo? Oby Xiaomi nie odbiło się to czkawką
W tym roku ujrzeliśmy już wiele modeli Chińczyków z najmocniejszym układem Qualcoma. Snapdragon 845 zawitał do wspomnianego Mi Mixa 2s, obecnie testowanego przez nas Xiaomi Mi 8, jego mocniejszej wersji Mi 8 Explorer Edition, ale zmierza też do Pocophone F1. Mamy do czynienia z czterema modelami, a dołóżmy jeszcze do tej paczki Mi Mix 3. Konkurencja sama dla siebie? Niekoniecznie, bo wszystko rozegra się na płaszczyźnie cen, ale niewątpliwie firma chce złamać przeświadczenie, że za dużo w magazynach zalega Snapdragonów 625. Wygląda na to, że tym razem za dużo zamówiono flagowych jednostek.
Xiaomi Mi Mix 3 to przede wszystkim koniec z ramkami na dole
Zgodnie z powyższymi grafikami, które trafiły na Weibo, możemy zauważyć, że Xiaomi chce zmniejszyć już dolną ramkę, która poniekąd wyróżniała serię Mi Mix od początków jej istnienia. Jednak niewiele osób pochwalało jej wygląd. Nie mylmy tego pojęcia z komfortem użytkowania. To dwie różne kwestie. Ogólnie rzecz biorąc ten smartfon nadchodzi – oficjalnie został zapowiedziany przez firmę. Jednak możecie zauważyć powyżej cztery różne grafiki, które mają jedno zadanie – pokazać rzeczywistość. Kolejno, od górnej, lewej w prawo – „zapowiedź”, „na tydzień przed premierą”, „na konferencji”, „w rzeczywistości”. Coś w tym niewątpliwie jest – w końcu zawsze ramki wokół wyświetlacza – niezależnie od producenta – zdają się być znikome na materiałach prasowych. Wygląda to świetnie, ale nie ma dużego związku z faktycznym urządzeniem.
Xiaomi Mi Mix 3 z wysuwanym aparatem!
To kolejna zapowiedź, która potwierdza wrześniową premierę omawianego smartfona. Podobnie, jak w przypadku Vivo Nex S, tak samo Xiaomi postawi na windę z aparatem, która w przypadku tego pierwszego sprawdza się dobrze nawet podczas testów wytrzymałości. Z pewnością jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż w przypadku Oppo Find X, któremu wysuwa się cała krawędź. Jednak, czy to koniec zmian względem poprzednika? Jakby nie patrzeć, to już duża zmiana. Mi Mix 2s względem poprzednika zyskał świetny aparat, bezprzewodowe ładowanie i nowszy układ obliczeniowy. To niewiele, więc nie spodziewajmy się też dużego przeskoku względem Mi Mix 2s i Mi Mix 3.
Zobacz też: Gboard z… dwuznacznymi propozycjami
Być może Xiaomi jeszcze uda się nas czymś zaskoczyć, ale… to budowa odgrywa kluczowe znaczenie w tej serii. Nie liczmy na rewolucję w technologii. Co najwyżej kolejnego ulepszenia aparatów, modułu GPS z Xiaomi Mi 8 czy też dodatkowego systemu rozpoznawania twarzy.
źródło: Pocket Now