Wielokrotnie już zaznaczałem, że Qualcomm zaczyna robić coś, co powoduje ogromny mętlik w zrozumieniu poszczególnych układów. Z jednej strony mogłoby się wydawać, że jedna propozycja jest drastycznie lepsza od drugiej, podczas gdy są one w głównej mierze identyczne. Nie trzeba też daleko szukać analogicznych przykładów, ale w drugą stronę – układy teoretycznie podobne, ale drastycznie różne wydajnościowo. Do tego dochodzi teraz nowy rynek dla Amerykanów, czyli jednostki dedykowane komputerom z Windows 10. Dotychczas Snapdragon 835 napędzał tego typu urządzenia, ale już poznaliśmy Snapdragona 850, który jest delikatnie podrasowanym Snapdragonem 845. W drodze w drodze jest Snapdragon 1000. Po prostu nie dało się stworzyć osobnej serii lub dodać literki? W takim razie przyjrzyjmy się propozycjom Qualcoma z rodziny Snapdragon 600 – tu zdecydowanie panuje największy bajzel, a jest to najpopularniejsza seria.
Tak naprawdę skupimy się na pięciu, najistotniejszych układach – Snapdragon 660, Snapdragon 636, Snapdragon 632, Snapdragon 630 i Snapdragon 625. Na deser pojawi się jeszcze Snapdragon 450, ale o nim w swoim czasie. Teoretycznie można było dołożyć jeszcze Snapdragona 710, który w pierwszym podejściu miał być Snapdragonem 680. Jednak marketing uznał, że warto stworzyć nową rodzinę – w końcu 710 brzmi o wiele godniej, niż 680, czyż nie? Na poważnie też technicznie ten układ jest zdecydowanie lepszy – przede wszystkim został wykonany w 10 nm procesie technologicznym i bazuje na autorskich rdzeniach Kryo 360 oraz Cortex A75. To zdecydowanie wyższa półka, bliższa Snapdragonom 800, niż 600. Zabierzmy się za porównania
Snapdragon 660 kontra Snapdragon 636
Duża różnica dzieli te układy w nazwie, prawda? Niejako można by uznać je za różne klasy, ale w rzeczywistości to bardzo zbliżone do siebie układy. Oba są 8-rdzeniowe i wykonane w 14 nm procesie technologicznym. Do tego wykorzystują rdzenie Kryo 260 (4x Gold i 4x Silver), które bazują na Cortex A73 i Cortex A53. Na papierze różnice sprowadzają się tak naprawdę wyłącznie do następujących kwestii:
- Taktowanie „wydajnych” rdzeni (Gold) – 2,2 GHz kontra 1,8 GHz
- GPU: Adreno 512 kontra Adreno 509
- Taktowanie pamięci operacyjnej (LPDDR4) – 1866 MHz kontra 1333 MHz
- Wsparcie rozdzielczości wyświetlaczy – QuadHD kontra FullHD+, zewnętrzne wyjście wideo – 4K kontra FullHD
Nie da się ukryć, że układ graficzny też stanowi dużą różnicę, ale w kwestii podstawowych obliczeń? Sami widzicie różnice.
Snapdragon 630
Snapdragona 632 zostawmy jeszcze na później. Układ ten wyraźnie straci za sprawą zastosowania wyłącznie rdzeni Cortex A53, których jest co prawda 8, ale są zdecydowanie słabsze od Cortex A73 i odpowiedników z rodziny Kryo. Do tego dochodzi wyraźnie gorszy układ graficzny (Adreno 508) i starszy procesor odpowiedzialny za przetwarzanie obrazu. Jednak nie można też za bardzo narzekać – pojawiło się wsparcie dla sztucznej inteligencji, pamięci UFS czy też 8 GB RAM. Do tego jest to układ, który wie czym jest Quick Charge 4 w porównaniu do kolejnych jednostek z tego zestawienia.
Snapdragon 632 kontra Snapdragon 625 kontra Snapdragon 450
Ponownie mamy do czynienia z niemalże bliźniaczymi układami. Szczególnie dużą popularność zdaje się zdobywać ten pierwszy, którego spotkamy w coraz większej liczbie urządzeń z tzw. „średniej” półki. Analogicznie sytuacja wygląda ze Snapdragonem 625, a łączy je jeszcze więcej. Tak naprawdę Snapdragon 632 to Snapdragon 625 z ulepszonymi rdzeniami do zadań specjalnych. Są to rdzenie Kryo 250 Gold, bazujące na Cortex A73 zamiast Cortex A53. W takim razie, co w tym zestawieniu robi jeszcze Snapdragon 450? Otóż to Snapdragon 625 z ograniczonym taktowaniem. Zamiast 2 GHz na rdzeń, może pochwalić się częstotliwością 1,8 GHz. Poza tym zabrakło wsparcia dla filmów w 4K. Tak, to naprawdę wszystko, co różni te układy.
Zobacz też: Nowe modele otrzymały Androida Oreo, dzięki Lineage OS 15.1
Który układ jest najlepszy? Oczywiście ten z wyższą numeracją, ale warto pamiętać, że różnice w liczbach nie oddają faktycznych różnic w rzeczywistości. W końcu wystarczy, że jeden producent nieodpowiednio zadba o odprowadzanie ciepła i zalety płynące z wydajniejszych rdzeni znikają. Czy jesteście ciekawi innych, tego typu porównań?
źródło: Gizmochina