iPhone SE

Nie czekajcie na następcę iPhone’a SE

3 minuty czytania
Komentarze

iPhone SE zadebiutował w marcu 2016 roku. W obudowie znanej od 2013 roku, z iPhone’a 5s umieszczono procesor oraz tylną kamerę z flagowego na tamten czas iPhone’a 6s. Pomijając modele Sony z serii Xperia Compact urządzenie to nie miało praktycznie konkurencji. Producenci nie byli wtedy chętni do wydawania małych smartfonów, o mocnych podzespołach. Stan ten z resztą trwa do dziś. Mimo wszystko, Sony do tej pory wydaje mniejsze wersje swoich flagowców. iPhone SE praktycznie się nie zmienił. W 2017 roku Apple podwoiło tylko pojemność obydwu dostępnych wersji. Obecnie mamy w ofercie modele o pojemności 32 GB oraz 128 GB. W ciągu dwóch lat smartfon też znacznie staniał. Obecnie możemy go kupić za około 1300 złotych.

Zobacz także: Krótka historia znienawidzonego notcha, czyli kto kogo kopiował

iphone se

Wydawało się, że następca iPhone’a SE jest w drodze

Ponad dwa lata, jak na dość popularny model, to praktycznie wieczność. Widać, że urządzenie jest w zawieszeniu od dłuższego czasu. Mały smartfon Apple, cały czas radzi sobie dobrze i zaskakuje działaniem, ale nie będzie to trwało długo. W końcu główne podzespoły pochodzą z 2015 roku. Nie mówiąc o ekranie, czy Touch ID pierwszej generacji – wcześniejszych o dwa lata. Na początku roku pojawiło się wiele plotek na temat następcy iPhone’a SE. Część się wykluczała, inne były kompletnie absurdalne. To zdecydowanie najtańszy ze smartfonów Apple. Trudno oczekiwać, żeby przejął bezramkową konstrukcję i Face ID z iPhone’a X. To funkcje zarezerwowane tylko dla flagowca, który jest absurdalnie drogi. Apple w żaden sposób nie pokazało, że pracuje nad następcą SE. Dotychczasowe informacje pochodziły tylko i wyłącznie od producentów akcesoriów. Wydawało się, że urządzenie zostanie pokazane na konferencji Apple w marcu. Jednak okazało się, że jest ona przeznaczona dla edukacji. Kolejnym potencjalnym terminem było czerwcowe WWDC. Jednak podczas tego wydarzenia Amerykanie nie pokazali żadnego nowego sprzętu. Możemy być za to pewni jednego – nowy iPhone SE nie zadebiutuje jesienią. Główną gwiazdą wrześniowej konferencji będzie następca lub następcy iPhone’a X. To najważniejszy model w gamie Apple i cała uwaga musi być na nim skupiona. Tańsze urządzenie odwróciłoby jeszcze część uwagi od głównego produktu.

iPhone SE

Branża zmierza w inną stronę

Apple koncentruje się na większych modelach, które wykorzystają design iPhone’a X. W tym roku oprócz następcy urządzenia z ekranem o przekątnej 5,8-cala, pojawić się ma jego większy 6,5-calowy brat. Między nimi w ofercie zostanie umieszczony 6,1-calowy smartfon. Otrzyma on jednak prawdopodobnie ekran LCD, zamiast OLED, a także pojedynczy tylny aparat. Pomoże to znacznie zmniejszyć cenę tego urządzenia. W 2018 roku nie ma już po prostu miejsca na premierę iPhone’a SE. Firma skupi uwagę na większych i droższych telefonach. SE nigdy nie był hitem sprzedaży, mimo grupy wiernych fanów. Nawet gdy zadebiutował w 2016 roku wyglądał na jednorazowy eksperyment. Znalazł jednak swoją niszę. Jednak Apple nie zajmuje się niszami, co widać po sprzedaży iPhone’ów i iPadów – to produkty masowe. Kompaktowe telefony to totalna mniejszość na rynku. Nie budzą też przesadnej ekscytacji. iPhone’a SE spotka taki los jak iPhone’a 5s. Będzie pewnie jakiś czas produkowany, a potem ustąpi miejsca większemu modelowi. Może iPhone 7 stanieje i zajmie jego miejsce? Możliwe, że to ostatnie miesiące na rynku tego kompaktowego urządzenia.

Źródło: Phonearena, własne

Motyw