Na konferencji WWDC tydzień temu, Apple zaprezentowało najnowsze wersje wszystkich swoich systemów operacyjnych. Po raz pierwszy od dawna, przecieków na temat tego, czego mogliśmy się spodziewać było bardzo mało. Wbrew niektórym oczekiwaniom nie zobaczyliśmy żadnych nowych urządzeń lub też ich zapowiedzi. Rok temu po raz pierwszy pokazano inteligentny głośnik HomePod i komputer iMac Pro. Obydwa trafiły do sprzedaży wiele miesięcy później, za co firmę spotkała krytyka. Widać w tym roku chciano tego oszczędzić, mimo, że na premierę czeka sporo nowych sprzętów.
Zobacz także: Dlaczego nigdy nie kupię smartfona z Androidem?
Nowości nie jest wiele…
Jednak użytkownicy iOS będą bardziej zadowoleni niż dotychczas. Najważniejszą cechą nowego oprogramowania jest skupienie się na poprawie wydajności dla starszych urządzeń – może ona wzrosnąć aż o 70%. Wydaje się, że Apple mocno do siebie wzięło krytykę, jaka spadła na firmę po aferze ze spowalnianiem urządzeń. iOS 12 trafi dokładnie na te same urządzenia co poprzednik, a działać ma zdecydowanie lepiej od niego. Apple ma zamiar rozwiązać ten problem raz na zawsze. Wrażenia użytkowników pierwszej bety systemu są naprawdę obiecujące. W tym roku Amerykanie ewidentnie zauważyli, że możliwości programistów są ograniczone i nie można pracować nad wszystkim na raz. Po prostu jedne elementy wymagają większego poświęcenia niż inne. Pytanie jak wyglądałby nowy system, gdyby nie zarzuty celowego spowalniania?
…ale zapowiedzi Apple są niesamowite
Aplikacja iBooks na iOS przeszła redesign i teraz nazywa się Apple Books. Zmodernizowano również niedostępne jeszcze w Polsce Apple News, przebudowano programy Giełda i Voice Memos. Teoretycznie nie ma w tym nic ciekawego. Jednak te cztery aplikacje dostępne będą od tej jesieni na systemie macOS 10.14 Mojave. Stanie się to za pomocą nowego frameworku. Ułatwi od wykorzystywanie aplikacji iOS na komputerach Mac. Tym sposobem Apple oficjalnie zapowiedziało to o czym dyskutuje się od dawna – wspólne aplikacje dla obydwu platform. Kolejny etap tego procesu zobaczymy za rok w iOS 13 i macOS 10.15 – wtedy programów będzie znacznie więcej. Deweloperzy nowe wytyczne otrzymali już w tym roku.
Czy Apple połączy iOS i macOS?
Odpowiedź na to pytanie dał Craig Federighi. Brzmi ona po prostu „nie”. Nie ma najmniejszych szans na połączeniu obydwu systemów. Apple nie planuje również produkowania komputera z ekranem dotykowym. Firma uważa, że ergonomia korzystania z jej komputerów polega na tym, że ręce spoczywają na powierzchni – podnoszenie ich do ekranu jest męczące. Według Craiga laptopy innych firm z dotykowymi ekranami, nie są dobrymi produktami. Zamiast tego typu rozwiązań Apple przedstawiło szczegółowy plan wykorzystania kluczowych elementów z systemu iOS i dostosowanie ich do macOS. Narzędzia umożliwią programistom przenoszenie programów działać będą od 2019 roku. Plan nie polega na zbudowaniu jednego systemu operacyjnego.
źródło: MacRumors