
Samsung znowu nabija się z Apple, ale czy słusznie i „śmiesznie”?
Autor:
Różnorakie „wojenki” na linii Samsung – Apple to norma. Obie firmy wytykają nawzajem wady urządzeń i starają się wskazać, że to właśnie ich produkt jest lepszy. Zazwyczaj zdecydowanie lepiej wychodzi to Koreańczykom, którzy wykorzystują aktualnie popularne wpadki swojego wroga numer jeden. W takim razie, co ostatnio przydarzyło się Amerykanom, żeby lider mobilnego rynku mógł zrobić wokół tego reklamę? Okazuje się, że całkiem sporo.
Warto przeczytać:
Samsung wziął na warsztat iPhone’a 6, co już budzi moje wątpliwości, ale o tym za chwilę. Smartfon Apple został zestawiony z Galaxy S9 i efekt może być tylko jeden, ale przekonajcie się o tym sami:
Tymczasem przejdźmy do analizy… Pierwsze, co mnie ugryzło to porównywanie 4-letniego smartfona z najnowszym modelem. W większości przypadków równie dobrze można by postawić Galaxy S5 z tego okresu – poza wodoszczelnością wszelkie uwagi byłyby równie trafne. Jednak wolne działanie i ogólne programy z oprogramowaniem to też domena flagowca Koreańczyków sprzed 4 generacji. Jakby nie patrzeć, wszelkie wady zostałyby również rozwiązane, gdyby bohaterka reklamy wybrała iPhone’a X zamiast Galaxy S9. Mimo wszystko wisienką, a może truskawką na torcie jest wizyta w sklepie – idealne podsumowanie algorytmów Apple, których zadaniem jest spowalnianie urządzenia ze względu na kiepski stan akumulatora. Patowa sytuacja, czyż nie? Szkoda, że nie starczyło czasu na informację o możliwości wymiany ogniwa na nowe. Tak, to też półśrodek. Dlatego uważam powyższą reklamę za pomyloną. Szczególnie, że Samsung potrafi zrobić naprawdę zabawną promocję swoich modeli, które przy okazji są pstryczkiem w nos Apple. Na przykład taka, jak poniżej:
Powyższy film idealnie oddaje to, co Samsung zepsuł w swojej najnowszej produkcji. W tej reklamie zestawiane są ze sobą modele tej samej generacji i często słusznie wytykane braki głównego oraz aktualnego konkurenta. Na deser zabawny akcent z zakolami, niczym notch w iPhone X i – jak się później okazało – większości flagowych smartfonów. Oczywiście Apple, gdyby chciało, to mogłoby stworzyć alternatywną wersję, gdzie wytyka Samsungowi jego problemy. W końcu nie ma idealnych urządzeń.
Zobacz też: Wiesz, jak sprawdzić gdzie jest Twój autobus?
Czy ten tekst jest „hejterski”? Nie, nie staję za żadną ze stron konfliktu, widzę poszczególne wady i doceniam zalety. Podchodzę obiektywnie do poszczególnych zagadnień, jak to jest tylko możliwe. Jednak o tym więcej i ze szczegółami przeczytacie w niedawnym artykule Kacpra. Nie wolno ślepo stawać za jednym producentem, bo idealnych urządzeń nie ma, a tym bardziej całych firm z portfolio bez żadnych wad. Wytykanie nawzajem problemów, bez zwracania uwagi na własne może być irytujące dla publiki. Ewentualnie zabawne w niektórych przypadkach. Wszystko zależy od punktu siedzenia i tego, jak postrzegamy i jak bardzo związani jesteśmy ze swego rodzaju sekcją popkulturową.