Samsung Galaxy S7 Oreo

[SPT #11] Galaxy S7 z Oreo, beznadziejny LG G7 ThinQ i iPhone’y pozamiatały

2 minuty czytania
Komentarze

SPT to cykl autorski, pod którym kryje się subiektywne podsumowanie tygodnia. Możecie więc w tym wpisie liczyć na 100% własnego zdania autora oraz jego przemyśleń na temat wydarzeń, newsów czy artykułów w mijającym tygodniu. Wpis jest podzielony na dwie części: krytyka i pochwała, bo w ten sposób łatwiej się go będzie czytało.

Pochwała

iPhone X pozamiatał. Apple podało w tym tygodniu wyniki za I kwartał 2018 roku. Zaskakuje nie tylko wzrost sprzedaży iPhone’ów. Ten wyniósł około 1,5 miliona, do 52,2 miliona sztuk. Nie tylko iPhone X sprzedaje się dobrze. Kolejne pozycje okupują iPhone 8 i 8 Plus, a także „stary” iPhone 7. Te dane pokazują, że nawet „poprzednie” flagowce są hitami w porównaniu do nowych urządzeń z Androidem. Pozycji Apple pod względem sprzedaży topowych urządzeń mobilnych nie jest w stanie zagrozić żaden konkurent.

Redesign Messengera. Na to czekam od dawna. Messenger powinien służyć przede wszystkim do komunikacji między ludźmi. Nie rozumiem jego aktualizacji, które zamiast ulepszać aplikację, dodają niepotrzebne funkcje np. Mój Dzień, których nie można wyłączyć. Cieszy mnie, że Facebook w końcu zauważył, że popularny komunikator staje się coraz bardziej „ciężki” i mniej przyjazny użytkownikom. Czekam na efekty nadchodzących zmian.

Zobacz także: Zmiana Galaxy S8+ na Huawei P20 Pro – minusy?

Krytyka

Android Oreo na Galaxy S7. Żenujące jest to, że największy producent smartfonów na świecie tak długo pracuje nad aktualizacjami do nowej wersji Androida. Na update musieli długo czekać nawet użytkownicy Galaxy Note8, którzy otrzymali go kilka tygodni temu. Wkurzyłbym się na miejscu właścicieli Galaxy S7 i S7 edge, którzy musieli czekać aż do maja. Dopiero kilka dni temu mogli oni pobrać update na urządzenia. Rozumiem, że to nie są już najświeższe urządzenie, ale traktowanie tych użytkowników, jako drugiej kategorii negatywnie wpływa na wizerunek marki. Łudzę się, że w tej kwestii zmieni coś Project Treble.

LG G7 ThinQ. Niestety smartfon ten nie wyróżnia się niczym szczególnym na bardzo nasyconym rynku. Jeżeli ktokolwiek oczekiwał, że modelem G7 ThinQ firma postara się zawalczyć o klienta poprzez oryginalność i killer features, to jest w wielkim błędzie. Pojawienie się wycięcia i sztucznej inteligencji to zdecydowanie zbyt mało, aby przyciągnąć klientów, którzy chętniej kupią konkurencyjne smartfony Samsunga, czy Huawei. Największe zarzuty mam do braku ekranu OLED, nikt mnie nie przekona, że LCD są lepsze. Dodatkowo, niepokoić przyszłych klientów powinna pojemność baterii w smartfonie – 3000 mAh przy ekranie 6,1-calowym. Dla porównania, Huawei P20 Pro ma przy takiej samej wielkości wyświetlacza i podobnych wymiarach ogniwo o pojemności 4000 mAh. Na koniec aparat, który został nieznacznie został zmieniony w stosunku do modelu V30. Za to wszystko zapłacimy prawdopodobnie około 850 euro. Cena nieadekwatna do jakości.

Motyw