HTC Sense 5 – recenzja

16 minut czytania
Komentarze

Android ze swej natury jest systemem bardzo otwartym i niezwykle podatnym na modyfikacje, dzięki czemu w zasadzie każdy posiadający czas i umiejętności może dokonywać nim w zmian wedle swojego upodobania. Dodatkowo specyficzny system licencjonowania Androida sprawia, że mimo iż kod samego systemu jest dostępny publicznie, to po dokonaniu w nim modyfikacji nie jesteśmy zmuszani do ich udostępniania. Takie rozwiązanie pozwala więc twórcom smartfonów bezpiecznie inwestować ogromne pieniądze w oprogramowanie. Bardzo popularne stało się niegdyś określenie „nakładka”, które służyło do określania zmodyfikowanego interfejsu urządzenia, nałożonego na czystego Androida. Dziś wyraz ten nie wydaje się już odpowiedni, gdyż w praktyce najwięksi producenci tworzą już w zasadzie własne oprogramowanie, wykorzystujące platformę Google wyłącznie jako podstawę, z którą często łączy je naprawdę niewiele.

Spore doświadczenie w tej dziedzinie ma HTC, czyli producent, który w zasadzie rozpoczął trend na wprowadzanie własnych modyfikacji do systemu. Cała historia ma źródło w czasach raczkującego Androida, który bardziej niż na kwestii estetyki skupiał się na funkcjonalności. Wprowadzona wraz z modelem Hero nakładka Sense spotkała się z niezwykle ciepłym odbiorem ze strony klientów, a HTC pokazało, że Android może prezentować się bardzo dobrze. Wraz z pojawieniem się Androida 4.0 IceCream Sandwich sytuacja uległa nieco zmianie, a mobilny system Google otrzymał od projektanta Matiasa Durate interfejs Holo, zaskakujący wszystkich prostotą i minimalistyczną elegancją. Wielu uznało ten moment za zmierzch czasów świetności nakładek, a część producentów coraz odważniej zaczęła wypuszczać na rynek modele z Androidem w niemalże niezmienionej formie.

Również HTC zareagowało na zmieniającą się sytuację. Odpowiedzią na negatywne reakcje klientów, znudzonych wyglądem Sense, praktycznie nieodświeżanym od początku istnienia, było wypuszczenie na rynek nowej serii urządzeń wyposażonych w Sense 4. Producent postawił sobie na cel stworzenie interfejsu prostszego, z mniejszą ilością nachalnych animacji i efektów 3D, który dostosowałby się do trendu wprowadzonego przez Google. Efekt był połowiczny, gdyż nowe Sense było zdecydowanie atrakcyjniejsze, lecz mimo wszystko wciąż wiele elementów UI, a także aplikacji systemowych, nie zostało dostatecznie usprawnionych.

W tym roku tajwański producent postanowił podjąć jeszcze jedną próbę unowocześnienia oprogramowania swoich smartfonów, a wraz z flagowym HTC One swoją premierę miało też Sense 5. W przyszłości ma ono trafić nie tylko do kolejnych nowych modeli, lecz dotrze też w formie aktualizacji do części zeszłorocznych smartfonów. Przyjrzyjmy się więc, jak prezentuje się piąta odsłona Sense, a także sprawdźmy co ciekawego HTC wprowadziło w najnowszej wersji swojego oprogramowania.

[strona=”Podstawowe elementy”]

 Ekran blokady

Pierwszą rzeczą zwracającą na siebie uwagę w nowym Sense jest ekran blokady. Został on zaprojektowany od zera i nic nie wiąże go ani z poprzednimi wersjami interfejsu HTC, ani z czystym Androidem. Elementem najbardziej rzucającym się w oczy jest tutaj duży zegar, obok którego zaprezentowany jest aktualny stan pogody w naszej okolicy. Pod nim odnajdziemy też cztery skróty do dowolnych aplikacji, a na samym środku umieszczono kłódeczkę, której przesunięcie skutkuje odblokowaniem urządzenia. Jeżeli zamiast niej do środka ekranu przeniesiemy jedną z ikonek, to zostaniemy automatycznie szybko przeniesieni do wybranej aplikacji.

Co więcej, w ustawieniach dostajemy też możliwość wybrania jednego z kilku trybów ekranu blokady, z których każdy kładzie nacisk na inny element. Tak więc poza standardowym odnajdziemy na przykład tryb „muzyka”, prezentujący nam za każdym razem utwory z naszej kolekcji, a chyba najbardziej przydatnym jest „produktywność” wyświetlający zbliżające się wydarzenia z kalendarza. Dzięki takim dodatkom nasz ekran blokady staje się bardziej użyteczny, gdyż na szybko dostajemy interesujące nas informacje. Taka opcja nie jest dla nas szczególną nowością, gdyż istniała już w poprzedniej wersji Sense. Tym co jednak zwraca na siebie uwagę już od samego początku jest nowa estetyka interfejsu. Wszystkie elementy prezentowane na ekranie są bardzo proste i wręcz płaskie, począwszy od czcionek, a na ikonach skończywszy. Pierwszym słowem, które przychodzi nam do głowy jest minimalizm, będący naczelną zasadą Sense 5,  o czym przekonamy się przechodząc do dalszych elementów interfejsu.

Pulpity

HTC daje nam do dyspozycji maksymalnie pięć ekranów (choć niezupełnie, o czym więcej w dalszej części artykułu), na których w siatce 4×4 mogą być umieszczane dowolne skróty i widżety. Ilość pulpitów może być jednak zmniejszona, a wedle życzenia możemy się ograniczyć nawet do tylko jednego. W poprzednich edycjach nakładki Sense użytkownik otrzymywał opcję korzystania z maksymalnie siedmiu ekranów i szkoda, że z tego zrezygnowano. Innym elementem, który zniknął jest klasyczny podgląd wszystkich pulpitów „z lotu ptaka” po uszczypnięciu wyświetlacza. Od teraz wykonanie gestu zbliżania dwóch palców włącza tryb edycji zawartości pulpitów, w którym możemy wybierać dodatki zainstalowane na naszym urządzeniu. Zostały one posegregowane wyłącznie w podstawowe kategorie: widżety, skróty i aplikacje. Szkoda, że usunięto głębszy podział, w którym widżety posortowane były dodatkowo we własne grupy, co zawsze pomagało mi w znalezieniu interesującego dodatku i było pomocne gdy na smartfonie mieliśmy już zainstalowane mnóstwo różnych aplikacji. Obecnie w zakładce widżetów panuje chaos i nie są one w żaden sposób posortowane – ani alfabetycznie, ani według rodzaju, co potrafi irytować, gdy szukamy ulubionego dodatku.

Sama ilość widżetów też została zredukowana i usunięto zwłaszcza te, które zajmowały sobą całą stronę, jak na przykład duży odtwarzacz muzyki, czy też panel prezentujący zawartość galerii zdjęć. Producent dodał jednak kilka nowych widżetów, które dość efektywnie wykorzystują niedużą ilość miejsca. Wszystkim zainteresowanym losem klasycznego zegara z ikoną pogody spieszę donieść, że w nowym Sense 5 jest on dostępny i nie uległ większym zmianom, choć producent nie umieszcza go już domyślnie na pulpitach. Zamiast tego promuje nowe dodatki, które stylistycznie wpisują się w nową estetykę promowaną przez HTC i są płaskie, proste i czytelne. Mimo że ilość widżetów została ograniczona, to wciąż Sense daje nam do dyspozycji bardzo użyteczne narzędzia, które sprawiają, że już z pozycji pulpitów będziemy w stanie dobrze zarządzać naszym smartfonem i dają nam kluczowe informacje w zasięgu dłoni.

Na samym dole naszych pulpitów znajdziemy belkę ze statycznymi skrótami do czterech dowolnych aplikacji, do których szybki dostęp uzyskujemy tez na ekranie blokady. Niestety, umieszczenie tam folderu nie wchodzi w grę, mimo że opcja taka istnieje na przykład w czystym Androidzie. Na samym środku dolnej belki umieszczono odnośnik do szuflady ze wszystkimi zainstalowanymi aplikacjami, w której to zaszły spore zmiany od czasu poprzedniej wersji Sense.

Nie wiedzieć czemu, na samym szczycie listy naszych programów wyświetlany jest duży widżet z zegarem i pogodą. Widocznie ktoś w HTC stwierdził, że jest to rzecz w tym miejscu niezbędna, z czym trudno jest mi się zgodzić, gdyż po prostu zabiera on miejsce na ikony, które są przecież głównym powodem dla którego wchodzimy w szufladę aplikacji. Co więcej, tego zegara nie da się w żaden sposób wyłączyć lub usunąć, musimy go więc tolerować czy nam się to podoba, czy nie. Sama siatka ikon może być prezentowana w formacie 3×4, bądź też 4×5, w układzie alfabetycznym, bądź też posortowana wedle naszego uznania. Wartościową nowością jest możliwość posortowania programów w foldery, co pozwala zaprowadzić porządek w szufladzie z aplikacjami – opcję taką oferuje część zewnętrznych launcherów, ale jak dotąd nie była ona dostępna ani w Sense 4, ani w czystym Androidzie. Warto też wspomnieć o tym, że wedle uznania możemy też zaznaczyć aplikacje, które mają zostać ukryte z siatki programów, co nieraz bywa pomocne. O dziwo przeniesienie ikony na pulpit nie jest tak proste, jakby to się mogło wydawać, a po przytrzymaniu danego skrótu musimy go jeszcze przeciągnąć do góry ekranu, a dopiero potem możemy umieścić go na jednym z pulpitów.

Powiadomienia

Jeżeli chodzi o sekcję powiadomień, to nowe Sense 5 nie różni się szczególnie ani od poprzedniej wersji, ani też nie odbiega daleko od czystego Androida. HTC już dawno zrezygnowało z umieszczania tu skrótów do aplikacji, czy też przełączników funkcji systemowych. Odnajdziemy tu wyłącznie zegar oraz odnośnik do ustawień. Sense 5 obsługuje rozszerzane powiadomienia, wprowadzone wraz z Androidem 4.1 Jelly Bean, a obecnie już bardzo dużo aplikacji posiada wsparcie dla tego rozwiązania. By ujrzeć szerszą zawartość powiadomienia wystarczy przesunąć dwoma palcami w dół, dzięki czemu zyskamy też możliwość wykonania szybkiej akcji związanej z danym komunikatem. Na samym szczycie listy powiadomień zawsze prezentowana jest informacja o trybie oszczędzania energii, który możemy włączyć w dowolnym momencie, natomiast uruchamia się on automatycznie w momencie, gdy poziom baterii spadnie do określonego poziomu.

Ostatnie aplikacje

HTC zdecydowanie nie cierpi Google za dobre rozwiązanie kwestii menu wielozadaniowości. Po zeszłorocznej próbie z pełnoekranowymi kartami, w piątej odsłonie Sense producent poszedł w zupełnie innym kierunku, wypełniając cały wyświetlacz dziewięcioma podglądami ostatnich aplikacji. Takie rozwiązanie daje nam co prawda dużo więcej programów w zasięgu kciuka, lecz cierpi na tym odrobinę komfort użytkowania. Otóż każdy poszczególny podgląd przedstawia miniaturowe okienko z widokiem aplikacji, pod którym znajdziemy jej nazwę. W teorii brzmi to dobrze, jednak w praktyce korzystanie z takiego rozwiązania jest dość wolne z jednego prostego względu – HTC nie pomyślało o dołączeniu ikon aplikacji. Na malutkich podglądach część programów wygląda identycznie, a dopiero po przeczytaniu nazwy możemy upewnić się, że znaleźliśmy interesującą nas pozycję. Możecie mi uwierzyć, że takie rozwiązanie niepotrzebnie spowalnia naszą pracę z urządzeniem.

[strona=”BlinkFeed”]

BlinkFeed

Chyba największą nowością wprowadzaną przez piątą edycję Sense jest BlinkFeed. Jest to w zasadzie widżet wyświetlany na jednym z pulpitów, który pełni rolę agregata wiadomości z popularnych stron internetowych, a także naszych ulubionych portali społecznościowych. Są one prezentowane w formie kafelków na niekończącej się liście, którą przewijamy pionowo. Na samej górze BlinkFeed znajdziemy natomiast zegar z aktualną informacją pogodową dla naszej lokalizacji. W teorii brzmi to więc całkiem zachęcająco i na pewno znajdzie się wiele osób, które uznają ten dodatek za użyteczny.

Dla mnie dyskwalifikuje go jednak kilka dość dużych wad. Po pierwsze odrzuca od BlinkFeed to, że HTC zmusza nas do korzystania z niego – w przeciwieństwie do normalnych widżetów nie może on zostać tak po prostu usunięty z pulpitu, niemożliwe jest też skasowanie ekranu zawierającego BlinkFeed. Na szczęście nie musi on znajdować się na głównym pulpicie i da się go przenieść na jeden z bocznych ekranów, więc nie przeszkadza on aż tak bardzo. Wciąż jednak marnuje nam jeden z pięciu dostępnych pulpitów, więc w zasadzie tylko cztery pulpity pozostają do realnej dyspozycji użytkownika. Szkoda, że HTC nie zdołało mądrzej wyegzekwować implementacji BlinkFeed w interfejsie, a udostępnienie go po postu jako jednego z widżetów byłoby znacznie przyjaźniejsze dla najbardziej wymagających użytkowników.

Drugą dużą wadą tego dodatku są niezwykle ograniczone możliwości konfiguracji. Nie mam tutaj na myśli jakichś zaawansowanych ustawień, lecz brakuje tu czegoś tak banalnego jak możliwość dodawania własnych kanałów, z których mają być pobierane treści. Wybierać możemy więc wyłącznie spośród serwisów promowanych przez HTC, wśród których nie znalazłem ani jednej polskiej strony. Podczas edycji naszych kanałów najpierw przedstawione zostają nam polecane źródła, a na tej liście umieszczono największe serwisy z wybranych kategorii tematycznych. Ze świata technologii wyróżniono The Verge, CNET oraz TechCrunch. Jeżeli chcielibyśmy oglądać informacje z innych stron, to możemy przejść do szerszego spisu kategorii, gdzie ku mojemu zdziwieniu możemy wybrać wyłącznie tematykę, a nie konkretne serwisy z danej branży. Nie wiemy więc z jakich konkretnie stron internetowych będziemy uzyskiwać informacje, co wywołuje wrażenie, jakby HTC traktowało nas jak osoby ubezwłasnowolnione, które nie są zdolne do samodzielnego podejmowania decyzji.

Wszystko to sprawia, że BlinkFeed okazuje się bardzo słabym dodatkiem, który możemy dostosowywać do własnych potrzeb jedynie w bardzo ograniczonym zakresie. Dodatkowo pozbycie się go i zyskanie utraconego pulpitu jest niemożliwe, co prowadzi wyłącznie do zmniejszenia komfortu korzystania ze smartfona z Sense 5.

[strona=”Aplikacje”]

Już po pierwszym uruchomieniu urządzenia z najnowszą wersją nakładki Sense w nasze dłonie trafia bardzo bogaty pakiet oprogramowania, które zostało dobrze zoptymalizowane, a także utrzymane w jednej stylistyce. Dzięki temu odnosimy wrażenie korzystania z bardzo dopracowanego i przemyślanego produktu, a wszystkie poszczególne programy tworzą razem spójną całość. Przyjrzyjmy się więc pokrótce niektórym aplikacjom wchodzącym w skład nowego Sense.

TV

Jednym z ciekawszych dodatków, które trafiły do nowego Sense jest aplikacja TV. Oferuje ona nie tylko możliwość sterowania telewizorem, lecz także podczas konfiguracji wstępnej pozwala nam wybrać z usług jakiego dostawcy TV korzystamy. Dzięki temu aplikacja będzie nam prezentować informacje o programach, które obecnie lecą w telewizji, a także zaprezentuje nam rozkład na nadchodzące godziny. Po naciśnięciu miniaturki danego programu możemy wyświetlić o nim szersze informacje. Oprócz tego istnieje też opcja wybrania swoich ulubionych filmów i seriali, o których zbliżaniu się zostaniemy powiadomieni.

Car

HTC nie zapomina o użytkownikach wykorzystujących swoje smartfony w roli nawigacji GPS. To właśnie dla nich powstała aplikacja Car, którą znamy już z poprzedniej edycji Sense, a która przeszła teraz lifting. Posiada ona duże przyciski, w które możemy łatwo trafić i umożliwia szybką kontrolę odtwarzacza muzyki, nawigacji, czy też telefonu. Aplikacja posiada też system kontroli głosem, który spisuje się całkiem nieźle i obsługuje polecenia w języku polskim. Dzięki niemu bez dotykania ekranu zadzwonimy do wybranej osoby, czy też odtworzymy ulubioną piosenkę. Producent pozwala na dodawanie własnych pozycji do aplikacji Car, więc będziemy tam mogli umieścić na przykład ulubioną nawigację.

Telefon i kontakty

Gruntowne zmiany zaszły w aplikacji telefonu i kontaktów, która nie przypomina już tej spotykanej w Sense w zasadzie od samego początku, aż do wersji 4+. Od teraz nie tylko sama klawiatura prezentuje się znacznie ciekawiej, ale też zamiast kilku ostatnich połączeń, na szybko widzimy tylko ostatniego rozmówcę. Wciąż mamy jednak dostęp do dobrze działającego systemu T9, umożliwiającego szybkie wyszukiwanie kontaktów. Elementy takie jak historia połączeń, lista ulubionych, czy też wszystkich kontaktów zostały teraz rozdzielone na różne karty.

Przeglądarka internetowa

Domyślną przeglądarką w smartfonach z Sense 5 nie jest Chrome, mocno promowany ostatnio przez Google, lecz tradycyjna aplikacja Internet. Oferuje ona w zasadzie równie bogatą funkcjonalność, a do tego wspiera też zawartość Flash. Poza tym mamy też możliwość pracy na kilku zakładkach jednocześnie, a program może pracować w trybie pełnoekranowym, pozwalając nam na maksymalne wykorzystanie przestrzeni wyświetlacza.

Klawiatura

Standardowa klawiatura w smartfonach HTC z Sense 5 została odświeżona pod względem wizualnym, i tak jak reszta interfejsu jest znacznie bardziej „płaska” i schludna. Pod względem funkcjonalności nie zaszło w niej zbyt wiele fundamentalnych zmian i wciąż oferuje ten sam dobry słownik oraz system autokorekty, a także umożliwia wprowadzanie tekstu zarówno w klasyczny sposób, jak i przez przeciąganie palcem między poszczególnymi literami wyrazu.

Galeria

Pewne zmiany zaszły również w systemowej galerii. Jej układ został odświeżony, a tuż po uruchomieniu jest ona w stanie wyświetlać nie tylko zdjęcia zapisane na telefonie, lecz również te, które nasi znajomi dodali na portalach społecznościowych. Dodatkowo jest ona tez w stanie odtwarzać w miniaturkach krótkie filmy, co sprawia, że nasza galeria ożywa.

Poczta

Klient poczty w HTC Sense jest najprawdopodobniej najlepszą aplikacją swego rodzaju w świecie Androida i w porównaniu z mizerną aplikacją od Google sprawia świetne wrażenie. Synchronizacja naszych kont przebiega szybko i bezproblemowo, a wiadomości dostarczane są bez opóźnień. Dodatkowo zarządzanie emailami jest proste, a HTC oferuje nam w zasadzie wszystkie funkcje, których należy oczekiwać od porządnego klienta poczty.

Ustawienia

Stylistyczne zmiany zaszły też w ustawieniach systemowych, które teraz mają odświeżoną szatę graficzną, dzięki której prezentują się znacznie nowocześniej niż dotychczas. Wszystkie opcje zostały podzielone na trzy zasadnicze kategorie: sieci, osobiste i telefon, a odnalezienie interesującej nas rzeczy jest w tym wypadku dość intuicyjne.

[strona=”Podsumowanie”]

Podsumowanie

Piąta odsłona Sense zdecydowanie wprowadza duży powiew świeżości do smartfonów HTC, a ilość pracy jaką producent włożył w jej dopracowanie nie może zostać niezauważona. Cały interfejs zaprojektowano z uwzględnieniem uwag Google dotyczących stylistyki Androida, które zostały twórczo rozwinięte, skutkując tym, że nowe Sense może się podobać. Minimalizm i elegancka prostota dostrzegane są niemal na każdym kroku, dzięki czemu UI prezentuje się nowocześnie i schludnie.

Przesadą byłoby jednak stwierdzenie, że Sense 5 jest idealne. Najnowszy dodatek w formie BlinkFeed ma wątpliwą użyteczność i częściej może nas irytować, niż faktycznie przydać się w codziennym życiu. Ponadto niektóre rozwiązania wprowadzone przez producenta wydają się też nieraz zbędne, a inne z kolei sprawiają wręcz wrażenie celowo uprzykrzających użytkownikowi życie.

Jednak jeżeli pominąć pewne niedoróbki i niezupełnie przemyślane pomysły, to nowe Sense może okazać się zarówno funkcjonalne, jak i bardzo estetyczne, a przecież właśnie tego oczekujemy od dobrego interfejsu.

Motyw