Energizer Power Max P16K Pro

[MWC] Elektrownia w kieszeni – poznajcie smartfona z największą baterią na świecie

2 minuty czytania
Komentarze

Pojemność akumulatorów montowanych w telefonach od zawsze była problemem. W pogoni za odchudzaniem obudowy (często do dość skrajnych parametrów) telefony dostawały coraz mniejsze baterie. Dziś swego rodzaju kryzys mamy już za sobą, producenci odnaleźli pewien kompromis, jednak to za mało. Dawniej telefony wytrzymywały nawet tydzień bez ładowania i wielu chciałoby powrotu tych czasów. Pewien producent postanowił stworzyć coś, co idealnie wkomponowuje się w te wymagania.

16 Ah!

Podczas targów MWC w Barcelonie swój telefon zaprezentował znany wszystkim producent baterii. Energizer Power Max P16K Pro (kto wymyślił tę nazwę!?) to androidowy smartfon wyposażony w akumulator o pojemności 16000 mAh. Nigdy nie słyszałem o jakimkolwiek telefonie z większą baterią. Wbudowany akumulator jest ponad 5x większy, niż w Galaxy S9. Według zapewnień producenta zmagazynowana energia ma zapewnić ponad tydzień pracy bez ładowarki.

Co poza baterią?

Telefon ten został wyposażony w podzespoły typowe dla wyższej półki. Oto one:

  • CPU: MediaTek Helio P25
  • Wyświetlacz: 5,99″ IPS 1080×2160 px
  • Pamięć RAM: 6 GB
  • Pamięć flash: 128 GB
  • Główny aparat: 16 Mpx + 13 Mpx, 2x LED
  • Przedni aparat: 13 Mpx + 5 Mpx
  • USB-C, jack 3,5 mm
  • Bateria: 16000 mAh
  • Android Oreo

Jak widać mamy tu do czynienia z aż czterema aparatami. Ogromne wrażenie robi też ilość zamontowanej pamięci. Jak na urządzenie firmy, która raczej nie słynie ze smartfonów, oryginalność tej konstrukcji zadziwia.

Android na zombie apokalipsę

Telefon ten ma jednak pewną wadę. Waży 350 gramów, a mierzy 15,2 mm grubości. Za sprawą ogromnego wyświetlacza i baterii urządzenie łączy współczesne patelnie z cegłami, które dawno temu podkreślały grubość telefonu. Decydując się na zakup tego smartfona musimy mieć to na uwadze. Czy warto? Moim zdaniem tak. Telefon zaoferuje nam prawdopodobnie rekordowy jak na smartfonowe standardy czas pracy na baterii i tryb szybkiego ładowania, dzięki któremu w teorii uda nam się naładować tą baterię w 90 minut. Nie wiem jakim cudem miałoby to być możliwe, przesył takiej ilości energii będzie ogromnym obciążeniem dla akumulatora i delikatnej elektroniki kontrolującej ładowanie. Wiadomo, że telefon nie będzie mógł pełnić funkcji power banku. To dość dziwne oświadczenie, takie problemy powinna rozwiązywać implementacja USB OTG.

Zobacz też: [Recenzja] Power bank Green Cell 30000 mAh – sprzęt, którym można zrobić krzywdę

Kiedy i gdzie?

Zainteresowanych zakupem muszę zmartwić – telefon nie jest dostępny w sprzedaży i nie prędko będzie. Zaprezentowany podczas targów MWC egzemplarz jest prototypem, nawet się nie włącza. Pracownicy Energizera nie są w stanie podać daty rozpoczęcia produkcji oraz czy wogóle to nastąpi. Mimo wszystko są na to duże szanse – skoro producent zaprezentował ten model podczas targów, to prawdopodobnie zainwestuje w jego dalszy rozwój.

Źródło: GSM Arena

Motyw