Weekendowa Porcja Gier i Aplikacji [28.04.13]

32 minuty czytania
Komentarze
wpgia111

Witam w kolejnej Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji. Na ten weekend starałem się wybrać pozycje ciekawe, które miałem okazję testować już jakiś czas, a które przekonały mnie w wystarczającym stopniu do siebie lub mam pewność, że części osób przypadną one w jakimś stopniu do gustu. W przypadku jednej aplikacji muszę wspomnieć, że była już ona recenzowana na łamach Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji, ale w wersji beta. Teraz zaś po dość długim czasie od jej oficjalnej premiery postanowiłem się nią zająć i ją opisać, ponieważ jest ona zdecydowanie tego warta. O jakim programie mówię, zapewne doskonale zgadniecie po zapoznaniu się z bieżącym wydaniem Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji.

W tym wydaniu przygotowałem recenzje 5 gier oraz 5 aplikacji. W przypadku pierwszej kategorii nie zabraknie ciekawej gry turowej, wciągającego RPG-a, wyścigów go-kartów oraz dość popularnej na Facebooku gry muzycznej. Ostatnie głosy zmobilizowały mnie, abym nie recenzował już pozycji logicznych, także w ten weekend może odetchnąć od tego typu propozycji. Wśród programów coś ciekawego znajdą testerzy, którzy chcą sprawdzić sensory w swoim urządzeniu, a także kucharze szukających ciekawych zestawów przepisów. Ponadto kiedyś miałem okazję opisywać atlas grzybów. Dzisiaj zaś przygotowałem mało co nie co dla fanów wędkarstwa. Mam nadzieję, że zestaw jest wystarczająco urozmaicony.

Od następnego wydania następuje dość istotna zmiana. Po roku tworzenia Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji postanowiłem, że to już czas, aby oddać prowadzenie cyklu innej osobie. Jest to związane z ograniczeniem mojej redakcyjnej pracy do minimum i od maja tylko raz na jakiś czas będziecie mieli okazję przeczytać coś mojego autorstwa. Mam nadzieję, że przez ostatni rok zmiany, które wprowadziłem do WPGiA były pozytywne (dla przypomnienia dodam, że zmieniona została grafika wprowadzająca, którą przygotował znany z forum Shenson, dodałem tabelkę podsumowującą z niezbędnymi informacjami i kodem QR, zmieniłem też szablon pojedynczych recenzji, który w moim mniemaniu stał się bardziej przejrzysty i multimedialny (więcej zdjęć, dodatkowe filmiki) z większą ilością dodatkowych informacji i subiektywnych wrażeń (np. ocena aplikacji i jej plusy, i minusy)). Niestety wiem też, że na jednym polu poległem całkowicie. Przez większą część czasu starałem się przygotowywać Weekendową Porcję Gier i Aplikacji w taki sposób, aby trafiała ona na początku weekendu. Niestety doskonale wiecie, że to postanowienie było mi niezwykle ciężko wprowadzić w czyn. W tym miejscu pragnę podziękować również wszystkim za wiele miłych e-maili jakie otrzymałem przez ten czas, za ogromną ilość propozycji, z których większość starałem się zaprezentować na łamach WPGiA, a także za komentarze od hejterów i osób, którzy swoją mniej lub bardziej konstruktywną krytyką powodowali, że starałem się, aby każde wydanie tego cyklu było lepsze od poprzedniego. Mam nadzieję, że wydania WPGiA przygotowywane przeze mnie pozostaną w Waszej pamięci z pozytywnym wrażeniem, a także że wiele z aplikacji, które zaprezentowałem znajduje się w Waszych smartfonach do teraz.

Weekendową Porcją Gier i Aplikacji od przyszłego tygodnia zajmować się będzie Krzysztof Czerwiec, dlatego też wszelkie propozycje proszę kierować na jego skrzynkę e-mailową. Jego ubiegłotygodniowy debiut został przyjęty bardzo pozytywnie, dlatego mam nadzieję, że uda mu się wprowadzić w życie regularne wydawanie WPGiA o stałej porze, a wybór aplikacji i poziom tekstów będzie tylko w pełniejszy sposób spełniał Wasze wymagania.

Dla przypomnienia: w przypadku znalezienia jakichkolwiek błędów ortograficznych, stylistycznych, interpunkcyjnych czy technicznych proszę o korzystanie z przycisku „Zgłoś Błąd”, który znajduje się pod artykułem (a dokładnie pod dolnym menu), gdyż dzięki temu każde zgłoszenie o błędzie otrzymuję bezpośrednio na swój adres e-mailowy i mogę odpowiednio szybko zareagować i poprawić artykuł, a pisząc w komentarzach ewentualne poprawki uzależnione są od tego, kiedy je przeczytam.

Życzę miłej lektury!

[strona=”Gra: Amber Route”]

Amber Route

amber-0

Gry karciane to kategoria, która jest dość powszechnie lubiana wśród użytkowników systemu Android. Sam przez dłuższy czas nie spodziewałem się, że instalując którąś z takich gier mogę wchłonąć na dłużej, ponieważ do tej pory nie czułem większego pociągu do gier planszowych, a z karcianych uwielbiam tylko „tysiąca” ;). Na szczęście dzięki Wam mogłem poznać kilka wartościowych pozycji, a dzisiaj mogę zrecenzować kolejną tego typu grę, tym razem stworzoną przez polskich deweloperów ze studia Mobile Wings Interactive S.A.

amber-1

Amber Route to pozycja, która nawiązuje do słowiańskich korzeni (wierzeń, potworów i magii). W grze wyruszymy w podróż karawaną przez nowe terytoria, jednak droga do przemierzenia nie będzie usłana płatkami róż. Każdy kolejny krok będzie wiązał się z obawą o życie, ponieważ liczne pułapki i złowrogie potwory będą na nie czyhać. Na szczęście możemy się bronić planując swoje ruchy, chroniąc bursztyny i zdobywając dodatkową obstawę. Z przeciwnikiem zaś wygramy jeśli pozbawimy go bursztynów lub dotrzemy do końca szlaku. Już na początku pomysł mi się spodobał, ponieważ jest to chyba pierwsza gra na Androida, która nawiązuje do słowiańskiego folkloru, który jest niezwykle specyficzny, ale i na swój sposób bogaty w ciekawe dodatki (w grze czasami trzeba składać daninę bóstwom prosząc ich o przychylność, przyzywać stwory czy odprawiać tajemne rytuały, które oparte są na autentycznych słowiańskich wierzeniach).

amber-3

Autorzy gry przygotowali cztery tryby zabawy. Do wyboru mamy Kampanię z dwudziestoma misjami, tryb gracza pojedynczego z pakietem misji specjalnych oraz grę wieloosobową (zarówno po Sieci, jak i korzystając z jednego urządzenia i przekazując go sobie w trakcie zabawy). Różnorodność w tym względzie pozwala na urozmaiconą zabawę, która potrafi dostosować się do okoliczności. Jak na typową karciankę przystało, Amber Route posiada ponad sto kart, które zostały naprawdę świetnie przygotowane pod względem graficznym. Byłem ogromnie zaskoczony precyzją z jaką zostały wykonane i za włożoną pracę, grafikom należą się ogromne brawa. Oprócz samych kart w grze obecne są trzy rodzaje surowców – mięso, runy i złoto. Za ich pomocą możemy opłacić poszczególne akcje, bursztyn oraz eskortę. W trakcie trwania tury możemy zagrać daną kartą lub odrzucić ją, przesuwać karawaną w zamian za część eskorty i bursztynu lub jeżeli mam wystarczającą ilość surowców możemy wyciągnąć jedną z boskich kart. Z tymi ostatnimi jest jednak problem, ponieważ mogą one nam niezwykle pomóc, ale i również zaszkodzić. No cóż – bez ryzyka nie ma zabawy.

Minusem jest niestety ogromna losowość gry. Karty wyrzucane są zupełnie z przypadku, dlatego czasami można się załamać, gdy otrzymamy zestaw, z którym niewiele da się tak naprawdę zrobić. Jedynym pocieszeniem jest realna możliwość, że nasz przeciwnik również może dostać niezbyt dobre karty. Dużym zaskoczeniem był dla mnie fakt dość dziwnego zachowania się komputerowego przeciwnika. Czasami ma on tak dobre karty, że nie było szansy, abym mógł z nim wygrać, innym razem wystarczyła chwila by wybierał  tak złe karty dla siebie, że wystarczyła chwila i wygrywałem. Ten element jest do poprawy, choć w tym momencie jeśli mamy szczęście to być może nie główkując za dużo sukcesywnie przejdziemy dostępne misje. Szkoda również, że twórcy nie pomyśleli o jakimś przewodniku lub poradniku, który pozwoliłby w pełni wgryźć się w zabawę. Niestety ten drobny brak powoduje, że musimy trochę poświęcić czasu, by samemu dojść do tego jak skutecznie wygrywać.

amber-2

Oprawa wizualna gry, podobnie jak same karty, stoi na wysokim poziomie i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Po uruchomieniu Amber Route myślę, że większość polubi ręcznie rysowane plansze. Również oprawie dźwiękowej nie mogę nic zarzucić. Szkoda jednak, że autorzy nie pokusili się o przygotowanie polskiej wersji językowej.

[youtube]cByyf0KDGvA[/youtube]

Amber Route to pozycja ciekawa z ogromnym potencjałem. Po wyeliminowaniu błędów związanych z zupełną losowością kart i po ulepszeniu sztucznej inteligencji wirtualnego przeciwnika gra zapewne zyska wiele. W tym momencie muszę przyznać, że grało mi się przyjemnie, a biorąc pod uwagę, że jestem dość początkującym adeptem tego typu gier, uważam, że jest to sukces, że gra mnie do siebie nie zraziła. Fani karcianek powinny być jednak zadowoleni. Fajna otoczka fabularna, ładna grafika i duża liczba kart to zdecydowane plusy tej pozycji. Za przyjemność zabawy przyjdzie nam zapłacić równe 6 złotych.

amber-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.mobilewings.amberroute

Ocena: 4

Plusy:

  • Oprawa wizualna
  • Nawiązanie do słowiańskiej historii
  • Liczne karty

Minusy:

  • Sztuczna inteligencja
  • Ogromna losowość
  • Brak poradnika

[strona=”Gra: SongPop”]

SongPop

song-0

Znany z telewizyjnego ekranu program „Jaka to melodia?” podbił serca wielu telewidzów. Nie dziwi pewnie nikogo zatem fakt, że podobna koncepcja przypadła do gustu również milionom graczy na całym świecie. „SongPop” to idealne połączenie elementów, które tworzą świetną aplikację dostosowaną do aktualnych trendów rozrywkowych. Gra została stworzona z myślą o Facebook-u i w około społeczności użytkowników tego portalu się skupia. Naszym zadaniem jest odgadnięcie kto śpiewa dany utwór lub jaki jest jego tytuł. Na to wszystko mamy pięć sekund, jednak tak naprawdę, jeżeli chcemy coś w grze osiągnąć to odgadywać musimy znacznie szybciej (najlepiej poniżej jednej sekundy). Nie jest to zadanie trudne, jeżeli będziemy dłużej grać, ponieważ playlisty są ograniczone i po jakimś czasie na pewno po raz kolejny usłyszymy określone piosenki. Twórcy nie przewidzieli jednak możliwości zabawy w trybie gracza pojedynczego. Zawsze musimy walczyć z prawdziwym przeciwnikiem. Najprzyjemniejsza jest zatem zabawa ze znajomymi. Jeśli jednak nikt z naszego otoczenia nie zdecydował się na uruchomienie SongPop-a to nie musimy się tym martwić, ponieważ gra pomoże znaleźć nam odpowiednie towarzystwo.

Za każdą odgadniętą piosenkę w tempie szybszym od naszego przeciwnika otrzymamy punkty. Im więcej szybkich i bezbłędnych odpowiedzi tym lepiej dla nas, ponieważ za taką grę otrzymamy więcej punktów, gwiazdek, a nasza pula utworów rozszerza się. Po rozpoczęciu zabawy i wybraniu przeciwnika pozostaje nam wybrać tylko listę utworów. Dostępne są określone kategorie, a także języki. Na początek otrzymujemy dostęp do kilku playlist, jednak z czasem (gdy będziemy mieć odpowiednią ilość punktów) będziemy mogli zakupić kolejne pakiety. Oczywiście jeśli nie chcemy czekać, może to zrobić także za prawdziwe pieniądze.

song-1

Graficznie jest nieźle. Jest to wierna kopia facebookowej aplikacji. Obsługa jest intuicyjna i pozwala na bezproblemową zabawę. Autorzy w dobry sposób połączyli możliwości Facebook-a (w szczególności ogromną bazę graczy), jak i mobilność gry, ponieważ wystarczy login i hasło, by na każdym smartfonie i tablecie czy komputerze osobistym  zmierzyć się po chwili z innymi graczami.

song-3

SongPop to pozycja wciągająca. Została świetnie przygotowana, posiada ogromną bazę piosenek. Od nas zależy jednak czy chcemy spróbować się sprawdzić i zdobywać z mozołem poszczególne dodatki czy też zapłacimy i będziemy mieć wszystko gotowe na starcie. Mikropłatności na szczęście nie przeszkadzają w grze. Dużym atutem jest chęć rywalizacji, a także sprawdzenia swoich możliwości i pamięci. Gra choć dostępna jest w języku angielskim nie jest zbyt skomplikowana. Szkoda jednak, że nasz kraj nie doczekał się pakietu własnych list utworów i jesteśmy ograniczeni do zagranicznych pozycji. Jak poinformował mnie Czytelnik, pan Wojeciech, w SongPop mamy możliwość pobrać dodatkowo dwie polskie playlisty: Polski Rock i Hity 2012.

song-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=air.com.freshplanet.games.WaM

Ocena: 4

Plusy:

  • Wciągająca
  • Intuicyjna obsługa
  • Duża liczba utworów

Minusy:

  • Brak

[strona=”Gra: The Bard’s Tale”]

The Bard’s Tale

bard-0

The Bard’s Tale to historia, która została już opowiedziana na komputerach osobistych. Zapewne jednak nie wszyscy mieli okazję ją przeżyć, dlatego teraz każda zainteresowana osoba może to zrobić na swoim urządzeniu bazującym na Androidzie. Tytułowy Bard to można by powiedzieć taki antybohater, grajek, który do najważniejszych wartości w życiu zalicza kobiety, wino i śpiew (dokładnie w takim uszeregowaniu). Mimo dość ciekawego podejścia do życia to na jego barkach będzie spoczywał los uratowania księżniczki, która obiecała mu bogactwo i… jeszcze jedno – sami wiecie co ;-). W całą historię zostaje wmieszany przez swoją pewność siebie, kiedy to decyduje się w karczmie przypodobać hojnie obdarzonej kelnerce, w wyniku czego przy odrobinie szczęścia pokonuje wielkiego i złego szczura, który zjadł już kilku śmiałków. Fabuła gry jest jednak bardzo rozbudowana. Zawiera wiele wątków pobocznych, a także jeden główny, od nas więc zależy jak potoczy się przygoda Barda, bo nasze decyzje mogą mieć wpływ na dalszą historię. Po drodze będziemy zmuszeni również pokonać wiele stworów, potworów i drapieżników, a także bossów, którzy zawsze mają jakiś słaby punkt, który oczywiście musimy odnaleźć. W czasie zabawy przyjdzie nam nie raz korzystać z pomocy naszych przyjaciół wśród których znajdziemy Ochroniarza, Rycerza czy Wiedźmę. Żeby jednak wezwać naszych towarzyszy Bard musi znać określoną nutę, którą przywoła ich w trakcie potrzeby. Dodatkowo wyposażeni będziemy w arsenał, w którym znajdziemy dwuręczne i jednoręczne miecze, sztylety, tarcze, łuki, korbacze, a także inne związane z artystyczną działalnością Barda. Ogólnie mamy 50 różnych przeciwników, liczne miasta i lokalizacje, 16 magicznych znaków do odkrycia, ponad 150 unikalnych rodzajów broni i artefaktów oraz liczne wątki poboczne.

Historia to mocna strona tej gry. Mimo, iż nasze działania ograniczają się do walki i wybrania odpowiedniej strategii, a także rozwoju głównego bohatera to ciekawe opowiadanie powoduje, że chcemy grać dalej i po raz kolejny uruchamiamy grę by wykonać kolejne misje lub sprawdzić co się będzie dalej działo. Jak wspomniałem w The Bard’s Tale musimy dbać również o rozwój naszego bohatera. Do wyboru mamy rozdysponowanie punktów doświadczenia pomiędzy takie współczynniki jak siła, żywotność, zręczność oraz rytm. Przy każdym kolejnym poziomie do przydzielenia mamy dwa punkty.

bard-1

Technicznie pozycja ta sprawia bardzo dobre wrażenie. Sterowanie jest intuicyjne i nie miałem większego problemu ze zrozumieniem zasad działania, choć niewątpliwie dość łopatologiczny samouczek niezwykle mi się przydał. Bohatera widzimy z góry, dlatego też kierowanie nim jest łatwiejsze. Niestety decydując się na instalację musimy mieć na uwadze fakt, że gra zajmuje 3,5 GB danych (jeżeli wybieramy opcję z lepszą grafiką) lub 1,7 GB (jeżeli nie zależy nam na wizualnych fajerwerkach).

bard-2
bard-3

Ogromnym atutem tej gry jest natomiast polska wersja językowa. Już dawno nie grałem w grę, która dostarcza konkretną porcję kąśliwego, złośliwego, ale niezwykle trafnego humoru. Historię opowiada nam narrator, który nie przepada za głównym bohaterem. Często go ośmiesza, wytyka jego błędy, szydzi, gdy się mu coś nie uda. Humor jest na wysokim poziomie. Są to żarty sytuacyjne, nawiązujące do innych gier RPG, do nas samych czy do świata zewnętrznego. Lokalizacja gry jest świetna i nie mogę jej nic zarzucić. Teksty zostały świetnie przetłumaczone i dostosowane do polskich realiów, stąd czasami możemy przeczytać dialogi, które zawierają „drugie dno”. Cała gra została stworzona przez twórców z przymrużeniem oka, z dość specyficznymi postaciami i historią, dlatego dialogi do końca dopełniają atmosferę jaka została przez nich wytworzona. Byłem bardzo pozytywnie tym zaskoczony, dlatego też choćby z tego powodu bardzo polecam tą produkcję. Było to dla mnie miłe zaskoczenie, ponieważ rzadko zdarza się, aby jakaś gra na Androida była spolszczona, a przy tym zrobiono to na tyle dobrze, że do gry wraca się tylko po to, żeby poprawić sobie humor. Dodatkowo, jeżeli będziemy chcieli trochę pokombinować to oprócz polskich tekstów możemy również uzyskać także polski dubbing. Wystarczy podmienić pliki dźwiękowe z wersji na komputery osobiste. Warto to zrobić, bo nie od parady uznano, że The Bard’s Tale to najlepiej przetłumaczona gra do tej pory.

Podsumowując, The Bard’s Tale to pozycja, która zaskakuje pozytywnie. Grę przygotowano do wyświetlania na mobilnych urządzeniach i zrobiono to dobrze. Grafika jest niezła, sterowanie bezproblemowe, a do tego dochodzi wciągająca fabuła, krwawa jatka ze stworami i świetnia polska lokalizacja. Trzeba jednak pamiętać za przyjemność zabawy przyjdzie nam zapłacić ponad 9 złotych, ale warto ją uiścić, ponieważ za nią otrzymamy około 15 godzin wciągającej zabawy.

bard-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.inxile.BardTale

Ocena: 6

Plusy:

  • Fabuła
  • Polska wersja językowa
  • Rozbudowana zabawa
  • Humor

Minusy:

  • Brak

[strona=”Gra: Hugo Retro Mania”]

Hugo Retro Mania

hugo-0

Hugo to postać, którą zapewne kojarzy niejedna osoba. Niegdyś bardzo popularna, a to za sprawą programu rozrywkowego emitowanego w telewizji Polsat w każdą sobotę. Mimo, iż nigdy nie udało mi się dodzwonić by móc zagrać na wizji to zawsze kibicowałem wszystkim innym graczom i denerwowałem się kiedy wykonywali głupie ruchy przez co tracili możliwość dalszej gry. Dlatego też z dość dużą dozą nadziei, że w końcu sam będę mógł sterować postacią znaną z dzieciństwa zdecydowałem się na instalację Hugo Retro Manii.

hugo-1

Początkowo obawiałem się, że jest to jakaś bardzo marna produkcja, zupełnie nienawiązująca do pierwowzoru, a bazująca tylko na znanej nazwie. No cóż pomyliłem się w pewnym względzie, ponieważ jak się okazało twórcy przenieśli na ekrany mobilnych urządzeń jedną z tras znanych z pierwowzoru, a jest nią bieg przez kopalnię. Szkoda, że do wyboru mamy tylko ten jeden tryb. Twórcy udostępnili jednak wybór poziomu trudności. Różnica pomiędzy łatwym a trudnym jest jednak niewielka.

hugo-2

Gra posiada rysunkową grafikę, która przypomina to co można było oglądać na ekranie telewizora. Dostępnych mamy kilkanaście plansz, a każda kolejna to oczywiście wyższy poziom trudności. Na trasie rozmieszczone liczne dodatki, a także przeszkody, na które trzeba szczególnie uważać. Mimo, iż dostępne mamy aż trzy życia to zadziwiające jest jak szybko możemy je stracić. Ogromnym minusem gry jest fatalne sterowanie. Inaczej nie mogę tego nazwać choćbym bardzo chciał. Gra często nie reaguje na nasz dotyk, dlatego też momentami byłem naprawdę wściekły kiedy po raz kolejny straciłem wszystkie życia, bo albo było opóźnienie w dotyku, albo Hugo zupełnie nie zareagował na moją komendę. Nie wiem czy autorzy zrobili to specjalnie chcąc wprowadzić klimat jaki towarzyszył graczom, którzy otrzymali przywilej gry na telewizorze i sterując głównym bohaterem za pomocą telefonu stacjonarnego z sygnałem tonowym doświadczyli czasami niemiłych konsekwencji jakie wynikły z opóźnień. Mam nadzieję, że jednak w końcu ktoś dostrzeże ten błąd i go poprawi. Autorzy gry nie zapomnieli jednak o dodaniu mikropłatności i wirtualnego sklepiku. Jednak tak naprawdę wątpię, żeby ktokolwiek z niego skorzystał. Ja tylko raz do niego wszedłem i to tylko z konieczności, aby sprawdzić jakie dodatki zawiera gra, by mieć pełny obraz i zawrzeć wszystkie informacje w tej recenzji.

hugo-3

Na osobny akapit zasługuje jednak kwestia języka. Otóż Hugo Retro Mania, mimo iż jest dziełem zachodnich programistów posiada pełną polską wersję językową! Mamy zarówno polski tekst jak i dubbing. Muszę przyznać, że byłem ogromnie tym faktem zaskoczony, ponieważ bardzo rzadko miałem okazji doświadczyć podobnej sytuacji. Tekst mimo, iż został dobrze przetłumaczony i zawiera pewnego rodzaju smaczki (np. w osiągnięciach mamy trofeum „Ale franca”, które nawiązuje do „fortfitera”). Minusem jest jednak fakt, że w grze zastosowano czcionkę, która nie obsługuje polskich znaków, dlatego wszelkie literki „ą” i „ę” wyróżniają się na tle pozostałych. Co do dubbingu to nie mam większych zastrzeżeń. Szkoda tylko, że nagranych tekstów jest dość mało i dość często jesteśmy zmuszeni słyszeć ciągle te same zadania.

[youtube]Zpo-wmqp6j0[/youtube]

Jeżeli lubicie wracać do przeszłości i poczuć się znów jak za młodych lat to warto zainstalować Hugo Retro Manię. Niestety kilka plusów jest konsekwentnie zniszczonych przez irytujące błędy związane ze sterowanie, dlatego jeżeli będziecie w stanie to wytrzymać, to być może przejdziecie grę bez użycia w trakcie zabawy kilku(dziesięciu) słów uznanych za wulgarne.

hugo-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.kreammedie.hugoretromania.android.all

Ocena: 4

Plusy:

  • Licencja na postać
  • Polska wersja językowa

Minusy:

  • Sterowanie

[strona=”Gra: Championship Karting 2012″]

Championship Karting 2012

kart-0

Gokarty od jakiegoś czasu cieszą się większym zainteresowaniem. Tory, które powstają w dodatkowych miastach i liczne zniżki pozwalają od czasu do czasu wybrać się ze znajomymi, aby zasmakować rywalizacji. Jeśli jednak chcemy również pościgać się na wirtualnych torach to warto sprawdzić Championship Karting 2012.

kart-2

Autorzy gry przygotowali dla nas dwa tryby zabawy: turniej i pojedynczy wyścig. W pierwszym z nich zgodnie z wszelkimi standardami gier wyścigowych musimy wygrywać by przechodzić do kolejnych etapów, a w nagrodę otrzymujemy dodatkowe trasy i pojazdy. Natomiast w pojedynczym wyścigu mamy możliwość przeszkolenia swoich umiejętności na wybranych torach. Trasy przygotowane zostały dość ciekawie. Nie są zbyt trudne, ani zbyt łatwe, a przy odpowiednim treningu każdą z nich można na spokojnie przejechać w dość krótkim czasie. Sterowania gokartem również nie nastręcza większych problemów.

kart-3

Oprawa graficzna moim zdaniem jest na średnim poziomie. Mogłoby być lepiej, nie jest jednak tragicznie. Muzyka jest dynamiczna, czyli również standardowo. Za przyjemność zabawy przyjdzie nam zapłacić 4,99 PLN. Myślę, że jest to trochę wygórowana kwota. Raczej skłaniałbym się do zapłacenia około 2-3 złotych, jednak fani takich wyścigów zapewne przełkną jakoś taki wydatek.

kart-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.games365.championshipkarting2012

Ocena: 3

Plusy:

  • Grafika
  • Poziom trudności

Minusy:

  • Cena

[strona=”Aplikacja: Droid Tester”]

Droid Tester

droid-0

Droid Tester to ciekawa aplikacja stworzona przez naszego rodaka. Być może nie przyda się ona na co dzień, ale w razie konieczności pozwoli sprawdzić czy wszystkie sensory jakie mamy wbudowane w naszym urządzeniu działają prawidłowo. Jak sama nazwa wskazuje jest to program, który testuje naszego Androida. Osoby, które pomyślały, że jest to kolejny benchmark są tak naprawdę w błędzie, ponieważ Droid Tester to rozwiązanie, za pomocą którego otrzymujemy informacje na bieżąco o stanie poszczególnych elementów. Można by zatem rzec, że jest to rozbudowany program diagnostyczno-informacyjny. Osobom, które nie wiedzą dokładnie do czego może się on przydać przeciętnemu użytkownikowi, podpowiem w formie krótkiej historyjki. Zapewne wielu użytkowników smartfonów przeżyło w swoim życiu chwilę grozy kiedy smartfon upadł na podłogę. Jeśli był to miękki dywan to można było odetchnąć z ulgą. Gorzej jeżeli była to kostka brukowa, beton lub płytki. Wtedy zazwyczaj drżącymi rękoma podnosi się urządzenie i sprawdza czy ekran jest cały – jeżeli tak to dobrze. Mimo to w takiej chwili warto jeszcze sprawdzić czy wszystkie podzespoły działają tak jak powinny – wtedy właśnie z pomocą przychodzi Droid Tester.

droid-1

Po uruchomieniu aplikacji na początek otrzymujemy podstawowe informacje związane z naszym urządzeniem. Z listy przygotowanej przez autora programu możemy jednak dany element i na odpowiednim wykresie czy patrząc na wyświetlane liczby sprawdzić czy wszystko działa tak jak powinno. Wymagana jest tu jednak pewna wiedza techniczna, ponieważ aplikacja nie podpowiada nam jakie wartości są odpowiednie dla naszego modelu. Wśród sensorów, które możemy sprawdzić znajdziemy takie jak akcelerometr, żyroskop, termometr, czujnik wilgotności, ciśnienia, światła. Nie zabrakło również testów mikrofonu, ekranu czy diody powiadomień. Część z nich dostępna jest jednak w wersji płatnej. Autor programu obiecuje jednak, że sukcesywnie będzie rozbudowywał Droid Tester-a.

droid-2

Wygląd aplikacji jest prosty, dzięki czemu korzystanie z niego jest bardzo intuicyjne. Mimo, że program dostępny jest w angielskiej wersji językowej to jego obsługa nie powinna sprawiać większych problemów. Pojedyncze wyrazy łatwo jest sobie przetłumaczyć za pomocą słownika, a opcji dodatkowych jest niewiele i dla Polaków są domyślnie poprawnie ustawione (chyba, że wolicie otrzymywać temperaturę w Fahrenheitach).

Droid Tester to jedna z tych aplikacji, która przydaje się w życiu, wtedy kiedy nagle mamy podejrzenie, że nasze urządzenie nie działa do końca tak jak powinno. Pozwala też na przeprowadzenie wstępnych badań, dzięki którym można stwierdzić czy telefon powinien pójść do naprawy, czy też raczej wszystko jest ok, a problem leży gdzie indziej. Aplikacja przyda się natomiast w szczególności osobom, które pracują w serwisach gwarancyjnych i w danym momencie nie mają odpowiedniego testera sprzętowego. Droid Tester jest wtedy pewnego rodzaju substytutem, który może pomóc rozwiązać problem. Na koniec dodam, że wersja płatna to koszt równy trzy złote.

droid-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=net.selfip.unet.droid_tester_lite
https://play.google.com/store/apps/details?id=net.selfip.unet.droid_tester

Ocena: 5

Plusy:

  • Ogromne możliwości

Minusy:

  • Brak

[strona=”Aplikacja: Solid Explorer”]

Solid Explorer

solid-0

Solid Explorer to program dobrze znany wśród Polaków. Dość długo zastanawiałem się czy jest sens opisywać go w Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji, ponieważ nie jest to żadna nowość, jednak w związku z tym, że jest to moje ostatnie WPGiA uznałem, że aplikacja ta zasługuje na parę słów ode mnie, ponieważ jest to zdecydowanie jeden z najlepszych programów jakie miałem przyjemność do tej pory używać, a autorowi kibicuję od wydania pierwszych wersji Solid Explorer-a.

Każdy kto korzysta aktywniej z urządzeń opartych na systemie Android zapewne stanął przed koniecznością instalacji dodatkowego menadżera plików, który pozwala m.in. na odczyt podstawowych formatów plików, sprawdzenie co kryją poszczególne foldery, pozwala na podstawowe operacje na pojedynczych pozycjach czy potrafi wypakować popularne archiwa. Od początku mojej przygody testowałem wiele aplikacji tego typu, jednak żadna nie zachwyciła mnie na tyle, abym zrezygnował z dalszych poszukiwań. Dopiero Solid Explorer urzekł mnie na tyle, że uznałem, że warto wydać parę złotych, aby go mieć na swoim koncie Google.

solid-1

Osoby, które do tej pory nie miały okazji poczytać o tej aplikacji, zapewne nie wiedzą też w jaki sposób autor zainteresował dość dużą liczbę osób do skorzystania z niego. Solid Explorer początkowo dostępny był w formie beta, zaś twórca dość aktywnie opisywał postępy swoich prac na forach dyskusyjnych, a także śledził oczekiwania użytkowników, poprawiał zauważone przez nich błędy i starał się stworzyć aplikację doskonałą. Gdy odpowiednia ilość wody w Wiśle upłynęła zdecydował się na wydanie pełnej, stabilnej wersji. Duża część osób, która go dopingowało na pewno z marszu zdecydowała się na zakup, ponieważ wiedziała, że produkt ten został dość dokładnie sprawdzony, przetestowany i nie będzie robił większych problemów.

Po dość długim i wyczerpującym wstępie przejdę jednak do sedna i postaram się przedstawić pełny obraz możliwości Solid Explorera. Program posiada dwa niezależne panele. Na tabletach pół ekranu to jeden panel, zaś drugie pół to drugi, natomiast na smartfonach pomiędzy panelami przemieszczamy się przesuwając palcem po ekranie (chyba że korzystamy z trybu poziomego). Dzięki temu przechodzimy do jednego folderu w jednym panelu i do innego w drugim, a następnie rozpocząć interakcję między plikami zawartymi w tych folderach (czyli mamy możliwość skopiowania czy przeniesienia odpowiednich pozycji pomiędzy tymi dwiema lokalizacjami). Takie rozwiązanie choć początkowo było dla mnie ciut problematyczne (nie spotkałem się wcześniej z takim rozwiązaniem) to po pewnym czasie udowodniło, że jest ono dobrze przemyślane i sprawdza się w trakcie codziennego użytkowania. Solid Explorer obsługuje również protokoły FTP, SFTP, SMB, archiwa ZIP, RAR, RAR.GZ, TAR.BZ2 (w tym tworzenie ZIP-ów i TAR-ów), chmury Dropbox, Box, SkyDrive i Dysk Google oraz umożliwia dostęp do roota. Dodatkowo wybrane foldery możemy dodać do zakładek, a także nie brakuje opcji uzyskania szczegółowych informacji dotyczących pojedynczych plików lub folderów (w tym wykresów związanych z zajętym miejscem). Dodatkowe możliwości są również rozbudowane, zaś sam program możemy dostosować odpowiednio pod siebie.

solid-2

Korzystanie z Solid Explorer jest przyjemne (a to za sprawą przejrzystego interfejsu), choć jak wspominałem, na początku może nie być wystarczająco intuicyjne. Aplikacja dostępna jest w języku polskim, dlatego wystarczy chwila by docenić możliwości jakie przed nami odkrywa. Warto również na początku przejrzeć ustawienia programu, aby dostosować go pod swoje urządzenie. Dodatkowo warto pamiętać, że wybranie określonego trybu widoku blokuje określone funkcje, a niektóre udostępnia (osobiście polecam korzystać z „dokładnej listy”).

solid-3

Rzadko zdarza się, żebym z jakiegoś programu był w pełni zadowolony. Dlatego tym bardziej milo jest mi chwalić aplikację, która spełnia większość moich wymagań. Dodatkowo mam nadzieję, że autor nie spocznie na laurach i nadal będzie ją dostosowywał zgodnie z uwagami użytkowników, którzy wspominają m.in. o dodawaniu obsługi kolejnych chmur czy wskazują na pojedyncze błędy, które się im przytrafiły w trakcie użytkowania. Solid Explorer dostępny jest w wersji testowej za darmo na okres 14 dni, natomiast po tym czasie można nabyć aplikację odblokowującą za niecałe sześć złotych. Moim zdaniem jest to bardzo dobra cena, biorąc pod uwagę przydatność programu, a także fakt, że wiele gorszych pozycji dostępnych w Google Play kosztuje znacznie więcej. Dodatkowo ma się też parę dni na sprawdzenie czy rozwiązanie zaproponowane przez Krzysztofa Głodowskiego jest dla nas odpowiednie.

Aplikację do testów jakiś czas temu zaproponował nam Tomasz Miśkiewicz. Oczywiście dziękujemy!

solid-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=pl.solidexplorer

Ocena: 5

Plusy:

  • Ogromna funkcjonalność
  • Przejrzystość obsługi

Minusy:

  • Brak

[strona=”Aplikacja: MessageMe”]

message-0

MessageMe Jak zapewne wiele osób zauważyło dość często stawiam na aplikacje proste i intuicyjne, które przydadzą nie tylko maniakom Androida, ale i również użytkowników, którzy nie zaliczają się do „power userów”. Tym razem znalazłem ciekawy program do komunikacji między znajomymi. Jego zaletą jest fakt, że jest darmowy i stabilny. Niestety na rynku komunikatorów powoli najlepsze aplikacje przechodzą na wersje płatne, zaś inne popularne niestety potrafią gubić wiadomości.

message-2

MessageMe jest na pewno ciekawym zamiennikiem popularnego WhatsApp. Pozwala na bezproblemowe wysyłanie wiadomości miedzy użytkownikami, a dodatkowo nie brakuje takich podstawowych dodatków jak możliwość wysyłanie zdjęć, obrazków, filmów, notatki głosowej, a także naszego aktualnego położenia. Program pozwala na tworzenie konferencji, dlatego dość szybko możemy stworzyć odpowiednią grupę odbiorców i rozmawiać w swoim gronie. Program zbiera bardzo dobre noty od użytkowników, również tych z Polski. W trakcie korzystania z niego nie doświadczyłem, aby jakaś wiadomość nie dotarła, albo żeby program miał problem z połączeniem się z siecią. Nie odczułem też na sobie żadnych błędów, dlatego jeżeli zależy nam na stabilności to jest to propozycja, którą na pewno warto się zainteresować. Niestety wśród tych wielu plusów wskazać należy na jeden minus jakim niewątpliwie jest brak polskiej wersji językowej. Kto jednak choć raz korzystał z jakiegokolwiek komunikatora to zapewne nie będzie miał problemu z efektywnym korzystaniem z MessageMe.

message-3

Osoby, które szukają jakiegoś zamiennika dla wspomnianego wyżej WhatsApp i nie mogą znaleźć odpowiedniej aplikacji zachęcam do skorzystania z recenzowanego programu. Jest to na pewno pozycja ciekawa i przy odpowiedniej grupie znajomych pozwala na wygodną komunikację.

message-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.littleinc.MessageMe

Ocena: 4

Plusy:

  • Intuicyjna obsługa
  • Dość ciekawy pakiet dodatkowych możliwości

Minusy:

  • Brak

[strona=”Aplikacja: Must-Have Recipes”]

Must-Have Recipes

recp-0

Uwielbiam gotować. Co prawda nie zawsze wszystko udaje mi się przyrządzić odpowiednio za pierwszym razem (np. chleb upiekłem za trzecim podejściem), jednak od ponad dwóch lat dość aktywnie śledzę kanały na YouTubie z przepisami kulinarnymi, a ostatnio rozpocząłem poszukiwanie książek kucharskich w formie przyjaznych aplikacji mobilnych. Niestety polskie programy nadal mają pewne braki, dlatego też zdecydowałem się sprawdzić co oferują zagraniczne pozycje z tej kategorii i tak trafiłem na Must-Have Recipes.

recp-1

Aplikacja ta posiada ogromną bazę ciekawych przepisów. Co dla mnie było istotne, dość duża ich część to nie są porady jak zrobić dania, które zawierają dziwne składniki (praktycznie nie do zdobycia w Polsce), albo są tak „udziwnione”, że raczej nadają się jedynie do wstawienia ich fotografii na Instagram. Okno programu zostało podzielone na dwie części – po lewej stronie mamy podręczne menu, natomiast z prawej strony wybrane przepisy lub informacje szczegółowe. Wśród dostępnych kategorii nie brakuje takich jak przepisy na pieczywo, grilla, desery, dania główne, śniadania, sałatki czy wegetariańskie lub zdrowe. Niestety tylko część kategorii dostępna jest bezpłatnie. Za dowolną kolejną kategorię przyjdzie nam zapłacić ponad trzy złote.

recp-2

Po wybraniu odpowiedniego przepisu możemy zobaczyć zdjęcie, które obrazuje jak danie powinno wyglądać po jego przygotowaniu (jeżeli niestety nie wygląda tak jak na fotografii to być może mamy problem ;-)). Oprócz tego otrzymujemy dodatkowe informacje takie jak: ilość porcji, czas przygotowywania, zaś w przypadku korzystania z piekarnika temperaturę pieczenia. Oczywiście nie brakuje również pełnej listy niezbędnych składników (możemy zaznaczyć, których pozycji nam brakuje i w ten sposób stworzyć listę zakupową bez instalacji dodatkowych aplikacji), instrukcji krok po kroku, podręcznego minutnika czy tabelki z ilością kalorii i ilości składników odżywczych. Każdy przepis możemy dodać do ulubionych, a także podzielić się nim ze znajomymi. Dodatkowym plusem jest księga sztuczek, która zawiera informacje jak poradzić sobie z pewnymi elementami szybciej i sprawniej. Warto do niej sięgnąć czasami.

recp-3

Aplikacja jest niezwykle przejrzysta w obsłudze. Jedynym minusem jest fakt, że dostępna jest po angielsku i zawiera inny system miar i wag, dlatego też temperatury podane są w Fahrenheitach czy uncjach. Jeżeli tylko jesteśmy w stanie przez to przebrnąć i ustalić odpowiednie ilości poszczególnych składników to przepisy są naprawdę interesujące i warto z nich skorzystać. Sam już przyrządziłem kilka dań w oparciu o dostępne przepisy i byłem pozytywnie zaskoczony rezultatem. Mam nadzieję, że niedługo doczekam się równie rozbudowanej aplikacji na polskim rynku, a na razie mogę polecić każdej osobie kochającej gotowanie sprawdzenie Must-Have Recipes.

recp-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.meredith.redplaid

Ocena: 5

Plusy:

  • Liczba przepisów
  • Liczne dodatki
  • Wykonanie i intuicyjność obsługi

Minusy:

  • Tylko po angielsku
  • Konieczność przeliczania miar i wag

[strona=”Aplikacja: RybomaniaK”]

RybomaniaK

ryba-0

Parę miesięcy temu miałem okazję testować aplikację dla grzybiarzy. Teraz zaś znalazłem ciekawą propozycję dla osób, które uwielbiają wstawać rana i przez długie godziny łowić ryby. RybomaniaK, bo tak się nazywa owa aplikacja to propozycja, która ma w pewien sposób zaspokoić wędkarzy, którzy na co dzień nie stronią od urządzeń mobilnych.

ryba-1

Program posiada wygodne menu nawigujące, które składa się z trzech pozycji: aktualności, wideo oraz targi. W pierwszej jak łatwo się domyślić zawarto zestaw najnowszych ciekawostek, wiadomości, porad i artykułów ze świata pasjonatów moczenia kija (w wodzie), w drugiej dostępne są filmy (relacje z wydarzeń i porady), natomiast w ostatniej znaleźć można pakiet najważniejszych wiadomości związanych z targami „Rybomania” (jak się domyślam jest to najbardziej prestiżowy zjazd w Polsce). Aplikacji jeszcze wiele brakuje do bycia pełną bazą wiedzy. Jako osoba nie interesująca się za bardzo tą tematyką nie jestem w stanie wykazać pełnych braków, ale myślę, że przydałaby się jakaś szczegółowa prognoza pogody dla wędkarzy z niezbędnymi informacjami dodatkowymi.

ryba-2

Samo korzystanie z programu jest niezwykle intuicyjne i nawet osoby, które do tej pory nie korzystały zbyt aktywnie ze smartfonów będą w stanie obsłużyć tą pozycję. RybomaniaK ma potencjał i wszystko zależy od tego czy autorzy będą chcieli rozwijać aplikacje dalej, czy pozostawią ją na tym stadium na jakim jest teraz.

ryba-p
https://play.google.com/store/apps/details?id=air.rybomaniak

Ocena: 4

Plusy:

  • Intuicyjność obsługi
  • Stale aktualizowane wiadomości i filmiki

Minusy:

  • Mogłaby być bardziej rozbudowana (np. o funkcje prognozy pogody)

[strona=”Podsumowanie”]

Podsumowanie

wpgia111

To już wszystkie propozycje, jakie przygotowałem dla Was na ten tydzień. Mam nadzieję, że każdy mógł znaleźć wśród nich małe, co nieco dla siebie. Zapraszam również do przesyłania do propozycji do kolejnych wydań Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji na adres e-mail Krzysztofa Czerwiec: [email protected]. Swoje propozycje możecie również publikować na forum w temacie: https://forum.android.com.pl/f270/propozycje-recenzji-do-wpgia-127603/.

PS. Jeżeli gracie w Simpsons: Tapped Out mój nick to: zapper8881 ;-).

Motyw