spotify 2020

Bułgarzy oszukali Spotify, wyłudzili setki tysięcy dolarów

3 minuty czytania
Komentarze

Artyści często narzekają na usługi streamingu muzyki. Zaczęło się od Spotify, które rzekomo płaciło zdecydowanie za mało. Podniesienie wynagrodzeń nie było możliwe, ponieważ usługa borykała się z problemami finansowymi. Co zawiodło w planie autorów Spotify? Chyba mamy jedną z możliwych odpowiedzi – oszuści.

Nikt nie zauważy…

spotify aplikacja

W usłudze Spotify pojawiło się kilka playlist, najpopularniejsza z nich nazywała się „Soulful Music”. W zasadzie nikt nie wiedział o jej istnieniu, ponieważ zawierała 467 utworów artystów, o których nikt nie słyszał. Większość utworów trwała około 30 sekund, ponieważ Spotify nie płaci za odtworzenia krótszych nagrań. Sprawa playlisty jest jeszcze ciekawsza. Miała ona 1800 subskrybentów i 1200 słuchaczy, a w pewnym momencie notowała 35 miejsce w klasyfikacji najpopularniejszych playlist na świecie oraz 11 miejsce w USA.

Jak to wszystko możliwe?

Nie, to nie jest tak, że armia nowych artystów niespodziewanie wybiła się na powierzchnię. To wszystko było ustawioną akcją, mającą na celu wyłudzenie pieniędzy przeznaczonych na tantiemy dla artystów. Plan był prosty. Na potrzeby przekrętu stworzono armię artystów i krótkich utworów. Jednocześnie uruchomiono 1200 komputerów z kontami Spotify Premium, które cały czas odtwarzały utwory z playlist należących do oszustów.

Zobacz też: Spotify najprawdopodobniej szykuje swój własny (inteligentny) głośnik

Czy to się opłaciło?

dolary

1200 aktywnych kont premium kosztowało miesięcznie 12000 dolarów. Można by powiedzieć, że to ogromna inwestycja (a nie policzyliśmy kosztów komputerów, prądu i łącz internetowych), jednak zyski były jeszcze większe. Pracujące cały czas komputery mogły wygenerować nawet 72 miliony odtworzeń miesięcznie, co przekładało się wypłatę 288 tysięcy dolarów. Oczywiście podana wartość jest mocno przybliżona, w bardziej optymistycznym (dla oszustów) wariancie wszystkie utwory miały po 30 sekund, co pozwoliłoby wygenerować nawet 100 milionów wyświetleń, a to z kolei przełożyłoby się na wypłatę 415 tysięcy dolarów. Nie wiemy czy to jedyna instalacja, na pewno na Spotify istniało więcej playlist, jak np. „Music From the Heart”.

Czy to legalne?

Legalność tego wyłudzenia to kwestia sporna. Teoretycznie nie doszło do naruszenia regulaminu, administracja Spotify nawet nie zauważyła nieprawidłowości – wszystko wydało się dopiero gdy algorytmy zaczęły promować playlistę i nagle stała się ona popularna. Nie wiemy jak skończyła się ta sytuacja. Wiadomo jedynie, że komputery biorące udział w incydencie znajdowały się w Bułgarii. Osobiście podejrzewam jednak, że Spotify tak łatwo nie odda pieniędzy. W przeszłości znaleźli się już ludzie, którzy próbowali wyłudzić pieniądze od Spotify, Podeszli do tego w inny sposób – nagrali album zawierający jedynie ciszę. Odtwarzali go dniami i nocami, o pomoc poprosili znajomych. Ostatecznie Spotify wykryło incydent i nie wypłaciło pieniędzy. Tutaj pierwsze wypłaty oszuści mają dawno za sobą, incydent trwał kilka miesięcy, został wykryty w październiku ubiegłego roku. Pytanie, czy Spotify nie wejdzie na drogę sądową.

Źródło: Inverse

Motyw