Android w moim życiu #13

7 minut czytania
Komentarze

Wstęp

Witam w trzynastej części „Android w moim życiu”. W tym wydaniu macie okazję zapoznać się z dwiema historiami (napisanymi przez Maćka Leszczuka i Dominika Gajowniczka). Panowie opowiadają o swoich początkach z zielonym systemem, jak dla jednego z nich był to OS marzeń, zaś drugi przekonał się po czasie do Androida i korzysta z niego do tej pory.

Zapraszam również wszystkie niezdecydowane osoby do opisywania swoich historii i tego jaki wpływ ma Android w Waszym życiu. Jak go wykorzystujecie, do czego się Wam przydaje, co w nim lubicie oraz od czego zaczęła się Wasza przygoda z tym systemem i czy coś się zmieniło w Waszym życiu odkąd korzystacie z Androida. W związku z ostatnimi komentarzami prosiłbym o przesyłanie w miarę możliwości opowiadań ciekawych i w jakiś sposób porywających czy przedstawiających ciekawą historię, w której uczestniczyliście Wy i Wasz smartfon lub tablet. W razie wątpliwości zapraszam do wysyłania do mnie e-maili z pytaniami. Od Waszej aktywności zależy jak długo ten cykl utrzyma się na naszym portalu!

Przypominam również, że opowiadanie należy przesłać na adres [email protected] i należy skopiować formułkę:

„Przesłany przeze mnie tekst został napisany wyłącznie przeze mnie (Imię i nazwisko) i zezwalam redaktorom serwisu Android.com.pl na jego nieodpłatne opublikowanie, a także na korektę i drobne zmiany redakcyjne”.

 Teraz zaś zapraszam do części właściwej tego artykułu. Życzę przyjemnej lektury!

[strona=”Android marzeniem”]

Android marzeniem

Pierwszy raz o Androidzie usłyszałem podczas promocji telefonu Era G1. Po krótkim kontakcie z tym smartfonem stwierdziłem, że system od Google nie ma żadnej przyszłości i nie przyjmie się.

Jakiś czas później znalazłem HTC Diamond, telefon z Windows Mobile na pokładzie. Był to tragiczny system więc zacząłem szukać jakichś możliwości, aby go ulepszyć. W pewnym momencie trafiłem na jakieś pierwsze wydanie Androida. Nie wiedziałem wtedy że jest to ten sam system co na G1 (wtedy był określany jako system od Google). Ta wersja którą pobrałem działała tragicznie, dotyk świrował, a o np. Wi-Fi czy chociażby możliwości dzwonienia można było pomarzyć. Jednak po miesiącu odkryłem forum XDA, gdzie projekt XDAndroid (portowanie Androida na urządzenia z Windowsem) był dość popularny. Pobrałem i zainstalowałem z tego forum wtedy najnowszą wersję tego projektu, był to Android 2.1. O jakiejkolwiek płynności nie było mowy, działał tylko dotyk, dzwonienie, sms-y, czujnik ruchu i Wi-Fi (najlepsze było to, że wszędzie można było dzwonić normalnie, ale przy dzwonieniu na Policję się zawieszał), a bateria trzymała około 6 godzin czuwania, przy czym telefon cały czas się grzał, ale mimo wszystko i tak był lepszy od Windowsa. Wtedy naprawdę poznałem Androida i jego wszystkie zalety. Niestety po około 3 miesiącach użytkowania Androida, straciłem swoje HTC i byłem skazany na Samsunga Corby.

Od tego czasu Android stał się moim małym marzeniem, mimo tego, że nigdy nie używałem go na porządnym urządzeniu. Co miesiąc sprawdzałem portale aukcyjne w poszukiwaniu taniego urządzenia z Androidem, czytałem wszystkie newsy na jego temat, a nawet przeglądałem Custom ROMy na swoje wymarzone urządzenia. Próbowałem także uruchamiać Androida na komputerze, co niestety nie wychodziło zbyt dobrze.

Pod koniec wakacji 2011, Play rozpoczął akcję „Testuj Smartfona”. Strasznie się ucieszyłem gdy Play zaakceptował moje zgłoszenie. Przez następne dwa tygodnie używałem Huawei Ideos u8500, pierwszy raz miałem w rękach w pełni działającego Androida :).

W maju 2012 kończył mi się abonament i trzeba było przedłużyć umowę, przy okazji kupując nowy telefon. Przez dłuższy czas planowałem kupić HTC Wildfire S (kocham nakładkę Sense), później Samsunga Galaxy Ace, lecz ostateczni mój wybór stanął na Xperii Neo V. Ze stockowym oprogramowaniem wytrzymałem dwa tygodnie, później zacząłem instalować różne Custom ROMy.

Androida kocham właśnie za Custom Romy, uwielbiam bawić się różnymi kernelami i romami, lubię jak coś nie działa (co jest dziwne), i nie potrafię zrozumieć osób które kupują najnowsze telefony i nie wykorzystują do końca ich możliwości, a takie traktowanie Nexusów (o których marzę) uważam za świętokradztwo :).

Dla Android.com.pl, Maciek Leszczuk

[strona=”Android w pracy i życiu. Z pamiętnika gadżeciarza”]

Android w pracy i życiu… Z pamiętnika gadżeciarza

Od czego by tu zacząć… Może od tego kim jestem i od moich początków z telefonami komórkowymi (bo moja historia obejmuje nie tylko Androida, ale wszystkie chyba mobilne OS-y). Mam 22 lata, jestem studentem informatyki na 2 roku, mieszkam i uczę się stolicy, zaś zawodowo jestem doradcą inwestycyjnym.

Smartfony towarzyszyły mi całe życie, choć w rękach miałem też wiele zwykłych komórek jak Nokia 3310, 5510, SE k700i oraz inteligentne telefony na Symbianie, które używałem przez kilka lat – Nokie 3650, 6330, n70, n73, n95, n95-8gb, e52 (która do dziś służy mi jako zapasowy telefon) i e72. Możliwości Symbian OS mnie oczarowały – gry, aplikacje, Internet, emulatory, filmy Divx – w tamtych czasach to było coś. Ale pewnego dnia w moje ręce wpadł iPod Touch 1 generacji znaleziony w pociągu. Zakochałem się w systemie mimo paru godzin zabawy (iPoda oddałem) i otworzyłem oczy ze zdumienia jakie to proste, intuicyjne i funkcjonalne. Kilka dni zajęło mi wertowanie sieci czytając o tym sprzęcie i niewiele myśląc nabyłem iPhone 3G. Od tego dnia zakochałem się w iOS, więc po 3G przyszła pora na 3GS, 4 i 4S którego używam po dziś dzień i zamienię pewnie dopiero przy okazji 5S. System Apple, jego ekosystem, wydajność i prostota działania wstrząsnął mną i robi to po dziś dzień. Ale od paru lat używam 2 telefonów, więc obok telefonów ze stajni Apple wpadły mi w ręce choćby Samsung Wave na Bada OS, Samsung Omnia II, Nokia Lumia 710 oraz kilka komórek z Androidem. Pierwszą był Samsung Spica, następną Galaxy S, którego po pół roku zamieniłem na SII. Android mnie odrzucił na pół roku przez ciągłe zawiechy, problemy z aktualizacjami,  optymalizacją i czasem pracy na baterii. Przełomem był tablet Motorola Xoom, którego otrzymałem w prezencie – sprawny, śliczny i szybki. Dałem systemowi z zielonym robotem kolejną szansę. Sugerując się opiniami internautów kupiłem Galaxy Note – telefon mnie oczarował swą szybkością, rozmiarem i rysikiem. Miał wszystko to czego potrzebowałem do pracy i zabawy. Dziś używam Note II i wiem że Android jeszcze mi będzie towarzyszył w przyszłości. Do czego używam smartfona? Iphona 4s głównie do słuchania muzyki, prywatnych rozmów i sms, komunikatorów (GG, Skype), Facebooka, gier i robienia zdjęć (żaden Android nie umywa się do możliwości fotograficznych iPhone’a). Z kolei Note II to telefon używany w pracy jak i na uczelni – robię na nim notatki, używam pakietu biurowego (w mojej pracy jest używany on niemal codziennie), korzystam z GPS, oglądam filmy wideo i przeglądam Internet, co dzięki ogromnemu ekranowi sprawia mi ogromną frajdę i znacznie podnosi komfort. Zaś funkcja rysika i możliwość używania 2 aplikacji jednocześnie naprawdę działa rewelacyjnie i jest użyteczna w codziennej pracy. Bardzo przydatne jest też to że mogę umawiać spotkania w kalendarzu, wszystko mam zsynchronizowane z kontaktami i kontem mailowym Gmail. Do tego często używam chmury i Google Drive by synchronizować dane miedzy obydwoma telefonami oraz PC.

Smartfony towarzyszą mi od paru lat powoli stając się urządzeniami niezastąpionymi. Jednak by móc się cieszyć pełnią szczęścia trzeba nosić ze sobą stale ładowarkę i używać najlepiej 2 oddzielnych telefonów. Mam nadzieję że wraz z funkcjonalnością i wydajnością producenci wreszcie poprawią baterię i dogadają się z patentami byśmy dostawali najlepszy sprzęt.

Dla Android.com.pl, Dominik Gajowniczek

Motyw