Anna Streżyńska wyrzucona z Ministerstwa Cyfryzacji!

3 minuty czytania
Komentarze

Stało się to, czego wszyscy od dłuższego czasu się obawiali – Anna Streżyńska została odsunięta od resortu cyfryzacji. Nie pomogła długa historia jej dokonań, nie pomogła akcja #CyfrowePoparcie. Z dniem dzisiejszym została razem z kilkoma innymi ministrami odwołana i od tej decyzji raczej nie ma już odwrotu.

Dlaczego?

To pytanie zadaje sobie wielu z nas i nikt nie ma żadnej sensownej odpowiedzi. Streżyńska cieszyła się ogromnym zaufaniem i poparciem – szanowali ją politycy partii rządzącej, opozycja, a także zwykli obywatele, o czym przekonywaliśmy się czytając komentarze naszych czytelników. Według Wirtualnej Polski sama odwołana żegnając się ze współpracownikami powiedziała, że to decyzja polityczna, nie merytoryczna. Oznacza to, że została ofiarą politycznych przepychanek, osoba która podjęła taką decyzję być może również nie mogła jej nic zarzucić. Czy naprawdę tak ma wyglądać obsadzanie stanowiska ministra?

Co dalej z Ministerstwem Cyfryzacji?

Tak, Ministerstwo Cyfryzacji nie zostało zlikwidowane, teoretycznie nadal będzie funkcjonować. Ale to tylko teoria, ponieważ nie powołano następcy, a tymczasowy nadzór nad nim przejął premier Mateusz Morawiecki. Streżyńska stwierdziła, że resort stracił samodzielność.

Pojawia się jednak pytanie o przyszłość. Wielu komentatorów wskazuje, że resort może zostać wchłonięty przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Już wcześniej krążyły takie plotki, jednak wtedy sugerowano, że przejmie je MSWiA. Czy wogóle Ministerstwo Cyfryzacji bez Streżyńskiej ma sens? Na to pytanie nie da się odpowiedzieć, ponieważ nie znamy jej następcy. Pewne jest natomiast to, że znalezienie równie dobrego kandydata będzie bardzo trudne.

Dlaczego Anna Streżyńska była właściwą osobą?

Streżyńska jakiś czas temu sama wspominała, że na początku jej urzędowania pieniądze publiczne były wydawane zbyt pochopnie, ceny projektów informatycznych często były mocno zawyżone. To właśnie ona doprowadziła do ograniczenia wydatków. Poza tym zrezygnowano z niepotrzebnych projektów i uzależnienia od jednego dostawcy. Streżyńska walczyła też z integracją państwowych systemów, które zwyczajnie nie były ze sobą kompatybilne. Choć nie mówiono o niej w mediach (nawet fakt jej dymisji został przemilczany), to przez cały czas pracowała nad rozwojem państwowych usług informatycznych. Do jej projektów nikt nie miał żadnych zastrzeżeń, nie pojawiały się żadne negatywne opinie. Być może to z tego powodu szukające sensacji media pomijały bezpartyjną minister. Zapewne wielu z Was powie, że przecież to tylko Ministerstwo Cyfryzacji, nikogo nie obchodzą ich projekty i nikt nie protestuje. Otóż nie, nie zawsze tak było. W 2012 roku wybuchły protesty wywołane planowanym podpisaniem umowy ACTA. W sprawę zamieszane było Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (nazwa została zmieniona w 2015 roku), na czele którego stał Michał Boni. Tak więc nie możemy zagwarantować, że nowy minister będzie tak samo bezkonfliktowy, jak Streżyńska.

Motyw