Samsung stworzył materiał, dzięki któremu ładowanie będzie o wiele szybsze

2 minuty czytania
Komentarze

Jednym z największych problemów dzisiejszych smartfonów jest fakt, że ich czas pracy na jednym naładowaniu akumulatora pozostawia wiele do życzenia. Naukowcy od lat próbują rozwiązać ten problem i jak na razie nikomu nie udało się znaleźć odpowiedzi na pytanie, jak wydłużyć czas pracy smartfonów bez powiększania pojemności akumulatorów litowo-jonowych. Tematem tym zainteresował się Samsung i rozwiązanie tej zagadki prawdopodobnie będziemy mogli poznać już wkrótce – powitajcie nowy materiał utworzony z grafenu, który udało się wyprodukować naukowcom koreańskiego giganta!

Co dokładnie udało się odkryć badaczom Samsunga?

Jakiś czas temu ekipa badaczy Samsunga z SAIT (Samsung Advanced Institute of Technology) opracowała kolejne zastosowanie dla grafenu, czyli materiału stworzonego z atomów węgla, którego przyszłość jest naprawdę obiecująca – naukowcy twierdzą, że jest on w stanie przykładowo wykrywać nowotwory. Tym razem tworzywo to ma pomóc wszystkim użytkownikom, którzy posiadają smartfona i narzekają na jego czas pracy na jednym naładowaniu akumulatora. Nowo odkryta substancja otrzymała angielską nazwą „graphene ball” (w dosłownym tłumaczeniu: grafenowa kulka) i jest w stanie zwiększyć pojemność akumulatora aż o 45% oraz przyspieszyć czas jego ładowania aż pięciokrotnie!

Co to oznacza dla użytkowników?

Nowe odkrycie Samsunga to świetna wiadomość dla wszystkich fanów technologii mobilnych. Baterie, które tworzone będą przy użyciu „graphene balls” (a będą to zwyczajne akumulatory litowo-jonowe, ulepszone dzięki tej technologii) będą odporne na identyczną ilość cykli ładowania jak te „zwyczajne” (czyli po 500 ładowaniach ich pojemność zostanie ograniczona do 78%). Co więcej, dzięki znacznie krótszemu czasowi ładowania (jeśli Wasz akumulator do 100% ładuje się w godzinę, to teraz wystarczy mu tylko 12 minut) szybkie podładowanie smartfona w biegu będzie możliwe. Problemem podczas szybkiego ładowania akumulatorów (technologię, która na to pozwala, spotkać można m.in. w Samsungu Galaxy S8) było często przegrzewanie się baterii, co mogło być zjawiskiem bardzo niekomfortowym dla użytkownika. Materiał opracowany przez Samsunga jest w stanie zagwarantować, że proces ładowania odbywać będzie się przy maksymalnie 60 stopniach Celsjusza, czyli dość znośnej temperaturze smartfona, która nie powinna przeszkadzać w pracy lub rozrywce właścicielowi urządzenia.

Zobacz też: Jak prezentuje się najnowsze urządzenie prosto od Huawei?

Kiedy to rozwiązanie trafi do pierwszych konsumentów?

Niestety, ale nowy materiał opracowany przez Samsunga jest dopiero w bardzo wczesnej fazie testowej i do pierwszych konsumentów trafi dopiero za kilka lat (najwcześniej za dwa). Oznacza to, że Galaxy S9 oraz kolejny iPhone nie zostaną wyposażone w tę technologię, o ile w międzyczasie nie będzie miało miejsca żadne przełomowe odkrycie. Pozostaje nam zatem jedynie czekać.

Źródło: Samsung Newsroom

Motyw