To już koniec autoodtwarzania filmów w Google Chrome

3 minuty czytania
Komentarze

Przeglądarka Google Chrome na systemie Android jest jedną z najpopularniejszych aplikacji w całym sklepie Google Play. Świadczy o tym m.in. ilość instalacji – do tej pory program ten pobrany został od miliarda do pięciu miliardów razy. Jest to niesamowity wynik, którego z pewnością nie uda się osiągnąć większości aplikacji dostępnych na Androidzie. Nic zatem dziwnego, że przeglądarka Google’a wciąż jest rozwijana. Nowa aktualizacja, która już za kilka miesięcy będzie dostępna w stabilnej wersji Chrome’a, zaoferuje funkcję, na którą czekają miliony użytkowników na całym świecie. Mowa tutaj oczywiście o blokowaniu autoodtwarzania filmów, które może być bardzo uciążliwe dla użytkownika.

Jakie zmiany czekają Google Chrome?

Wprowadzanie wszystkich nowości zostanie podzielone na dwie aktualizacje, które pojawią się w przeciągu najbliższych kilku miesięcy. Pierwsza z nich (Chrome 63), która dla użytkowników dostępna będzie już w październiku, pozwoli na zmniejszenie uciążliwości problemu autoodtwarzania materiałów wideo, ponieważ umożliwi ona wyciszanie całych stron internetowych. Co ważne, przeglądarka Google Chrome zapamięta, które strony zostały przez użytkownika wyciszone i przy następnym uruchomieniu danej witryny wciąż nie będzie ona mogła odtwarzać dźwięku. Aktualizacja Chrome 64, która zadebiutuje w styczniu 2018 roku, kompletnie zablokuje autoodtwarzanie wszystkich niewyciszonych materiałów wideo, jakie znajdują się w Internecie. Jest jednak pewien haczyk.

Niektóre materiały wideo będą jednak automatycznie odtwarzane

Okazuje się, że aktualizacja Chrome 64 zezwoli na automatyczne odtwarzanie wybranych materiałów wideo. Będą to jednak wyłącznie filmy, które algorytm Google dopasuje do jego zainteresowań, by sprawdzić, czy poszukiwany materiał wideo jest dla niego interesujący. Co to dokładnie oznacza? Na desktopowej wersji przeglądarki Google Chrome autoodtwarzanie filmów będzie miało miejsce wyłącznie na karcie, którą aktualnie przegląda osoba korzystająca z komputera. Mobilna wersja Chrome’a z kolei zezwoli na autoodtwarzanie materiałów wideo wyłącznie na witrynach, do których właściciel smartfona utworzył skrót na ekranie głównym urządzenia. Myślę, że jest to dobry kompromis pomiędzy automatycznym odtwarzaniem filmów a kompletnym brakiem tej funkcji.

Dlaczego ta aktualizacja będzie dobra dla użytkowników?

Na samym początku warto oczywiście wspomnieć o tym, że nowa wersja przeglądarki Chrome z pewnością wyeliminuje frustrację użytkowników w sytuacjach, gdy któraś z otwartych kart odtwarza dźwięk, lecz nie jest aktualnie przeglądana. Co więcej, brak autoodtwarzania filmów pozwoli znacznie zaoszczędzić mobilny transfer danych, ponieważ materiał wideo będzie ładowany dopiero po wyraźnej zgodzie właściciela smartfona. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak czekać na tę aktualizację – szkoda tylko, że finalne efekty prac programistów giganta z Mountain View będziemy mogli podziwiać dopiero na początku nowego roku.

Źródło: AndroidAuthority

Motyw