Android Market jednak nie taki otwarty?

1 minuta czytania
Komentarze

 

Cechą Marketu, za którą chyba zdecydowana większość Androida docenia, jest możliwość stworzenia dosłownie jakiejkolwiek aplikacji i wrzucenia jej bez potrzeby przechodzenia przez czujne oko Wielkiego Cenzora. Jak się jednak okazuje Market nie jest taki wolny i otwarty jakby się wydawało. Twórcy dobrze wszystkim znanej przeglądarki internetowej Dolphin Browser HD zostali zmuszeni przez Google do usunięcia funkcji pobierania filmów z YouTube. Odbiło się to wielkim echem w komentarzach w Markecie, czemu trudno się dziwić, bo dla wielu użytkowników była to kluczowa funkcja w wyborze tej aplikacji. Nie wiadomo bliżej jak wyglądała wymiana zdań, podejrzewam natomiast że deweloperzy nie stawiali większego oporu. Problemem było naruszenie warunków korzystania z YouTube. Reakcje użytkowników były różne: niektórzy odmówili aktualizacji aplikacji, inni zrobili kopie zapasowe plików instalacyjnych poprzednich wersji, a jeszcze inni po prostu odinstalowali program. Sytuacja robi się o tyle gorętsza, że Google ma podobno w planach wprowadzenie opłat za możliwość pobierania niektórych filmów z YouTube. Po całej tej akcji nasuwa się wiele pytań, m. in. czy to popularność DB była motywem takiego działania (przecież jest masa innych aplikacji do pobierania filmów z YouTube)? Czy jest to forma pokazania władzy tak jak to było w przypadku wysłania C&D do Cyanogena?

A co o tym wszystkim sądzicie Wy, drodzy Czytelnicy? Też korzystacie/korzystaliście z Dolphin Browser? Z tej konkretnej funkcji? Jakie są wasze odczucia? Czekamy na wasze komentarze!

Motyw