(Po)Weekendowa Porcja Gier i Aplikacji[13.08.12]

15 minut czytania
Komentarze

Witam serdecznie w kolejnej edycji (Po)Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji. Niestety wyjątkowo z przyczyn osobistych tym razem nie byłem w stanie opublikować artykułu na czas, za co z góry przepraszam wszystkich zainteresowanych Czytelników. To wydanie również będzie się trochę różniło od pozostałych, ponieważ postanowiłem przedstawić dzisiaj większość propozycji aplikacji, które w ciągu ostatnich czterech tygodni dostałem od Was na swój adres e-mailowy oraz przeczytałem w odpowiednim temacie na naszym forum. Są to w większości autorskie programy stworzone przez czytelników naszego portalu. Mam nadzieję, że przypadną Wam one do gustu, tak jak i pozostałe propozycje odnalezione przeze mnie w czeluściach Google Play.


GateSMS

GateSMS to kolejna propozycja przesłana przez naszego Czytelnika. Aplikacja zainteresuje przede wszystkim osoby, które bardzo dużo sms-ują i znajdują się w sytuacji, gdy wykorzystali już darmowe bądź płatne pakiety, a nie chcą płacić za każdą kolejną wysłaną wiadomość zgodnie z cennikiem swojej sieci komórkowej. Autor aplikacji postanowił, więc stworzyć program, który raz na zawsze rozwiąże ten problem.

GateSMS pozwala w wygodny sposób na wysyłanie SMS-ów z bramek internetowych. Program pozwala na korzystanie z bramek płatnych i darmowych udostępnionych przez prawie wszystkie sieci komórkowe działające w Polsce. Jednak nie to wyróżnia tą aplikację. GateSMS pozwala na automatyczne wysłanie SMS-a z odpowiedniej bramki. Nie musimy zatem sprawdzać, w jakiej sieci jest dana osoba, bo program robi to za nas. Jeśli zaś zdarzyłoby się, że dla danej sieci dostępna jest tylko płatna bramka to aplikacja wysyła zwykłego SMS-a. Ponadto do najważniejszych opcji możemy zaliczyć usuwanie polskich znaków diakrytycznych, przypomnienie o nieodebranej wiadomości oraz możliwość zaznaczenia różnymi kolorami rozmowy z różnych bramek.

Aplikacja jest bardzo przejrzysta i po chwili skorzystania z niej byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Dodatkowym atutem na pewno jest też fakt, że skorzystanie z niej nic nas nie kosztuje.


Telemagazyn

Swego czasu dla portalu Android.com.pl napisałem przegląd aplikacji z programem telewizyjnym dla systemu z zielonym/niebieskim robocikiem. W ostatnich dniach doszła kolejna aplikacja, która udostępnia nam ramówki stacji telewizyjnych. Czym się zatem wyróżnia od pozostałych pozycji dostępnych w Google Play?

Telemagazyn przede wszystkim jest znany osobom, które co tydzień mogą go nabyć wraz z weekendowym wydaniem regionalnych gazet należących do Grupy Polskapresse.  Aplikacja posiada dostęp do dużej liczby ramówek (możemy sprawdzić program dla ponad 300 kanałów zarówno polskich jak i zagranicznych) i umożliwia stworzenie własnej listy ulubionych stacji. Ponadto autorzy Telemagazynu udostępnili funkcję ustawienia stacji w dowolnej kolejności i wyszukiwania audycji w programie. Dla zapominalskich zaś nie zabrakło również możliwości przypomnienia o zbliżającej się audycji. Dużym plusem jest też możliwość dzielenia się ze znajomymi informacją o danej audycji. Dzięki temu możemy poinformować ich o programie, który ich zainteresuje.

Aplikacja ma prosty, wręcz spartański wygląd, ale za to jej obsługa nie nastręcza problemów. Wszystkie opcje są odpowiednio wyeksponowane i wystarczy chwila by dostosować ją do swoich potrzeb.


Zegarek Montana

Zegarek Montana zapewne jest nieznany wśród młodszego pokolenia. Starsze zaś pewnie z niemałym sentymentem wspomina ten cud techniki, który był marzeniem większości dzieci idących do pierwszej komunii w latach osiemdziesiątych. Sam niestety jestem już przedstawicielem innego pokolenia, ale kuzyni kiedyś wspominali w trakcie rozmowy o ich dzieciństwie o legendarnym zgarku. Osoby, które również chciałyby wrócić do czasów, kiedy na komunię nie dawało się tabletów czy quadów mogą wrócić na chwilę instalując Zegarek Montana.

Autor aplikacji (notabene nasz Czytelnik) udostępnił zegarek w dwóch opcjach: programu oraz płatnego widżetu (>link<). Wirtualny Montana oczywiście działa tak jak jego prawdziwy odpowiednik. Pozwala nam naciskać jeden z czterech przycisków, za którymi kryją się odpowiednie funkcje. Możemy, zatem sprawdzić czas, wyświetlić datę, podświetlić tarczę, uruchomić stoper czy odsłuchać szesnaście melodyjek (co do tej ostatniej opcji to, jakość nagrania mogłaby być ciut lepsza, ale i tak nie jest źle). Bardzo fajną opcją, która mnie początkowo zaskoczyła jest to, że zegarek sygnalizuje kolejną godzinę piknięciem. Miło, że autor programu o tym pomyślał.

Zegarek Montana to oczywiście propozycja skierowana głównie dla starszych osób, młodzi raczej nie będą zachwyceni takim zegarkiem na swoim pulpicie ;-). Spodobał mi się też pomysł pewnej osoby, która stwierdziła, że widget można komuś kupić, jako prezent komunijny. W końcu to też zegarek.


Kalkulator kredytowy

Kolejna zaprezentowana przeze mnie aplikacja pochodzi od polskiego studia programistycznego –Infor. Kalkulator kredytowy to program, który przyda się osobom, które zamierzają wziąć kredyt. Za pomocą prostego kreatora pozwala na uzyskanie najistotniejszej informacji, jaką niewątpliwie jest oszacowanie miesięcznej raty kredytu.

Obsługa aplikacji jest bardzo prosta. Wystarczy wpisać kwotę kredytu, oprocentowanie nominalne, ilość lat lub miesięcy okresu kredytowania oraz wybrać opcję z ratami stałymi lub malejącymi, aby program mógł oszacować harmonogram spłat zaciągniętego zobowiązania. Dzięki temu w dość prosty sposób można porównać oferty, jakie oferują konkurencyjne banki.

Na pewno dużym atutem programu jest jego schludna oprawa graficzna i prostota, dzięki której osoby, które dopiero stawiają pierwsze kroki w smartfonowym świecie nie będą miały problemu z jej obsługą. Natomiast starzy wyjadacze zapewne również nie pogardzą tym, że aplikacja jej przejrzysta.


Minimialistyczny zegar

Tym razem propozycja dla wszystkich osób, które kochają minimalizm. Jeżeli należysz do ludzi, dla których liczy się tylko prostota i ograniczenie wszelkich „bajerów” i dodatkowych funkcjonalności to zapewne spodoba Ci się „Minimalistyczny Zegar” stworzony przez naszego Czytelnika.

Aplikacja jest widgetem, który możemy umieścić w najbardziej odpowiednim miejscu na swoim pulpicie. Zegarek jest dostępny wyłącznie w wersji analogowej i pozwala na wybór jednej z czterech skórek, która dostosuje jego wygląd do naszej tapety, dzięki czemu będzie miał możliwość idealnie się do niej wkomponować. Dla osób, którym zależy na zachowaniu porządku na swoim pulpicie jest to propozycja „jak znalazł”. Czym więc się wyróżnia ten widget od innych minimalistycznych zegarów? Tak naprawdę to niczym szczególnym, choć inne popularne w Google Play odmierzacze czasu szły raczej w kierunku słownego wyświetlania godziny w popularnych krojach czcionek, a nie prezentowania normalnego zegarka w minimalistycznej formie.


Music Hero

Każdy zapewne zna taką grę jak Guitar Hero, która zdobyła ogromne uznanie wśród graczy na całym świecie. Podobną ścieżką podąża również prezentowany przeze mnie dzisiaj Music Hero. Jest to aplikacja, która od chwili udostępnienia jej w Google Play zbiera same pozytywne opinie i oceny od użytkowników. Również i ja zachęcony przez użytkownika naszego forum o nicku „reg” postanowiłem przetestować ją i opisać w Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji.

Po zainstalowaniu gry nie zawiodłem się. Gra standardowo jak na tego typu aplikacje każe nam odgrywać określony utwór popełniając jak najmniej błędów. Aby tego dokonać oczywiście musimy dotykać w odpowiednim miejscu i czasie ekran. Twórcy przewidzieli ponadto możliwość wyboru dwóch poziomów trudności. W tym miejscu pewnie część Czytelników zada sobie pytanie „co w tej grze jest takiego ciekawego, skoro to tylko kopia Guitar Hero?”. Zanim odpowiem na to pytanie zacznę od początku. Otóż po instalacji gry mamy dostęp do trzech ścieżek dźwiękowych. Dla wielu graczy taka ilość będzie za mała by móc wczuć się w klimat gry i spędzić z nią więcej czasu. Dlatego też autorzy aplikacji umożliwiają wgrać własne piosenki z karty pamięci. Wystarczy wybrać utwór, a gra po chwili wygeneruje ścieżkę. Dzięki temu limit piosenek zależny jest tylko od pojemności naszej pamięci masowej. Jest to zdecydowanie jedno z najciekawszych rozwiązań, jakie dotąd spotkałem w tego typu grach.

Dodatkowo Music Hero ma ciekawą grafikę. Czasami może się wydawać zbyt jaskrawa, jasna i błyszcząca, ale być może twórcy aplikacji uznali, że takie zestawienie kolorów pozwoli wczuć się graczom w rolę rockmanów. Zaprezentowana przeze mnie dziś aplikacja to propozycja bardzo ciekawa, którą polecam wszystkim lubiącym tego typu zabawę. Gra jest dopracowana i choć czasami niektóre piosenki wgrane z karty pamięci mogą nie być zbyt idealnie dopasowane to i tak twórcom należą się brawa za dodanie takiej funkcji. Jest to ciekawa alternatywa szczególnie dla osób, które nie chcą wydawać prawdziwych pieniędzy na ściąganie przygotowanych specjalnie dla danej aplikacji piosenek, tak jak to miejsce w konkurencyjnych aplikacjach.


Hopping Herbert

Zwariowany świat naukowców, którzy siedzą godzinami, dniami, a nawet latami w swoich zaciemnionych laboratoriach próbując wynaleźć nową technologię, która zaskoczy wszystkich na całym świecie fascynował mnie, gdy jeszcze byłem mały. Chyba wszystko zaczęło się od Laboratorium Dextera, choć w kreskówce ukazane było to w pozytywnej, kolorowej formie. Dzisiaj zaś zaprezentuję grę, która pośrednio nawiązuje do tej tematyki. W Hopping Herbert za zadanie mamy pomóc wydostać się małej żabce o imieniu Herbert z szalonego laboratorium. Zwierzątko będące własnością jednego z naukowców nie chce już być jego pomocnikiem i testerem, a wręcz przeciwnie – pragnie zaznać szczęścia na wolności. Niestety bez naszej pomocy nie będzie to możliwe.

W trakcie gry będziemy musieli wykazać się przede wszystkim logiczny myśleniem, ale i również sprytem. Za zadanie mamy tak wystrzelić żabę (zwracając uwagę m.in. na odpowiedni kąt strzału, urządzenia, które rozmieszczone są na planszy i inne zjawiska, które mogą wystąpić po drodze) by dotarła ona cała do celu. Niestety właśnie poprzez liczne „przeszkadzajki” takie jak porozrzucane przedmioty czy możliwość porażenia Herberta piorunem jest to z czasem coraz trudniejsze zadanie. Na uwagę zasługuje przede wszystkim ciekawy pomysł. Grafika choć dość uboga i „bez fajerwerków” również może przypaść z czasem do gustu. Gra nie jest idealna i ma swoje wady, ale zapewne część osób (zwłaszcza ta, dla której grafika nie jest najważniejsza) ją polubi.


Forever Drive

Arcadowe wyścigi mają swoich zwolenników, ale i również przeciwników. Mimo to mam nadzieję, że osoby czytające dzisiejsze wydanie Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji należą raczej do osób uwielbiających tego typu zabawę, ponieważ kolejna propozycja przygotowana przeze mnie reprezentuje właśnie ten gatunek gier wyścigowych.

W Forever Drive mamy jedno najważniejsze zadanie: dojechać jak najdalej w wyznaczonym czasie. Dla niektórych osób takie rozwiązanie może być bardzo nudne. Sam początkowo tego się obawiałem, ale w rzeczywistości tak nie jest i gra może wciągnąć na dłużej, ponieważ twórcy stawiają dodatkowo przed nami zadanie w postaci zbierania po drodze dodatkowych punktów, które po wyścigu możemy przeznaczyć na lepsze pojazdy. Oczywiście punkty te możemy zbierać wolniej lub szybciej, poprzez tworzenie combosów, dzięki którym licznik jest mnożony. Punkty tracimy tylko jeżeli uderzymy w coś naszym autem. Początkowo ciężko jest w coś trafić, jednak oczywiście z czasem poziom trudności potrafi drastycznie wzrosnąć. Twórcy również przyciągają graczy na dłużej poprzez publikowanie wyzwania tygodnia, w którym gracze konkurują o najlepszy wynik. Mix takich rozwiązań powoduje, że z grą tak szybko się nie rozstaniemy. Początkowo wiąże się to z chęcią manewrowania tak pojazdem by przez całą trasę w nic nie uderzyć, później jest to chęć zdobycia nowych aut i rywalizowanie z innymi graczami.

Dodatkowym atutem tej gry jest możliwość tworzenia własnych poziomów. Edytor jest prosty, ale pozwala na tworzenie ciekawych tras. Wystarczy chwila by zapoznać się z jego możliwościami. Oddanie takiego narzędzia w ręce graczy spowodowało, że uzyskujemy dzięki temu również dostęp do wielu innych map (o ile dana osoba zdecydowała się na opublikowanie swojego dzieła w sieci).

Oprawa graficzna prezentuje się na całkiem niezłym poziomie. Jest futurystyczna, tak jak i dźwięki. Dzięki czemu początkowo pomyślałem, że gra nawiązuje do bardzo starej produkcji na pecety pt. Millennium Racer. Osoby, które raczej nie tolerują jaskrawych kolorów mogą się niestety zniechęcić do tej produkcji, pozostali zaś zapewne docenią taki zabieg twórców.


Foosball Cup

Prawdopodobnie większość osób miała w swoim życiu okazję zagrać w „piłkarzyki”. Część osób (zwłaszcza płeć męska) uwielbia spędzać przy tym czas. Sam czasami jeżeli mam taką okazję to gram ze znajomymi. Co prawda nic nie zastąpi normalnej piłki, ale z braku możliwości normalnej gry taka forma spędzenia czasu jest również przyjemna. Dlatego też zainteresowała mnie gra, na którą przypadkiem trafiłem przeglądając Google Play.

Foosball Cup to wirtualna odmiana piłkarzyków. Za zadanie oczywiście mamy tak sterować rzędami zawodników, aby strzelić przeciwnikom gola. Nie jest to jednak takie proste zadanie z powodu dość niewygodnego sterowania. Mimo, iż grałem na Galaxy S III, który posiada duży wyświetlacz to gra była czasami dość męcząca. Jeśli jednak pominiemy tą niedogodność i przyzwyczaimy się do obsługi Foosball Cup to możemy się wciągnąć na dłuższą chwilę. Aplikacja umożliwia wybór drużyny (do wyboru mamy kilka państw; niestety brak jest biało – czerwonej flagi), a także wybranie odpowiedniej formacji oraz poziomu trudności, wielkości stołu i określeniu po ilu golach następuje koniec gry. Twórcy udostępnili również trzy różne tryby zabawy (szybka gra, mistrzostwa oraz gorące krzesła). Dość ciekawe opcje pozwalają na różnorodną rozrywkę, ponieważ możemy tworzyć liczne kombinacje wybierając różne rodzaje taktyki, na dwóch stołach, kilkunastoma odmiennymi zawodnikami. Mimo to do gry trzeba się przyzwyczaić, żeby docenić jej zalety. Ja mimo wszystko jednak większym uczuciem darzę stacjonarną wersję piłkarzyków. Natomiast Foosball Cup warto zainstalować żeby sprawdzić czy taka forma rozrywki Wam odpowiada. Wydaje mi się również, że instalację tej gry mogą sobie darować również osoby, które nigdy nie darzyły tej formy rozrywki szczególnym uczuciem.


Brave Smart

W trakcie testowania gier, które później prezentuję w Weekendowej Porcji Gier I Aplikacji często natrafiam na pozycje, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się nudne, i które większość osób zapewne omija szerokim łukiem. Dlatego też tym bardziej zaskakuje sytuacja, kiedy to po instalacji gry, która początkowo sprawiała takie wrażenie okazuje się coś z goła innego. Właśnie tak było z Brave Smart.

Jak udało mi się przeczytać w internecie, gra zadebiutowała na początku na iOSie, teraz zaś zawędrowała do Google Play. W trakcie zabawy mamy dostęp do dużej planszy zbudowanej z sześciokątnych figur. Za zadanie zaś mamy łączyć ze sobą trzy przedmioty zlokalizowane obok siebie, które utworzą nową rzecz (np. łącząc ze sobą trzy przylegające drewna otrzymujemy małą chatkę, ale trzy małe chatki tworzą większy domek itd.). W grze zaś musimy utworzyć za pomocą takich kombinacji określoną z góry liczbę rzeczy. Nie jest to jednak takie proste zadanie, choć początkowe poziomy są proste. Wraz z kolejnymi rundami dochodzą m.in. owce, których nie możemy przesunąć, przez co tworzenie nowych rzeczy jest utrudnione. Oczywiście twórcy umożliwiają zakup przedmiotów, które ułatwią nam zabawę. Pieniądze zdobywamy przechodząc kolejne poziomy lub przelewając na konto twórców prawdziwą walutę. Autorzy przewidzieli takie ułatwienia jak cofnięcie ostatniego ruchu czy wyczyszczenie określonego pola. Gra również jak przystało na ówczesne standardy zintegrowana jest z Facebookiem.

Brave Smart dzięki swej prostocie jest bardzo wciągającą pozycją. Wymaga oczywiście chwili pogłówkowania, ale satysfakcja z przechodzenia kolejnych poziomów jest dość duża. Na plus mogę również zaliczyć przyjemną dla oka oprawę graficzną.


Podsumowanie

To już wszystkie propozycje, jakie przygotowałem dla Was w tym tygodniu. Mam nadzieję, że wśród 5 gier i 5 aplikacji znaleźliście coś, co Was zainteresowało. Proszę również o wysyłanie kolejnych propozycji, które chcielibyście, aby znalazły się w kolejnych edycjach Weekendowej Porcji Gier i Aplikacji na adres mailowy [email protected] lub poprzez wysłania posta w tym temacie >LINK<. Mam również nadzieję, że publikując, co jakiś czas wydania z Waszymi propozycjami zachęcę również inne osoby do aktywniejszego polecania nam ciekawych programów. A na koniec życzę wszystkim miłego tygodnia.

Motyw