Chrome komisja europejska

Chrome uchroni nas przed potencjalnym zagrożeniem

2 minuty czytania
Komentarze

W dobie internetu, coraz więcej oszustów postanawia wykorzystać to medium celem szybkiego zarobku poprzez wykorzystanie różnego rodzaju sztuczek. Jesteśmy każdego dnia narażani na naciągaczy i ich matactwa. Na ratunek wkracza Google Chrome z nowym rozwiązaniem, którego zadaniem będzie ochrona użytkowników przed odwiedzeniem podejrzanych witryn oraz minimalizacja nieuczciwych praktyk.

Nowa funkcja Chrome

Przykład podrobionej witryny Facebooka

Kto z nas nie popełnił nigdy literówki w trakcie wpisywania adresu URL do przeglądarki? Zapewne każdy. Wystarczy zaledwie przeoczyć jedną literę, a już możemy znaleźć się w grupie ryzyka. Wielu naciągaczy bazuje na nieuwadze internautów i decyduje się na „klonowanie” popularnych stron. W dużej liczbie przypadków, odróżnienie oryginalnej witryny od tej podrobionej jest wręcz niemożliwe. Google Chrome wprowadził przydatną broń w walce z tym zjawiskiem, a mianowicie będzie w stanie ostrzec nas przed odwiedzeniem podejrzanej strony. Dzięki temu rozwiązaniu na pewno sporo osób zaoszczędzi nie tylko swoje pieniądze, lecz również dane osobowe oraz nerwy.

Chrome wyłapie nie tylko literówki

Usprawniony ma zostać też system przekierowywania nas z poczty elektronicznej. W sytuacji, gdy dostaniemy maila z linkiem do serwisu łudząco podobnego do tego prawdziwego, Chrome także zainterweniuje oraz wyświetli komunikat o możliwym phishingu. Aby nie ulec popularnym dziś oszustwom, przeglądarka zapyta nas, czy serwis, na który próbujemy się obecnie dostać, aby na pewno jest tym właściwym. Mogłoby się zdawać to trywialne, choć często można się natknąć na witryny, których jedynym celem jest wyłudzenie od nas loginów, haseł, danych osobowych, i dostępu do karty kredytowej/płatniczej. Nie wiadomo jednak kiedy funkcja ta zagości na ekranach naszych smartfonów i komputerów.

Zobacz też: Jak korzystamy z telefonów? Raport UKE za 2018 rok

Co dalej?

We wtorek, w trakcie konferencji Enigma, głos zabrała Emily Stark – inżynier oprogramowania Google i specjalista ds. bezpieczeństwa. Zapowiedziała ona, że korporacja, w trosce o ochronę użytkowników, wdrażać będzie ww. usprawnienia, aby zapobiec rozwojowi coraz bardziej powszechnego zjawiska oszustw internetowych. Firma ma zamiar zdjąć nacisk z internautów oraz sprawić, że poczują się choć odrobinę bezpieczniej surfując po sieci. To istotne, ponieważ większość ludzi nie zauważa, że padła ofiarą phishingu – wyjaśniła. Krok, który Google poczynił niewątpliwie zredukuje zagrożenia docierające do nas zza monitora, czy ekranu telefonu. Pomimo nowych rozwiązań, należy jednak pamiętać, że nic nas tak nie uchroni jak zdrowy rozsądek i powściągliwość w podawaniu danych niezaufanym stronom.

Źródło: AndroidPolice, CNET

Motyw