Ostatnio Mapy Google dostarczają nam od groma nowości. Ewidentnie pojawiło się kolejne dofinansowanie z góry, bo prace nad wdrażaniem kolejnych możliwości, ruszyły z kopyta. Oczywiście nie bierzcie tego w 100% na poważnie, bo od zawsze tak wyglądał harmonogram Amerykanów. Po prostu teraz więcej dzieje się wokół Map Google, które wraz z nową wersją pozwalają na zaplanowanie czasu odjazdu lub przyjazdu.
Mapy Google z kolejną, prostą nowością — uwzględnij czas odjazdu lub przyjazdu
Wiemy, że Google chce dodać do swoich Map, a właściwie już to zrobiło, fotoradary i informacje o ograniczeniach prędkości. Przytoczone w poprzednim akapicie czasy przyjazdu i odjazdu też dla wielu osób mogą się wydawać znajome. Szczególnie w przypadkach, gdy korzystacie z Map Google jako pasażer komunikacji miejskiej. Tym razem Amerykanie pozwalają na dokładnie to sam, ale dla kierowców.
Innymi słowy, jak możecie zauważyć na zrzutach ekranu, Google pozwala uwzględnić w planowaniu trasy czas odjazdu lub czas przyjazdu. To z kolei pozwala wykorzystać dane na temat przeciętnego natężenia ruchu o danych porach na całej trasie.
Zobacz też: Tablety wiecznie żywe? Plany Apple to potwierdzają.
Oczywiście zaznaczam, żeby nie brać danych, podawanych przez Google, za nieomylne. Sytuacji na drodze nie przewidzi nikt, ale w formie planowania jest to niewątpliwie funkcja, której mogło brakować wielu osobom. Zainteresowani sprawdzeniem, jak to wszystko działa, odsyłam do Sklepu Play po aktualizację Map Google do wersji 10.8.0, a jeśli jeszcze nie pojawiła się ona u Was, to od czego jest APK Mirror?
Źródło: Android Police