Samsung Galaxy S4 Zoom – pierwsze wrażenia

4 minuty czytania
Komentarze
galaxys4zoom

Wszyscy którzy śledzą nasz fanpage w serwisie Facebook wiedzą, że w ostatnim czasie do naszej redakcji trafił na testy Samsung Galaxy S4 Zoom. Przyjemność „pomęczenia” tego urządzenia trafiła się mi, stąd też zapraszam na wstęp do właściwej recenzji czyli zapis moich pierwszych wrażeń.

Przede wszystkim urządzenie trafiło do mnie w bardzo eleganckim pudełku stylizowanym na drewno, podobnym do tego w którym mogliśmy zobaczyć Galaxy S4. Od razu też uprzedzam – z flagowcem Samsunga sprzęt ten nie ma za dużo wspólnego. Sercem tego urządzenia jest dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,5 GHz który napędza Androida Jelly Bean w wersji 4.2.2. Tak tak – teraz nawet sprzęt oficjalnie opisany na pudełku jako „przenośne urządzenie fotograficzne” ma nowszą wersję systemu niż np. Galaxy S3. Ale może jednak skończę narzekać i wrócę do gwiazdy tego tekstu, którą jest S4 Zoom.

DSC00177 (Kopiowanie)

Pierwsze co uderzyło mnie po obróceniu pudełka i zerknięcia na specyfikację to pojemność baterii – 2330 mAh to przecież niewiele więcej niż we wspomnianej wcześniej „es trójce”. A przecież tutaj do obsłużenia jest jednak, oprócz telefonu, także wszystko odpowiedzialne za obsługę 16 MPx aparatu. „Później się okaże na ile to będzie problem” pomyślałem i zabrałem się do rozpakowywania. Do naszej redakcji trafiło urządzenie w kolorze białym (w sprzedaży dostępna jest także czarna wersja). W tym wypadku zostaje więc obawa, czy przy mocno terenowych wypadach wygląd i estetyka nie ucierpi zbyt mocno. Ale to są chyba wątpliwości które ma spora część osób widząca białe urządzenia.

S4 Zoom jest dużych rozmiarów – i mam na myśli przede wszystkim grubość aparatu (lub też telefonu, ja przyjmę nazwę aparat na potrzeby tego tekstu). O ile nie miałem problemu jeśli chodziło o luźne spodenki czy też dresy, o tyle niektóre modele jeansów podejrzewam że dość mocno mogą uprzykrzyć życie. „Jak Ty chcesz to nosić?” to pytanie skierowane do mnie przez brata chyba dobrze opisuje całą sytuację z wymiarami. Taki troszkę większy kompaktowy aparat fotograficzny do noszenia w kieszeni.

DSC00187 (Kopiowanie)

Bardzo fajnie zaprojektowana „rączka/uchwyt” nie przeszkadza nawet przy korzystaniu z urządzenia jako telefonu. Niestety, obiektyw już utrudnia bezstresową pracę i mnie osobiście trochę irytował – osoby z małymi dłoniami będą miały jeszcze większy problem z komfortem używania.

DSC00194 (Kopiowanie)

Po włączeniu, tak jak wspominałem na początku, widzimy Androida w wersji 4.2.2 (bardzo ładna animacja odblokowywania) który działa bardzo płynnie. Wiadomo, jest to sprzęt nowy i pewnie z biegiem czasu oraz wzrostem ilości aplikacji może łapać jakieś przycięcia. Ale do tej pory wszystko gra i działa rewelacyjnie. Jeśli chodzi o soft, to trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim na aplikację aparatu.

W układzie pionowym urządzenia na górze mamy spust migawki – przytrzymanie go przy odblokowanym ekranie uruchamia nam aparat. A tam – multum opcji. Na początek możemy wybrać jeden z 4 trybów: automatyczny, smart, ekspert lub mój tryb. Pierwszy jest dość oczywisty, w drugim mamy kilkanaście predefiniowanych ustawień (np. zdjęcia dzieci, fajerwerki, tryb nocny itp.), trzeci umożliwia nam ręczną zmianę większości ustawień, natomiast „Mój tryb” to nic innego jak możliwość wybrania max. 5 najczęściej używanych ustawień z trybu smart i ułatwienie szybkiego dostępu do nich. Jak już wspomniałem wcześniej rozdzielczość aparatu wynosi 16 MPx z optyczną stabilizacją obrazu i dziesięciokrotnym zoomem. Poniżej możecie zobaczyć przykładowe zdjęcia wykonany na maksymalnym zbliżeniu, bez żadnego statywu, robione z „ręki”.

20130831_103209 (Kopiowanie)
20130831_102811 (Kopiowanie)

Jak widać wygląda to naprawdę dobrze – przy okazji „zoomowania” wspomnę o chyba najciekawszej rzeczy jaką do tej pory spotkałem w tym sprzęcie. Mowa tutaj o fizycznym pierścieniu (znanym chociażby z lustrzanek), który Samsung nazwał „Zoom Ring”. Umożliwia nam ono łatwe sterowaniem zoomem ale także szybkie uruchomienie aparatu. Wystarczy przekręcić nim przy odblokowanym telefonie i wtedy zobaczymy taki ekran:

Screenshot_2013-08-31-08-52-56

Za pomocą pierścienia wybieramy jeden z trybów i naciskając migawkę uruchamiamy aparat. Przyznam – bardzo fajna opcja która faktycznie daje nam odczuć, że mamy kontakt z czymś więcej niż  tylko z telefonem wyposażonym w bardzo dobry aparat.

DSC00199 (Kopiowanie)

Więcej zdjęć, zarówno urządzenia jak i wykonanych przez S4 Zoom, pojawi się już w pełnej recenzji. Tam też trochę więcej poświęcę trybom i samemu oprogramowaniu. Wszystko będzie z perspektywy „fotograficznego laika”, więc wszystko co mi się uda osiągnąć bez problemu uda się Wam powtórzyć. Moim amatorskim okiem zdjęcia wykonane przez ten sprzęt są rewelacyjne – ale nie uprzedzajmy faktów, więcej szczegółów już przy okazji pełnej recenzji. Mój towarzysz w testach także jest pozytywnie zaskoczony zdjęciami i sam chętnie pozował do testów Samsunga S4 Zoom.

20130901_122120 (Kopiowanie)

Jeśli macie jakieś pytania lub chcecie bym coś dla Was sprawdził czy też przetestował – dajcie znać w komentarzach lub mailowo.

Motyw