Recenzja Samsung Galaxy i5700

15 minut czytania
Komentarze

Samsung Galaxy i5700, nazywany również Spica, to drugi smartfon koreańskiego giganta oparty na systemie Android. Spica, w porównaniu do swego poprzednika modelu i7500 prezentuje się troszkę gorzej. Na jego niekorzyść przemawiają wyświetlacz TFT, brak lampy błyskowej oraz aparat 3,2mpix. W obu modelach widać tą samą myśl konstrukcyjną, podobną stylistykę i inne wyraźne analogie między oboma modelami. Czy Samsung wypuszczając na rynek model i5700 dokonał kroku w tył ? Wszystkiego dowiecie się poniżej.  Kiedy 30 marca, Jakub poinformował mnie o możliwości testowania Galaxy i5700, trochę się wahałem. Wiele rzeczy słyszałem o Samsungach, a jego użytkownicy dzielą się na dwie opozycyjne względem siebie grupy – zwolenników oraz przeciwników. Do i5700 chciałem podejść najbardziej obiektywnie jak tylko się dało, obiecałem sobie wyzbycie się uprzedzeń, ale także porzucenie chwalenia każdego interesującego detala. Wszystko było na dobrej drodze, aż do momentu otrzymania „paczki”. Tutaj pojawił się pierwszy zgrzyt, jeśli firma swoimi produktami ma podbijać rynek, to nie wyobrażam sobie aby jej produkty dla opiniotwórczych portali internetowych, były dostarczane w poobijanym pudełku w którym wszystko włożone jest tak, aby tylko się mieściło. Torba w jakiej transportowany był telefon to zwykła kartonówka z logiem Igrzysk Olimpijskich Vancouver 2010, zszyta trzema zszywkami, chyba tylko po to, aby upozorować jakiekolwiek zabezpieczenie i poufność przesyłki. Po uporaniu się z całą tą puszką Pandory, dokopałem się do środka.  W otrzymanym przez nas zestawie znajdowały się: pudełko·

  • Instrukcja obsługi 
  • Karta gwarancyjna
  • Płyta 'Samsung New PC Studio”
  • Ładowarka 
  • Kabel USB 
  • Karta pamięci (z adapterem) 
  • Słuchawki 
  • Smartfon

 Pudełko, mimo jego wad opisanych powyżej, jest dla oka przyjemnym obiektem. Biało-zielony prostopadłościan w sposób przejrzysty i prosty dostarcza wszystkich potrzebnych informacji takich jak: marka, model i funkcje sprzętu. Zalety wymienione na opakowaniu to: system operacyjny Android, smukła obudowa (13.2mm), aparat fotograficzny 3,2 mpix z Auto Focusem, wyświetlacz TFT 3.2″ HVGA (320×480) 65 tyś. kolorów, czytnik microSD (do 32gb), WiFi, bateria 1500 mAh, push e-mail, bluetooth 2.1, Java, odtwarzacz DivX oraz odbiornik GPS.

 W środku – jak wspominałem – nieład. Pierwszym elementem, który wziąłem do ręki była instrukcja obsługi  – treść nie powaliła mnie na kolana. Opisy zawarte w poradniku były dokładne i przejrzyste, acz nieco nużące.  

Język polski w karcie gwarancyjnej to zaledwie 2 strony w formacie A7, mimo tego ich zawartość często jest niesłusznie pomijana. Jako ciekawostkę zacytuję fragment karty gwarancyjnej, mówiący o usterkach, których gwarancja nie obejmuje: „(…)uszkodzenia powstałe na skutek samowolnych napraw, przeróbek, ZMIAN OPROGRAMOWANIA dokonanych przez Kupującego lub osoby nieupoważnione(…)”. Należy o tym pamiętać, podczas ewentualnego rootowania nowego nabytku.  

Podłączanie telefonu do komputera to istna męka. Pierwsze połączenie aparatu do PC nie dało żadnych efektów, po nieudanej próbie zainstalowania oprogramowania od Samsunga (zamieszczonego na płycie dołączonej do zestawu), proces również się nie powiódł. Z pomocą przyszedł nasz portalowy Shoutbox, a szczególnie moderator działu i5700 – gotrunks, po ściągnięciu odpowiedniej wersji programu, pominięciu kilku błędów, mozolnym przejściu przez procedury uruchamiania i zamykania programu PC Studio, telefon stał się dostępny jak zwykły dysk wymienny. Samsungowy software przydał się do amortyzacji drgań występujących w pudełku podczas transportu. Należy też powiedzieć o oprogramowaniu coś dobrego, jedyne co mi się nasuwa, to możliwość zaktualizowania poprzez ten program telefonu. Oczywiście. kiedy dostępne będzie odpowiednie oprogramowanie, jednakże po pierwszym kontakcie z software’em uważam, że przyniesie to więcej problemów, niż pożytku. 

Zarówno ładowarka jak i kabel USB podłączane są do tego samego slotu, który znajduje się w górnej części telefonu, powyżej wyświetlacza. Niemiłą niespodzianką może być długość ładowarki –  150cm. Półtora metra to teoretycznie dużo, ale jeśli porównamy to z ładowarką HTC Dream, to „galaktyczna” jest o 30 cm krótsza, co powoduję niemiłe wrażenie, że Samsung koniecznie chciał oszczędzić, nawet kosztem wygody użytkownika. Porównanie długości kabli USB nie pozostawia złudzeń: Samsung – 80cm, HTC Dream – 125cm. Ładowarka i Kabel USB nie posiadają standardowego wtyku, a microUSB, niby nic szczególnego, ale znalezienie działającego zamiennika, jest znacznie utrudnione. Na pocieszenie powiem, że oba przewody działały w 100 procentach.  

Kolejną rzeczą, którą Samsung mógłby niewielkim kosztem udoskonalić jest bez wątpienia karta pamięci. W otrzymanym przez naszą redakcje zestawie, znajdował się nośnik microSD wielkości 1Gb wraz z adapterem. Na początku mojej krótkiej przygody adapter wydawał mi się zbędny, oczywiście do czasu wspomnianego wyżej parowania komputera z telefonem ;). Moim zdaniem, samsungowy adapter bez problemu można by było zamienić na dodatkowy gigabajt na karcie SD, sprawiło by to więcej radości użytkownikom oraz pozwoliło na wykorzystanie telefonu w bardziej multimedialny sposób. Wszak dodatkowy 1Gb to około 500 dobrych jakościowo zdjęć.

Słuchawki na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie solidnych jednostek nagłaśniających. Design słuchawek to bardzo dobra odskocznia od mizernej reszty zawartej w pudełku. Głośniczki nie są typowymi „pchełkami”, lecz wkłada się je wprost do kanału ucha. Stwierdzono, że słuchawki dokanałowe (a takie właśnie oferuje nam Samsung), są jednymi z najbardziej szkodliwych na rynku. Przy pierwszym kontakcie używanie tego akcesorium, powoduje nieznaczny, acz odczuwalny ból ucha, przynajmniej było tak w moim przypadku. Jest jednak coś czego słuchawkom Samsunga inne marki mogą pozazdrościć – genialnie tłumią odgłosy otoczenia. Typowy domowy odkurzacz staję się ledwo słyszalny po zaaplikowaniu sobie koreańskich „stopperów”.  

A teraz to, co Tygrysy lubią najbardziej ;), mowa oczywiście o samym telefonie. Samsung Spica jest telefonem dotykowym, łatwo jest więc się domyśleć, że najwięcej miejsca na frontowej fasadzie zajmie wyświetlacz. Poniżej umiejscowione są klawisze nawigacyjne (tzw. D-pad) oraz siedem innych klawiszy:

  • Globus – uruchamia wyszukiwarkę Google, wbudowaną w telefon
  • „Zielona” słuchawka – uruchamia rejestr połączeń
  • „Czerwona” słuchawka – kończy rozmowę, włącza/wyłącza telefon
  • Domek – powoduje przejście do podstawowego pulpitu, niezależnie od uruchomionych aplikacji
  • Strzałka – odpowiada za cofanie
  • Klawisz menu – uruchamia menu w aplikacjach
  • OK – potwierdzający operacje

 Na „twarzy” Galaxy znajdziemy jeszcze wyraźne i ładne logo Samsunga, umiejscowione kilka milimetrów nad wyświetlaczem, z kolei nad logiem góruje malutki głośnik do rozmów. Całość utrzymana jest w stonowanych barwach czerni oraz srebrnych akcentach, ciekawym dodatkiem – niestety występującym tylko na froncie telefonu – są czerwone wstawki (wokół klawisza „OK” oraz głośnika). W otrzymanym przez nas egzemplarzu, faktura klawiszy była nieco „chropowata”, co minimalizuje ryzyko ześliźnięcia się palca z klawisza, wyjątkiem są dwa klawisze (domek oraz globus), są one zakończone gładkim, plastikowym zwieńczeniem.

Po lewej stronie od wyświetlacza na bocznej stronie telefonu umieszczone są klawisze służące do obsługi poziomu głośności, znajdują się na wysokości około 3/4 telefonu. Klawisze głośności są wygodne w użyciu i dobrze wyprofilowane.   

Prawa strona telefonu uzbrojona jest w dwa klawisze, niezbyt pokaźnych rozmiarów – jest to klawisz odblokowania klawiatury (o którym będzie mowa nieco później) oraz guzik służący do obsługi aparatu, a także malutką dziurkę w której ukryty jest mikrofon do wideonagrań.  

Tył aparatu prezentuje się dobrze, na jego górze znajdziemy aparat 3,2 mpix, w dolnej części obudowy znajdziemy dwa otwory z których podczas pracy wydobywać będzie się dźwięk – to otwór głośnika. Nad głośnikiem po lewej stronie znajdziemy kolejne logo Samsunga, podobnie jak wcześniej utrzymane będzie w srebrnej stylistyce.

Dół smartfonu nie reprezentuje sobą absolutnie nic – poza mikrofonem do rozmów telefonicznych.

Górna strona sprzętu w centralnej części, pod zaślepką, skrywa slot, który pozwala zarówno na komunikacje z komputerem, jak i ładowanie telefonu, tuż obok niego znajduje się standardowe wejście Jack o średnicy 3,5mm.   

Ogólne wykonanie telefonu jest solidne, plastiki nie trzeszczą, dokładnie przylegają do siebie, zapewniając komfort użytkowania. Wygląd telefonu oraz jego wykonanie, wzmaga apetyt przed pierwszym uruchomieniem i daje dobre widoki na przyszłość. Materiały użyte do budowy i5700 są podobne do tych, które zostały użyte chociażby w HTC Dream, podobnie jak we wspomnianym wyżej modelu, Samsung również „zmatowił” swoją tylną obudowę.

 Aplikowanie karty microSD oraz SIM dokonuje się bardzo łatwo, po zdjęciu tylnej klapki (wspomagamy się instrukcją obsługi) i wyjęciu baterii, może nas spotkać niespodzianka – brak slotu SIM, nie popadajmy w panikę. Slot SIM znajduję się po lewej stronie od zasilacza. Kartę operatora aplikuje się podobnie jak kartę SD w laptopach – po prostu wciskamy ją, zgodnie z instruktażowym obrazkiem.  

Nośnik pamięci jest po przeciwnej stronie, dokonujemy więc analogicznych działań. Moim skromnym zdaniem, o ile wtyk karty SIM dla większości użytkowników pozostaje raczej używanym sporadycznie, o tyle slot dla karty pamięci został umiejscowiony w dobrym i łatwo dostępnym miejscu, co zachęca do częstego jego używania.  

Po zajrzeniu pod baterię, możemy się przerazić – naszym oczom ukaże się niczym nieosłonięta płyta główna naszego aparatu. Przy stykach przeznaczonych do zasilania widoczne będą oznaczenia płyty a także jej luty. Na mainboard została naklejona tabliczka znamionowa, informująca nas o modelu, numerze IMEI, kraju wykonania (w tym przypadku Korea) oraz kilku innych, mniej ważnych sprawach.    

Smukła bateria wykonana przez koreańską firmę prezentuję się bardzo ładnie, a jej parametry są miłym zaskoczeniem -1500mAh, 5.55Wh.   

Uruchamiany Gt-i5700 powita nas paskiem postępu, po nim nastąpi firmowa animacja, która zakończy wczytywanie systemu, całość z zegarkiem w ręku trwa 34 sekundy. Telefon dostaniemy z Androidem w wersji 1.5, nie jest to może szczególnie powalające, ale w zupełności wystarczające. System oparty o Linuksa otrzymamy w pakiecie, wraz z aplikacjami, które dorzucił producent: Crazy Penguin (gra), DivX VOD (wypożyczalnia filmów w formacie DivX), Facebook (do obsługi tegoż portalu), Java ME apps, Myspace (również obsługa portalu), Przełączniki (włączamy/wyłączamy GPS, Wifi, Synchronizacje, Bluetooth). Na początku naszego użytkowania problemy może sprawić proces odblokowywania ekranu, losowe wciskanie klawiszy znajdujących się pod wyświetlaczem nic nie da, z pomocą przyjdzie nam klawisz stworzony do aktywowania ekranu. Opanowanie i przyzwyczajenie się do miejsca w którym znajduje się przycisk (jest to prawa strona na wysokości 3/4 telefonu) w początkowych fazach będzie kłopotliwe i niestety – dość niewygodne. Telefon będzie pewnie leżał w naszej ręce, bez problemu będziemy go mogli w pełni obsługiwać jednorącz. Przedstawię główne cechy telefonu, abyśmy lepiej poznali to, z czym mamy do czynienia:

  • System operacyjny: Android 1.5
  • Waga: 120g
  • Wymiary: 115mm x 57mm x 12,9mm
  • Wyświetlacz: 320×480 TFT
  • WiFi 802.11 b/g
  • Aparat 3,2 mpix
  • Procesor 800mhz

 Po przywróceniu do ustawień fabrycznych, pamięć RAM oscyluje w granicach 50-55 Mb, (pomiary dokonywane programem Free Memory), po zastosowaniu aplikacji Advance Task Killer próg pamięci „użytkowej” podnosi się do 70 Mb, dla porównania w G1 po „wipie” wynosi ona 26Mb, po spotkaniu z ATK rozszerza się ona do 40Mb. Wynik przemawia znacznie na korzyść i5700, lecz jak zaprezentuje poniżej, mimo całkiem zadowalającej ilości RAMu, nie wszystkie gry nie będą działać szybko, sprawnie i płynnie, głównie za sprawą brakujących sterowników. Szybkość Samsunga jest zadowalająca – działa płynnie, dość sprawnie uruchamia się i kończy swoją pracę. Duża – w porównaniu do G1 – ilość pamięci pozwala na zainstalowanie kilkunastu zasobożernych aplikacji, co jest w pełni satysfakcjonujące, dla początkującego użytkownika.

Sam system działa sprawnie, szybko, bezproblemowo i na wysokim poziomie. W okresie testowym nie odczułem żadnych trudności w użytkowaniu sprzętu. Główną wadą telefonu, odczuwaną na co dzień, może być „lagująca” klawiatura ekranowa, o ile zjawisko nie występuje wyraźnie w orientacji pionowej, o tyle kiedy przejdziemy „w poziom” sytuacja radykalnie się pogarsza. Pisząc i jednocześnie zerkając na ekran dostrzegamy 1-3 sekundowe opóźnienia, jak na telefon tej klasy, takie zdarzenie nie powinno mieć miejsca. Przesuwanie pulpitów, czy korzystanie z aplikacji systemowych nie nastręcza nam absolutnie żadnych problemów.  

Niestety, nie o wszystkich programach można powiedzieć miłe słowo. Wymagające gry 3D działają tragicznie, a w niektórych z nich brak nawet tekstur. Procesor zawarty w dziele Samsunga jest jego własnej produkcji, co niestety uniemożliwia skuteczną eksploatacje programów rozrywkowych. Ta niemiła sytuacja spowodowana jest wadliwymi sterownikami graficznymi. Nowsze tytuły działają tragicznie, bardzo wyraźne klatkowanie zabija radość z gry. Bardzo pozytywnym aspektem w mniej zasobożernych tytułach będzie akcelerometr, jego działanie to jedna z najmocniejszych stron Spicy, przyrząd działa niezwykle szybko, dokładnie i zgodnie z oczekiwaniem użytkownika w przypadku telefonów bez klawiatury fizycznej (a takim oczywiście jest opisywany koreańczyk) jest to niezwykle cenna cecha. W czasie mojego krótkiego romansu z Gt-i5700, słuchawka kilkukrotnie wmawiała mi, że w 30 tysięcznym miasteczku dostępna jest sieć HSDPA, w co trudno było mi uwierzyć. Jeśli chodzi o Internet dostarczany przez operatorów, jakość usługi zależy głównie od technologii, która dysponuje dana sieć, więc nie mnie to oceniać. Moduł WiFi w telefonie, sprawuje się bardzo dobrze, zapewniając łączność o wysokim standardzie. Trudno dokonać miarodajnego pomiaru, ale i5700 łapie łączność z domową siecią  do 30m od umiejscowienia routera.

Z rozmowami za pomocą samego telefonu nie miałem żadnych nieprzyjemnych doświadczeń, zarówno ja, jak i mój rozmówca, byliśmy słyszalni na dobrym poziomie, bez szmerów, ani zakłóceń. Z zestawem słuchawkowym miałem mały problem, otóż miejsce, gdzie znajduje się mikrofon jest małe, co przy próbie podciągnięcia go do ust powoduje, że zasłaniamy go palcami tłumiąc dźwięk.   Samsung Galaxy na pewno nie nadaje się do współpracy z grafiką, oglądanie zdjęć w większych ilościach jest mozolne. Wrzucając na kartę 500 zdjęć, na ich miniaturki w galerii (jak na zdjęciu poniżej), będziemy musieli trochę poczekać. Co do muzyki to zestaw słuchawkowy (o którym było troszkę wyżej) działa na zadowalającym poziomie, nie ma w nim zbędnego perfekcjonizmu, ale też żadnych poważniejszych niedociągnięć. Tylny głośnik nie pozwala na radość płynącą z głośnego słuchania ulubionego utworu w większej grupie osób, dźwięk jest spłaszczony, nieco zniekształcony, gra bardzo specyficznie, niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu.     

 Do pełni szczęścia brakuje nam tylko wyników z aplikacji które porównują osiągi naszego sprzętu, wpisując w Android Market „benchmark” uzyskamy dostęp do tego typu programów poniżej w formie graficznej prezentuje wyniki Spicy, może komuś suche cyferki zobrazują możliwości telefonu:

Samsung Galaxy i5700 to z pewnością model nastawiony na zaspokojenie dziury powstałej na rynku. Koreańska firma zastosowała ruch marketingowy z którego jest doskonale znana, trick polega na zapełnieniu rynku ich flagowym modelem (podobnie było w przypadku Avilii). O ile w przypadku S5230 zabieg powiódł się w stopniu zadowalającym, o tyle ze Spica może on spowodować prawdziwy boom na rynku, dając Samsungowi wyraźną dominacje nad segmentem smartfonów w Polsce.  Aparat 3,2 mpx robi zdjęcia dobrej jakości. Kolory na zdjęciach moim zdaniem nie oddają w pełni aktualnego stanu rzeczy, mimo to sam aparat stoi na dobrym poziomie i jak na jednostkę zamieszczoną w smaryphone’ie jest zupełnie wystarczający. Ostrość jego zdjęć jak i stopień szczegółowości również stanowi mocną stronę tegoż sprzętu. Poniżej kilka zdjęć samsungowego aparatu.  

   

PLUSY:

  • Wysoka jakość wykonania
  • Zadowalająca konfiguracja sprzętowa
  • Wysokie prawdopodobieństwo szybkiej aktualizacji do 2.1
  • Cena
  • Świetny design
  • Dobre słuchawki
  • Odtwarzacz DivX

MINUSY:

  • Ubogi osprzęt (karta SD, ładowarka)
  • Słaba jakość głośnika
  • Oprogramowanie towarzyszące (PC Studio)
  • Klawisz blokady klawiatury
  • Póki co Android 1.5
  • Wydajność graficzna 

 Ze swojej strony pragnę dodać, że korzystanie z i5700 było dla mnie czystą przyjemnością, nie doświadczyłem na nim poważniejszych problemów. Asymilacja do modelu odbyła się szybko i bezboleśnie. Zdecydowanie i z czystym sumieniem mogę wszystkim początkującym użytkownikom polecić ten model. Spica jest idealna do zapoznania się z tematem systemu operacyjnego jakim jest Android, zachęca do jego poznania oraz zainteresowania się nim głębiej. Przesiadka z fizycznej klawiatury na wirtualną była ekspresowa, sam nie zdawałem sobie sprawy, z tego, że klikanie w ekran może być szybsze i dokładniejsze niż wciskanie guziczków. Dorzucam jeszcze 3 AMATORSKIE filmy z użytkowania Samsunga Galaxy i5700 – podkreślam są to filmy amatorskie, a jakość dźwięku pozostawia w ich wypadku bardzo wiele do życzenia, mimo tego zachęcam do obejrzenia (dźwięk jest bardziej zrozumiały gdy używamy słuchawek).

zdjęcia: Paulina Walaszczyk

Motyw