LG G4 – pierwsze wrażenia

2 minuty czytania
Komentarze
IMG_1955

LG już trzecią generacje z rzędu stara się iść swoją utartą ścieżką zmieniając jedynie to, co jeszcze nie zostało uznane za idealne. Tak najprościej można określić koreańskie podejście do własnych flagowych smartfonów. Nie licząc Optimusa G to właśnie kolejne edycje z roku na rok pokazują coś zupełnie nowego.

Nie inaczej jest z G4, który właśnie trafił do naszej redakcji i spędzi z nami kilka dni testów. Jednak jak wyglądał mój pierwszy kontakt z tym urządzeniem? Przede wszystkim warto zaznaczyć, że dostaliśmy wersję czarną z czarnym skórzanym tyłem.

IMG_1963

Całość została zamknięta w gustownym opakowaniu, które z pewnością nie będzie wadzić na półce. Samo urządzenie od razu wyróżnia się właśnie swoim niecodziennym wykonaniem, gdyż LG na każdym kroku podkreśla jak wygląda proces wyrobu skórzanej pokrywy na akumulator i to zapada w pamięć. Dwa szwy biegnące po środku również mogą się podobać. Sam smartfon też wyróżnia się, jak to w tej serii bardzo małymi ramkami, a w tym wypadku jeszcze minimalnie wygiętym przednim panelem. Wszystko w sumie daje bardzo oryginalny efekt i nikt z pewnością nie może o G4 powiedzieć, że jest to kopia iPhone’a, co często zdarza się w przypadku produktów rodzimego konkurenta LG. Koreańczycy również w tej edycji flagowego modelu pokazali, że mogą i chcą jeszcze bardziej ulepszać aparat toteż nowością nie jest laserowy autofocus z G3, a sensor widma kolorów ukryty pod diodą doświetlającą.

Specyficznych dodatków, które nie znajdziemy u konkurencji w G4 jest jeszcze więcej, ale na ich dokładne poznanie potrzeba więcej czasu toteż już teraz zapraszam Was do recenzji flagowego smartfonu LG. Tradycyjnie w tym miejscu chciałbym Was zapytać, na co chcielibyście, abym zwrócił szczególną uwagę w testach koreańskiego produktu?

Motyw