Wstęp
Na początku istnienia tabletów, pierwszych propozycji, niewiele osób myślało o zakupie tego typu urządzenia, gdyż były po prostu bardzo drogie. Jednak z czasem to się zmieniło i razem z rosnącym zainteresowaniem „większych smartfonów” wyparte zostały netbooki, a w sprzedaży pojawiły się tanie modele kierowane do mniej wymagających użytkowników lub tych, którzy po prostu chcieliby zacząć swoją przygodę z tabletami. Jak to wygląda teraz? Oprócz wielu mainstreamowych propozycji, w rozgrywce biorą udział także i firmy mniej znane na szerszą skale, ale na naszym rodzimym rynku z pewnością coraz częściej zauważalne.
Tym samym dostałem propozycję przetestowania tabletu od Goclever o nazwie Insignia 700 Pro. Nazwa w pierwszej chwili może być nieco myląca, szczególnie jej końcówka, ale wydaje mi się, że z czasem ta wątpliwość zostanie rozwiana. Zwykle unikam na początku recenzji pisać ceny testowanego przeze mnie urządzenia, ale w tym wypadku muszę zrobić wyjątek. Najnowszy tablet od firmy z Polski w chwili wkroczenia na rynek kosztował niecałe 300 złotych, co jest naprawdę niską ceną za nowe urządzenie do przeglądania internetu z dużym wyświetlaczem. Jednak, żeby nie ubiegać niczego, zapraszam do recenzji Goclevera Insignia 700 Pro.
Zestaw
Przyzwyczaiłem się już, żeby nie szukać zbyt wiele w pudełkach z tabletami, ale w przypadku najnowszego tabletu polskiej firmy w tak niskiej cenie już naprawdę na nic oprócz ładowarki nie liczyłem. Jednak otwierając proste opakowanie z wypisanymi najważniejszymi informacjami na temat urządzenia i po wyjęciu Insignii ujrzałem jeden stosunkowo prosty smaczek.
Oprócz oczywiście makulatury i ładowarki, Goclever postanowił dołożyć przejściówkę dla USB OTG. Niby mała, tania rzecz, ale z pewnością jest to miły dodatek umożliwiający proste podłączenie zewnętrznej pamięci czy też innych urządzeń współpracujących z systemem Android.
Specyfikacja techniczna
Na wstępie tej kategorii należy sobie przypomnieć, że jest to tablet z najniższej półki i nie należy spodziewać się rewelacyjnych danych. Jednak „na papierze” Insignia 700 Pro wygląda całkiem nieźle za sprawą serca, w które Goclever postanowił wyposażyć swój tablet. Oto dane techniczne testowanego przeze mnie produktu:
- 7-calowy wyświetlacz IPS prezentujący obraz w rozdzielczości 1024×600;
- układ Intel Atom Z2520 z PowerVR SGX 544;
- 2 GB RAM;
- 4 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+microSD);
- aparaty: 2 MPx i 0,3 MPx;
- akumulator o pojemności 3000 mAh;
- Android 4.4.2 KitKat.
Patrząc po kolei na powyższe punkty dostajemy najmniejszy z możliwych wyświetlaczy w tabletach z naprawdę niską rozdzielczością, stosunkowo wydajny układ od Intela, sporą ilość pamięci operacyjnej i tradycyjną kość z przestrzenią dla użytkownika. Ratuje oczywiście slot na karty pamięci. Aparaty w Insignii 700 Pro już teraz mogę napisać, że są tylko po to, aby były i wystarczały do prostych zdjęć czy też wideorozmów. Z kolei ogniwo dostarczające energię poszczególnym podzespołom nie wydaje się najbardziej pojemne, ale też i wnętrzności testowanego przeze mnie tabletu nie należą do najbardziej wymagających. Standardowo już, KitKat stworzony dla słabszych urządzeń jest obowiązkowym punktem w większości nowych tabletów jak i smartfonów.
Budowa i jakość wykonania
Najprawdopodobniej przy każdej kategorii recenzji będę przypominał, że jest to jeden z tańszych nowych tabletów toteż i teraz to zrobię. Za kwotę 300 złotych nie spodziewałem się czekając na kuriera, że dostanę urządzenie dobrze wykonane, ale ponownie pozytywnie się zaskoczyłem. Wykorzystane materiały jak i spasowanie na myśl od razu nasunęły mi tego typu produkty Asusa, a jak dobrze wiemy to Tajwańczycy w tej kwestii nie próżnują.
Front to oczywiście tafla szkła, pod którą znajdziemy 7-calowy wyświetlacz z kamerką do wideorozmów i logo producenta. Tutaj muszę wspomnieć, żeby po zakupie nie męczyć się ze zrywaniem dodatkowego paska informacyjnego, który został nalepiony. Na przednim panelu jest niewidoczna folia, którą należy ściągnąć w całości z tego panelu.
Jeżeli tego nie odkryjemy wcześniej i będziemy się męczyć to uzyskamy właśnie powyższy efekt, który jest tylko i wyłącznie spowodowany przez mój błąd i niezauważenie folii. Mimo wszystko, przedni panel podczas testów nie zarysował się w żaden sposób. Można nieco ponarzekać na pozostające odciski palców, ale przy włączonym wyświetlaczu są one oczywiście niewidoczne. Niestety ciężko mi było je ukryć na zdjęciach.
Plecy Insignii 700 Pro zostały wykonane z gumowanego plastiku, przyjemnego w dotyku, nieślizgającego się, na którym jednak osiadają odciski palców, ale są one widoczne dopiero pod odpowiednim kątem. Na tym elemencie pojawiło się wiele napisów opisujących poszczególne przyciski z górnej krawędzi. Nie zabrakło również klawisza odpowiedzialnego za reset urządzenia, osadzonego nieco głębiej modułu aparatu czy też stosunkowo głośnego głośnika o przeciętnej jakości.
Zarówno dolna jak i boczne krawędzie niczego nie skrywają toteż zajmijmy się jedynie górnym bokiem, na którym znalazły się wszystkie przyciski i złącza. Co ciekawe, klawisze odpowiedzialne za regulację natężenia dźwięku są odwrócone, ale w tym tkwi większy sens, o którym wspomnie w późniejszej części recenzji. Mimo wszystko, lokację wszystkich tych elementów w jednym miejscu uważam za ciekawą i z pewnością wygodną choć z początku wymagającą przyzwyczajenia.
Ekran
Niestety, tutaj nawet przypomnienie o niskiej cenie tabletu nie sprawi, że rozdzielczość 7-calowego wyświetlacza wynosząca 1024×600 wzrośnie. To zdecydowanie najważniejsza wada produktu sprzedawanego pod marką Goclever, która sprawia, że zapominamy o wszystkich innych. Jednak jak już przyzwyczaimy się do wyraźnie zniekształconych czcionek – nie trwa to długo – to otrzymujemy w innych kwestiach przeciętny panel. Kolory, kontrast jak i reakcja na dotyk są jak najbardziej poprawne, ale bez rewelacji. Z kolei jasność pozytywnie zaskakuje, gdyż w te ostatnie słonecznie dni nie miałem problemu z rozczytaniem przedstawianych na ekranie informacji. Ogólnie rzecz biorąc jest trochę poniżej przeciętnej, ale wiadomo – na czymś trzeba zaoszczędzić.
Oprogramowanie, bateria i wydajność
Goclever już na starcie daje użytkownikom Insignii 700 Pro jeden z najnowszych systemów od Google w postaci Androida KitKat w wersji 4.4.2. Oczywiście nie uświadczymy żadnej nakładki od producenta i dostajemy czysty wygląd „Robocika”.
W kwestii aplikacji również wiele nie otrzymujemy i znajdziemy jedynie program do obsługi dongle od Goclever czy też WPS Office. Jednak w kwestii oprogramowania pojawia się problem w postaci najprawdopodobniej pomylonego ustalenia „standardowej” orientacji wyświetlacza, która w wielu programach wyłączających własnie akcelerometr sprawiała, że musieliśmy obracać urządzenie o 180 stopni. W takim wypadku też rację bytu miały odwrócone klawisze odpowiedzialne za regulację natężenia dźwięku, o których wcześniej pisałem.
Jednak patrząc na specyfikację i cenę tabletu nie spodziewałem się takiej optymalizacji oprogramowania jak i bardzo sprawnego ogólnego działania poszczególnych aplikacji z tempem ich włączania włącznie. Byłem naprawdę pozytywnie zaskoczony przez cały okres testów kiedy teoretycznie mocniejsze urządzenia wysiadały przy Gocleverze. To z pewnością zasługa układu Intela z 2 GB RAM, który słynie właśnie z szybkich obliczeń i ekranu wyświetlającego niezbyt wiele pikseli. Moje wrażenia potwierdziły się podczas testów w najpopularniejszych benchmarkach, w których Insignia 700 Pro pokonała wiele droższych propozycji bardziej znanych firm:
Kwestia akumulatora wypada już nieco inaczej. Pojemność wynosząca 3000 mAh może wydawać się niezbyt wielka jak na 7-calowy tablet, ale z pewnością jest wystarczająca. Po raz kolejny pamiętajmy, że wyświetlacz w tym modelu nie zużywa wiele energii, a układ Intela też nie grzeje się zbyt mocno toteż ogniwo w głównej mierze wykorzystywane jest do tego, co najważniejsze. Mimo wszystko 3000 mAh nie wystarcza na zdobycie najwyższego miejsca w naszym redaktorskim teście Pudi Pudi, ale Insignia 700 Pro znalazła się „na pudle”:
Podsumowanie
Jakie wrażenia wywarł na mnie prosty, tani i mały tablet od Goclevera? Zaskakująco pozytywne. Jedyne na co mogę naprawdę narzekać to niska rozdzielczość wyświetlacza, która nawet w tej cenie mogłaby być minimalnie wyższa. Do pomylonej „orientacji” można się bez problemu przyzwyczaić, a innych większych wad nie ma. Oczywiście biorę tutaj pod uwagę już niską cenę i uważam, że Insignia 700 Pro jest propozycją wartą do rozpatrzenia przy wybieraniu tabletu do przeglądania stron internetowych czy też prostych gier. Pamiętajmy, że nie jest to urządzenie dla wymagających osób, ale z pewnością potrafi w niektórych kwestiach zaskoczyć. Tym samym dopisek „Pro” znajduje swoje odwzorowanie, gdyż w tej cenie jest to z pewnością jedna z najszybciej pracujących propozycji.
Plusy:
- stosunek jakości do ceny;
- obudowa – wykonanie i spasowanie;
- serce od Intela połączone z 2 GB RAM.
Minusy:
- niska rozdzielczość wyświetlacza;
- pomylona „orientacja”.